Żużel. Falubaz - Fogo Unia: Cuda nie tym razem. Fogo Unia sprowadziła Falubaz na ziemię i jest bliska finału [RELACJA]

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu od lewej: Patryk Dudek i Janusz Kołodziej
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu od lewej: Patryk Dudek i Janusz Kołodziej

Nie ma mocnych na Fogo Unię Leszno. Mistrzowie Polski wrzucili piąty bieg i z przytupem rozpoczęli play-offy pokonując RM Solar Falubaz Zieloną Gorę 46:44. Zwycięzca tego dwumeczu wydaje się być przesądzony. Unia o krok od finału.

Z perspektywy RM Solar Falubazu Zielona Góra idealnym scenariuszem było powtórzenie wyniku z rundy zasadniczej, czyli wygranej  52:38. Taki rezultat dałby podopiecznym Piotra Żyto duże nadzieje na skuteczną walkę w rewanżu. Jednak jeszcze przed meczem wszyscy dobrze wiedzieli, że runda zasadnicza to co innego niż play-offy. Fogo Unia Leszno na pierwszy mecz półfinałowy przyjechała znacznie bardziej zmotywowana i zdeterminowana niż kilka tygodni wcześniej. To właśnie mistrzowie Polski uchodzili za faworytów tego starcia. Po stronie gospodarzy panowała jednak wiara i hasło - "bić mistrza".

Zielonogórscy kibice musieli być przygotowani na wielkie nerwy, bo już początek meczu pokazał, że obu drużynom mocno zależy na wyniku. Jednym słowem - było na żyletki. Pierwsze biegi to nieustanna wymiana ciosów. Raz na prowadzeniu Fogo Unia Leszno, a innym razem gospodarze potrafili odpowiedzieć i odbić prowadzenie. Prawdziwy rollercoaster.

Generalnie nie było zawodnika, który nie miałby w niedzielę problemów. Świetnie jechał Patryk Dudek, ale znacznie więcej można było spodziewać się po Martinie Vaculiku. Słowak mecz zaczął od zera, a później przytrafiło mu się wykluczenie. W jednym z biegów starł się z Piotrem Pawlickim i został wykluczony. Oczywiście decyzja sędziego nie przypadła mu do gustu. Fakty były jednak takie, że lider drużyny nieco zawodził, a Falubaz nie potrafił wypracować sobie choćby delikatnej zaliczki. Dość powiedzieć, że po dziesięciu biegach Fogo Unia prowadziła nawet dwoma punktami.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Brak złotego medalu w IMP nie uwiera Zmarzlika. Dopóki będzie jeździł, będzie walczył o tytuł

I w tym momencie kilka słów trzeba oddać Jaimonowi Lidseyowi. Australijczyk zrobił robotę swojej drużynie. Jechał świetnie i przy okazji łatał dziury po słabiej spisującym się Januszu Kołodzieju czy Bartoszu Smektale. Swoją drogą pierwszy z nich, znany jako specjalista od play-offów, tym razem zaprezentował nam dwie twarze. Słabe wejście w spotkanie i piorunująca końcówka. Ciekawe, która twarz jest aktualnie tą prawdziwą w przypadku czterokrotnego Indywidualnego Mistrza Polski.

W każdym razie im dalej w las, tym miejscowi mieli coraz większe problemy. Wyścigi numer jedenaście i dwanaście to dwa potężne ciosy wymierzone przez aktualnych mistrzów Polski. Podopieczni Piotra Barona w drugiej części meczu ewidentnie coś złapali i zaczęli odjeżdżać Falubazowi. Do końca spotkania, nieznaczną bo nieznaczną, ale jednak - przewagę, udało im się utrzymać. Miejscowi liczyli jeszcze na jakiś zryw, może cud, ale nic z tego nie wyszło.

Zielonogórzanie dobrze wiedzieli, że chcąc pokonać konstelację gwiazd z Leszna, trzeba będzie być w tym meczu niemalże bezbłędnym. A tymczasem Falubaz był dziurawy jak szwajcarski ser. Jak jeden zawodnik zaskoczył, to akurat drugi wpadł w dołek. Tak mistrzów Polski pokonać się nie da. Wygląda więc na to, że za tydzień w rewanżu w Lesznie czeka nas formalność. Przynajmniej w teorii, bo w żużlu nigdy niczego pewnym być nie można.

