Przez 20 lat Józef Lis był działaczem i sponsorem żużla w Rzeszowie, przez ostatni rok pełnił funkcje prezesa sekcji żużlowej ZKS Stal i członka Zarządu RzTŻ. Zrezygnował z nich kilka tygodni temu.
Dlaczego? - Ponieważ za swoją społeczną pracę dla mojej ulubionej dyscypliny, którą wspierałem także w formie finansowej, spotkała mnie ze strony zarządu ZKS Stal Rzeszów ogromna, niezasłużona przykrość - mówi Józef Lis dla Nowiny24.pl.
Jak opisuje były już działacz rzeszowskiego żużla, sprawa rozbiła się o pieniądze. - Podczas wrześniowego posiedzenia Zarządu ZKS Stal po raz kolejny zapytałem prezesa klubu, pana Ryszarda Federkiewicza, kiedy zamierza oddać sekcji żużlowej zabrane z jej konta w 2019 roku pieniądze pochodzące z dotacji celowej miasta na jej działalność - tłumaczy.
Dodaje, że pod koniec ubiegłego roku, gdy sekcja musiała rozliczyć się z miejskiej dotacji, na koncie nie było żadnych środków. Wtedy Lis z własnego portfela wpłacił kilkanaście tysięcy zł. Gdy znów się o nie upomniał, w trakcie walnego zebrania zrobiło się gorąco.
- Spotkało się to z dużą krytyką, zaczęto wyjmować nieprawdziwe historie z przeszłości. Mocno zdenerwowany takim obrotem sprawy wyszedłem z zebrania. 24 września zarząd klubu wykluczył mnie z członka ZKS Stal. Złożone przeze mnie odwołanie od tej decyzji do sądu koleżeńskiego zostało odrzucone. Postanowiłem dać sobie spokój z żużlem. Działać, poświęcać czas, dojeżdżać, dawać swoje pieniądze i wyrzucają pana. Chyba nie tędy droga? - pyta Lis.
Zobacz też:
Żużel. Jaki skład będzie miał RzTŻ? Wielu zawodników wysyła oferty, na pewno zostanie Ilja Czałow
Żużel. Wilki Krosno w sezonie 2020. Zadanie wykonane na szóstkę, ale w składzie możliwe są duże zmiany
ZOBACZ WIDEO Żużel. Prezes Falubazu odsłania kulisy rozmów z Martinem Vaculikiem