Żużel. Grand Prix. Perfekcja Janowskiego. Zmarzlik jak Feniks z popiołów (NOTY Polaków)

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maciej Janowski
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maciej Janowski

Dwóch Polaków na podium 2. Rundy Grand Prix we Wrocławiu. Zwycięstwo Macieja Janowskiego doprowadziło kibiców do ekstazy na Olimpijskim. Trzeci był Bartosz Zmarzlik, który w sobotni wieczór przeszedł drogę z piekła do nieba.

[b][tag=6330]

[/tag]Maciej Janowski 6 [/b]Od początku piekielnie szybki. Mówił przed zawodami, że śmieszą go komentarze dotyczące opon Anlas i kompletnie nic sobie z nich nie robi. Na dzień dobry wygrał po pięknej walce z Jasonem Doylem. W drugim starcie pokazał plecy m.in. Artiomowi Łagucie, zwyciężając z taką przewagą, jak Rosjanin w piątek. Przegrał jeden wyścig, ale to był wypadek przy pracy. W pozostałych puszczał sprzęgło i wygrywał wydawało się z ogromną łatwością. Lepszego prezentu sobie i wrocławskim kibicom, którzy przeważali na Olimpijskim nie mógł sprawić. Zwycięstwo i perfekcja. Wielkie brawa.

Bartosz Zmarzlik 5 W piątek nie imponował szybkością, a w sobotę na początku wyglądało to jeszcze gorzej. Szarpał, walczył, ale widać, że to nie był fruwający Zmarzlik z finału Złotego Kasku czy PGE IMME. Trzeci swój wyścig wygrał, choć kiepsko wyszedł ze startu. Nadal był wolny, ale zwyciężył nietuzinkowymi umiejętnościami. Po przegranym starcie przyciął do krawężnika i siłą woli dowiózł trójkę do mety. Później jednak wykorzystał wewnętrzne pola i pomknął do półfinałów. W nim stoczył porywający pojedynek z Taiem Woffindenem. W finale dwoił się i troił, by stanąć na podium i dopiął swego.

Patryk Dudek 3+ Na początku wyraźnie szybszy niż w piątkowy wieczór. W siódmym wyścigu wygrał pierwszy swój bieg w ten weekend. Później jednak wyraźnie spuścił z tonu. Miał szansę na awans do półfinału. Musiał jednak wygrać wyścig 20. Walczył i próbował wykorzystać błąd Emila Sajfutdinowa na ostatnim wirażu, ale przegrał o pół długości koła. Odpadł po serii zasadniczej z 7 punktami na dziewiątym miejscu.

Gleb Czugunow (dzika karta) 4 W piątek zapłacił debiutanckie frycowe. W sobotę ścigał się jak równy z najlepszymi żużlowcami świata. Kolekcjonował dwójki, które dały mu upragniony awans do półfinałów, choć mógł go zaprzepaścić po własnym błędzie, gdy poderwało mu motocykl i przewrócił swojego rodaka Emila Sajfutdinowa. W półfinale był już tylko statystą, ale i tak posmakował wielkiego speedwaya w cyklu Grand Prix.

Zobacz także: Maciej Janowski liderem cyklu SGP. Zmarzlik piąty
Zobacz także: Polacy z dziesiątym tytułem DMEJ

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga. Patryk Dudek zmierzył się z quizem!

Komentarze (2)
avatar
mrfreeze
30.08.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
NOTY Polaków: Gleb Czugunow 4.... 
avatar
Thomas Damein
29.08.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Chwila, chwila... Oceniacie Czugunowa jako Polaka, twierdzicie że Sajfutdinow o jego rodak, to chyba wypadało by też jego ocenić?