Żużel. Rasmus Jensen w końcu zaistniał w Polsce. Wcześniej cierpiał przez własne wybory

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Rasmus Jensen.
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Rasmus Jensen.

Rasmus Jensen może żałować pierwszych lat startów w Polsce. Dopiero w wieku 27 lat w Zdunek Wybrzeżu Gdańsk potrafił wejść do świadomości polskich kibiców. Duńczyk nad morzem czuje się jak ryba w wodzie i potrafi to udowodnić na torze.

Rasmus Jensen w swojej karierze nie miał dobrego startu w polskiej lidze. - Na pewno tak było. Nie wybierałem najlepszych klubów i według mnie to mogły być moje błędy. Być może właśnie dlatego kilku innych zawodników zrobiło wcześniej kariery w Polsce. To jednak przeszłość, ja patrzę tylko w przyszłość - powiedział Duńczyk.

Przypomnijmy, że Rasmus Jensen trafił do Polski w 2014 roku. Podczas startów w Polonii Piła prezentował się nieźle, jednak skomentował w mocnych słowach brak powołania na mecz ligowy, za co został zawieszony przez GKSŻ i ukarany 20 tysiącami złotych kary. Później nie zaistniał też w Wandzie Kraków. W międzyczasie wziął też udział w reality show „Paradise Hotel”, gdzie generalnie występują osoby niekoniecznie prowadzące sportowy tryb życia. W Gdańsku mocno go chwalą i jak dowiedzieliśmy się w klubie, żużlowiec nie przynosi żadnych problemów wychowawczych. Wręcz przeciwnie, jest na każde zawołanie Zdunek Wybrzeża i jest wzorem profesjonalizmu.

Regularne starty w naszym kraju szczególnie teraz, gdy najbardziej zapracowanemu żużlowcowi 2019 roku pod względem liczby startów brakuje jazdy w innych ligach były niezwykle potrzebne. W gdańskich barwach legitymuje się bardzo dobrą średnią 1,828 i jest mocnym punktem zespołu w każdym meczu, nie schodzi z pewnego poziomu. - Oczywiście zawsze dobrze byłoby jeździć w Polsce, jednak teraz jest ku temu najlepszy klimat. Inne ligi nie jechały, choć teraz będę miał już więcej okazji do startów - zauważył.

Sam Rasmus Jensen również chwali sobie współpracę z gdańskimi działaczami. - Zdunek Wybrzeże Gdańsk to bardzo dobry, profesjonalny klub i nie mogę powiedzieć na niego złego słowa. Tamtejsi działacze stwarzają nam doskonałe warunki do jazdy i jestem bardzo zadowolony z tego, że tu jestem. W klubie wszyscy są dla mnie pomocni, czuję się na stadionie czy w warsztacie jak u siebie. Jak ktoś ma problemy, wszystkim zależy na tym by je wspólnie rozwiązać - ocenił Rasmus Jensen.

Gdańszczanie stworzyli atmosferę, która przypadła do gustu Duńczykowi. - Na pewno czuję się tu częścią zespołu. Od początku sezonu ze względu na obecną sytuację nie mieliśmy okazji do startów w różnych częściach Europy i z tego względu dużo więcej czasu spędziłem w Gdańsku. Jeżdżę tu regularnie i jestem częścią zespołu. To bardzo dobre - podsumował Jensen.

ZOBACZ WIDEO Subiektywny ranking PGE Ekstraligi. TOPlista 9. kolejki

Komentarze (0)