Żużel. Włókniarz - Falubaz. Czy i tym razem lały się łzy? Ile jeszcze szans potrzebuje Jason Doyle? [NOTY]

Jason Doyle jak się nie przełamał, tak dalej sobie żyje w swoim świecie. Ogólnie to winna jest pandemia, bo przez nią Australijczyk, jako były mistrz świata, nie ma gdzie jeździć. Eltrox Włókniarz przegrał z RM Solar Falubazem Zielona Góra 43:47.

Mateusz Makuch
Mateusz Makuch
Jason Doyle WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Jason Doyle
Noty dla zawodników Eltrox Włókniarza Częstochowa:

Rune Holta 4+. Nieprzypadkowo jego wizerunek dumnie widnieje na transparencie przygotowanym przez fanów Włókniarza. Potrafi mieć gorsze mecze, ale kiedy już wszyscy rozkładają ręce, wówczas Rune Holta decyduje się na ofensywę. Tak też było przeciwko Falubazowi, choć jego wykluczenie z 14. biegu słuszne. Pokazał jednak, że Holcie i Włókniarzowi nie należy w kaszę dmuchać. Robił wszystko, aby jego zespół wygrał.

Jason Doyle 1. Na wyczyny Australijczyka nie dało się patrzeć. Start beznadziejny, trasa w żaden sposób nie lepsza. Matej Zagar zawodził na wyjazdach, ale przynajmniej u siebie, w Częstochowie, robił punkty. Tymczasem Doyle ma problemy tu i tu. Zewsząd słyszymy, że brakuje mu regularnych startów. Takie tłumaczenia byłemu mistrzowi świata zwyczajnie nie przystają. Ileż można! Niech substytutem będą treningi, chyba że mamy do czynienia z jednym z najsłabszych mistrzów globu w historii. Tego, co prezentuje Doyle, nie da się oglądać. Ciekawe czy Australijczyk i tym razem miał łzy w oczach, tak jak po spotkaniu z lubelskim Motorem, kiedy to zapewniał, że podobny wynik się u niego nie powtórzy.

Fredrik Lindgren 5. Najjaśniejsza postać Włókniarza. Reasumując, do Szweda fani Lwów w ogóle nie mają prawa mieć pretensji, bo nie było do czego się przyczepić. Poniżej pewnego poziomu nie zszedł. To on do końca trzymał Włókniarz tego dnia przy życiu.

ZOBACZ WIDEO Czasami zdarzają się takie sytuacje, że ROW... nie ma kiedy wstawić Lamberta

Paweł Przedpełski 2-. Doskwierały mu efekty wypadku w Grudziądzu i było to widoczne gołym okiem. W jednym ze startów, mimo swoich dolegliwości, nie odpuścił i nie dał się pokonać. Za podjęcie rękawicy z bólem i ten jeden wyścig ocena wyższa od najgorszej.

Leon Madsen 4+. Duńczyk być może zagotuje się taką oceną, ale wystawiliśmy ją perfidnie, bo wiemy, że Madsena takie sytuacje nakręcają. A silnego, zmotywowanego, wojowniczo nastawionego Duńczyka Włókniarz teraz najbardziej potrzebuje. To było w piątek widać. Gdy nie szło to trzaskał kaskiem, przeklinał. Wtedy się nakręcił i zaczął punktować na swoim poziomie. So, let's go Leon!

Mateusz Świdnicki 1. To po prostu nie był dzień tego chłopaka. Dotychczas nie zawodził Włókniarza, więc jakiekolwiek pastwienie się nad nim będzie zwyczajnie ordynarne.

Jakub Miśkowiak 2+. W Grudziądzu był bohaterem, ale najwyraźniej w piątek w Częstochowie nie przypasowały mu warunki torowe. Walczył, starał się, z różnym skutkiem.

Bartłomiej Kowalski bez oceny. Nie startował.

Noty dla zawodników RM Solar Falubazu Zielona Góra:

Antonio Lindbaeck 1. Biorąc pod uwagę jego ostatnie występy na torze w Częstochowie, średnia oscylowała powyżej dwóch punktów na bieg. W piątek jednak jakby nieco przeszedł obok meczu i nie wsparł swojej ekipy.

Martin Vaculik 5+. Wyśmienicie czuł się na Olsztyńskiej. Nie dziwi, że jakiś czas temu Marek Cieślak widział go we Włókniarzu. Świetnie startował i z łatwością przemierzał kolejne metry częstochowskiego toru. Pobił nawet jego rekord. Uległ dopiero Madsenowi w ostatnim wyścigu. Gdyby nie ten fakt, jego ocena byłaby idealna.

Michael Jepsen Jensen 3. Rezultat Duńczyka (5+2) na kolana nie powala, ale w każdym swoim wyścigu dowoził cenne punkty. Zapewne o to chodziło trenerowi Piotrowi Żyto, żeby Jensen wspierał liderów. Jednak jako były zawodnik Włókniarza, posiadający znajomość toru w Częstochowie, mógł pokusić się o jeszcze lepszy wynik.

Piotr Protasiewicz 4. Trener Falubazu, Piotr Żyto, przed meczem żartował, że Protasiewicz jedzie jak junior, sugerując w ten sposób, że nic sobie nie robi ze swojego wieku, a przecież jest jednym ze starszych zawodników w elicie. W słowach trenera było dużo racji, bo pan Piotr radził sobie bardzo dobrze. Ocena niższa niż 5, bowiem kompletnie nie udał mu się jeden wyścig, w którym był ostatni.

Patryk Dudek 4. Być może dla niektórych wyda się to zaskoczeniem, ale Dudek w Częstochowie z reguły miewał problemy i jego zdobycze nie były imponujące. Przynajmniej w ostatnim czasie. Tym razem jednak od początku był dobrze spasowany. Nie wyszły mu dwa biegi, za to w pozostałych był niepokonany.

Norbert Krakowiak 4. W juniorskiej odsłonie ograł częstochowian, którzy do tego meczu statystycznie byli najbardziej wyrównaną i łącznie najwyżej ocenioną parą. Później wespół z Protasiewiczem przywiózł za sobą Jasona Doyle'a. Normalnie byłby to wielki wyczyn, jednak tego dnia pokonanie Australijczyka nie było czymś nadzwyczajnym. Tym niemniej brawa dla juniora Falubazu.

Mateusz Tonder 1. Popełnił błąd w biegu juniorskim, który wykorzystał Jakub Miśkowiak i dał się wyprzedzić. Później w żaden sposób się nie wyróżnił. Widział to też trener Piotr Żyto, dlatego zmienił go w jego programowym trzecim starcie.

Damian Pawliczak bez oceny. Pojechał tylko raz, a to za mało, aby go ocenić.

Skala ocen
6 - Fenomenalnie
5 - Bardzo dobrze
4 - Dobrze
3 - Przeciętnie
2 - Słabo
1 - Kompromitacja

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy twoim zdaniem Matej Zagar radziłby sobie lepiej niż Jason Doyle?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×