Żużel. Dobre wiadomości dla Falubazu Zielona Góra. Vaculik bez złamań

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Martin Vaculik po upadku w Lublinie
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Martin Vaculik po upadku w Lublinie
zdjęcie autora artykułu

W niedzielnym spotkaniu z Motorem Lublin Martin Vaculik zanotował nieprzyjemny upadek. Zawodnik, jak i Falubaz, mogą jednak spać spokojnie, gdyż wyniki badań nie wykazały żadnych złamań.

Dużo strachu w niedzielę najadły się osoby związane z RM Solar Falubazem Zielona Góra. Podczas meczu w Lublinie Martin Vaculik mocno upadł na tor. Sytuacja okazała się na tyle poważna, że na trzeciej serii startów żużlowiec zakończył zmagania.

Pierwotnie trudno było wyrokować, w jakim stanie zdrowia jest 30-latek, choć mówiło się nawet o złamaniu żeber. Taka diagnoza wykluczyłaby zawodnika z udziału w decydujących meczach jego zespołu. Ostatecznie jednak badania nie potwierdziły tych podejrzeń.

- Jestem to szczegółowych badaniach i mam dobre informacje. Na szczęście prześwietlenie nie wykazało żadnych złamań. Jestem mocno poobijany i odczuwam duży ból nawet przy normalnym funkcjonowaniu - na stronie klubowej Falubazu powiedział Vaculik.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Lublin ziemią obiecaną Hampela. Dobrze się stało, że trafił do Motoru

- Mój upadek wyglądał niegroźnie. Ja sam w momencie kontaktu z zawodnikami z Lublina byłem przekonany, że to zwykły uślizg i szybko się podniosę. Uderzenie o twardy tor było jednak bardzo mocne. Miałem duże problemy ze złapaniem oddechu. Po dłuższej chwili mogłem wstać, ale kontynuowanie zawodów było mocno ryzykowne - tak sytuację opisał żużlowiec.

Mimo drobnych kłopotów ze zdrowiem kibice zielonogórskiego zespołu nie muszą się martwić, że zabraknie Słowaka w kolejnych meczach. - Najbliższe dni spędzę na rehabilitacji i masażach. W najbliższy weekend czekają mnie kolejne bardzo ważne zawody. Najpierw Grand Prix w Pradze, no a w niedzielę jedziemy półfinał. Marzę o awansie do finału, bo byłoby to dla nas świetne zakończenie sezonu - powiedział 30-latek.

Mimo sporych problemów podczas spotkania i utracie czołowego zawodnika Falubaz świętował. Ostatecznie Motor Lublin wygrał spotkanie 52:38, co sprawiło, że zielonogórzanie mogli cieszyć się z awansu do półfinału PGE Ekstraligi.

Czytaj także: Żużel. Unia - Włókniarz: Lindgrena dopadł syndrom Crumpa. W Grand Prix błyszczał, a w Lesznie jechał jak junior [NOTY] Żużel. Motor - Falubaz. Wielki Dudek dał play-offy! Potężny smutek w Lublinie [RELACJA]

Źródło artykułu:
Czy Falubaz awansuje do tegorocznego finału Ekstraligi?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (27)
avatar
użytkownik usunął konto
15.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@Patrykowski: No. na przykład, jeśli kasy nie dostaje na czas, a w Gorzowie za przejście proponują mu więcej?  
avatar
tomas68
15.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No wstawaj i po sezonie do Torunia.  Tam się nachapiesz' i wrócisz do zielonej.  
avatar
Tomek z Bamy
15.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zdrowka Martin! Pamietaj-100% Falubaz!!!  
avatar
hmm
15.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
u konkurencji jest info ,że Vaculik do Gorzowa ma pójść...  
avatar
Guercu
15.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Martin wszystkiego najlepszego wracaj do zdrowia