Punktacja:

RM Solar Falubaz Zielona Góra - 44 pkt.
9. Antonio Lindbaeck - 3 (1,2,0,-,-)
10. Martin Vaculik - 10 (0,w,2,3,2,3)
11. Piotr Protasiewicz - 4+1 (0,2*,2,0)
12. Michael Jepsen Jensen - 7+1 (3,3,1*,0,-)
13. Patryk Dudek - 11+3 (2*,3,2,1,1*,2*)
14. Mateusz Tonder - 6+1 (3,1,1*,1)
15. Norbert Krakowiak - 3 (0,1,2)
16. Damian Pawliczak - 0 ()

Fogo Unia Leszno - 46 pkt.
1. Emil Sajfutdinow - 11+1 (2*,2,3,3,1)
2. Janusz Kołodziej - 8 (1,0,1,3,3)
3. Bartosz Smektała - 3 (3,0,0,0)
4. Jaimon Lidsey - 9+1 (3,1,3,2*,0)
5. Piotr Pawlicki - 8 (0,3,3,2,0)
6. Dominik Kubera - 3+2 (1*,2*,0)
7. Szymon Szlauderbach - 4 (2,1,1)

Bieg po biegu:
1. (60,93) Smektała, Sajfutdinow, Lindbaeck, Protasiewicz - 1:5 - (1:5)
2. (61,67) Tonder, Szlauderbach, Kubera, Krakowiak - 3:3 - (4:8)
3. (60,82) Jepsen Jensen, Dudek, Kołodziej, Pawlicki - 5:1 - (9:9)
4. (59,69) Lidsey, Kubera, Tonder, Vaculik - 1:5 - (10:14)
5. (60,91) Jepsen Jensen, Protasiewicz, Lidsey, Smektała - 5:1 - (15:15)
6. (60,34) Dudek, Sajfutdinow, Krakowiak, Kołodziej - 4:2 - (19:17)
7. (60,38) Pawlicki, Lindbaeck, Szlauderbach, Vaculik (w) - 2:4 - (21:21)
8. (60,34) Lidsey, Dudek, Tonder, Smektała - 3:3 - (24:24)
9. (60,13) Sajfutdinow, Vaculik, Kołodziej, Lindbaeck - 2:4 - (26:28)
10. (60,06) Pawlicki, Protasiewicz, Jepsen Jensen, Kubera - 3:3 - (29:31)
11. (60,44) Sajfutdinow, Lidsey, Tonder, Jepsen Jensen - 1:5 - (30:36)
12. (60,53) Kołodziej, Krakowiak, Szlauderbach, Protasiewicz - 2:4 - (32:40)
13. (60,03) Vaculik, Pawlicki, Dudek, Smektała - 4:2 - (36:42)
14. (60,53) Kołodziej, Vaculik, Dudek, Pawlicki - 3:3 - (39:45)
15. (60,16) Vaculik, Dudek, Sajfutdinow, Lidsey - 5:1 - (44:46)

NCD: Jaimon Lidsey w biegu 4. - 59,69 s.
Sędzia: Paweł Słupski

CZYTAJ WIĘCEJ: Żużel. Witold Skrzydlewski o problemach Apatora, przyszłości Skórnickiego i PGE Ekstralidze w Łodzi [WYWIAD]

CZYTAJ TAKŻE: Żużel. Polonia - Unia. Bydgoszczanie wygrali i nie są już ostatni w tabeli. Udany powrót Zengoty [RELACJA]

Komentarze (65)
avatar
MikoULaj
21.09.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Byłem w ZG po raz nie wiem który, pewnie 15 , ale takiego chamstwa nie ma nigdzie indziej, co ze smutkiem stwierdzam. Rozumiem, że można nie lubić Pitera w ZG, Zimnego w ZG i w Lesznie, kombina Czytaj całość
avatar
UNIA LESZNO kks
21.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
UNIA LESZNO kks
21.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
WROCILISMY!!! UNIA KS KSO KS UNIA LESZNO!!!! BYŁO GORĄCO ALE 2 PKT ZALICZKI (CHOCIAZ MOGLO BYC NAWET 8-10) I REWANZ NA SMOKU GDZIE NIE PRZEGRALISMY OD POLOWY 2017!! JANUSZ ALE KONCOWKA PIEKNY W Czytaj całość
avatar
Biff Tannen
20.09.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Jadą tu wszyscy po Pawlickim jak po dzikiej świni za upadek w starciu z Vaculem. Jak dla mnie zawodnik może się przewracać nawet po kolizji z komarem, ale to sędzia decyduje kto do wykluczenia. 
avatar
Kuba Jaskulski
20.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Pawlicki jak Neymar