Sobotnia runda Grand Prix w Toruniu od początku nie była łatwa dla Bartosza Zmarzlika. Polski żużlowiec lepsze wyścigi przeplatał słabszymi. Najważniejsze było jednak to, że zdołał wjechać do półfinału.
W nim zrobił to, o czym marzyło mnóstwo kibiców. Doskonale rozegrał pierwszy łuk, wyjechał na drugie miejsce i mądrze bronił się przed Leonem Madsenem. Dwa "oczka" zagwarantowały mu tytuł Indywidualnego Mistrza Świata drugi rok z rzędu.
Podczas półfinału swoją kamerę uruchomił Filip Czyszanowski z TVP Sport. Nie nagrywał jednak biegu. Postanowił uwiecznić reakcje rodziny Zmarzlików. Na krótkim filmiku możemy zobaczyć, jak decydujący bieg przeżywali rodzice i narzeczona polskiego mistrza.
ZOBACZ WIDEO Kołodziejowi trudno dopuścić myśl, że mógłby zmienić klub. Dworakowski jak leszczyński tata
Ojciec okazywał gigantyczny spokój. Praktycznie cały wyścig oglądał z założonymi rękoma. Zachowywał się jednak tak, jakby jechał na motocyklu razem z Bartoszem. Widać, że wewnątrz przeżywał to bardzo mocno. Gdy było już pewne, że jego syn znów zostanie mistrzem świata, pan Paweł podniósł rękę w geście triumfu.
Zupełnie inaczej ten bieg przeżywała matka żużlowca, która na zmianę składała dłonie i zaciskała kciuki. Później zaczęła bić brawo. Podobnie reagowała narzeczona Sandra.
Już po wszystkim mama Bartka rzuciła się w objęcia ojca. Zaczęło się wspólne świętowanie wielkich chwil dla polskiego speedwaya. Nasz żużlowiec po raz pierwszy w historii zdobył dwa tytuły IMŚ rok po roku. Motoarena w Toruniu oszalała z radości. Podobnie zresztą jak i sam mistrz Bartosz.
Swoją wielkość Zmarzlik potwierdził w finale, który również triumfował. Dzięki temu w sobotni wieczór dwukrotnie stawał na najwyższym stopniu podium.
Tak rodzina Zmarzlika przeżywała bieg decydujący o mistrzowskim tytule:
Bieg o złoto MŚ oczami rodziny Zmarzlików. Mama wymodliła:) pic.twitter.com/CGYNWdkO3g
— Filip Czyszanowski (@FilipCzyszanows) October 3, 2020
Czytaj także:
> Żużel. Za i przeciw. Żużlowa giełda transferowa pełna bomb? Nie tym razem. Większość kart już rozdanych
> Żużel. Dwa thrillery w finałach, wielka presja, a na końcu euforia. Tak Bartosz Zmarzlik zmierzał po drugie złoto!