Złamana kostka Gomólskiego - relacja z meczu Lazur - Marma Hadykówka

Najsłabszy zespół pierwszoligowych rozgrywek uległ wiceliderowi tabeli po pierwszej części sezonu. Losy spotkania mogły być jednak zupełnie inne, gdyby nie pechowy upadek Adriana Gomólskiego, który zawody rozpoczął od dwóch "trójek".

Upalna niedziela a także kiepska dyspozycja ostrowskiej drużyny w ostatnich miesiącach sprawiła, że trybuny Stadionu Miejskiego nie wypełniły się tym razem licznie kibicami czarnego sportu. Tym, którzy nie opuścili Lazura w trudnych chwilach, przed spotkaniem dziękował Tadeusz Grądzielewski, wiceprezes Klubu Motorowego Ostrów.

Faworytem wobec składu, w jakim do meczu z różnych powodów przystępowali gospodarze byli zawodnicy, Marmy Hadykówki Rzeszów. W pierwszych trzech wyścigach jednak notowaliśmy remisy, a indywidualne zwycięstwa do mety dowozili jeźdźcy Lazura.

Przyjezdni prowadzenie objęli po gonitwie numer 4, a dużą zasługę w tym miał Dawid Lampart. Spod taśmy najlepiej wyszedł Robert Miśkowiak, jednak na pierwszym wirażu szerzej pojechał młodzieżowiec z Rzeszowa, co pozwoliło mu wskoczyć na pierwszą pozycję i dowiezienie do linii mety 3 "oczek".

Miejscowi dwupunktową stratę odrobili w kolejnym biegu. Po raz drugi poza konkurencją dla rywali był Adrian Gomólski, który na koniec sezonu zasadniczego chciał się jak najlepiej zaprezentować ostrowskiej publiczności i dołożyć cenne punkty do dorobku drużyny.

Niestety, feralny, o czym już informowaliśmy wcześniej, dla 22-latka okazał się wyścig siódmy. Przypomnijmy, że gnieźnianin wspólnie z Danielem Nermarkiem jechał po pewne zwycięstwo 5:1 dla gospodarzy. Gomólski na trzecim okrążeniu trzymał się krawężnika i w pewnym momencie już na wyjściu z wirażu podniosło jego przednie koło. W efekcie czego z dużym impetem uderzył w bandę okalającą tor. O "Adika" zahaczył Szwed i obaj zawodnicy upadli na tor. Do szpitala został odwieziony starszy z braci Gomólskich. Po szczegółowych badaniach lekarskich u żużlowca stwierdzono złamanie prawej kostki. W ostrowskim szpitalu ponadto przeszedł zabieg zszycia rozcięcia na głowie. Zawodnik Lazura jest potłuczony. Pierwsze diagnozy o urazie ręki na szczęście nie znalazły potwierdzenia.

W drugiej części zawodów, bez Gomólskiego, zespół Lazura nie był w stanie sprostać gościom. Skutki upadku odczuwał Nermark, który nie czuł się na siłach by pojechać w co najmniej dwóch biegach więcej. Na swoim poziomie pojechał Robert Miśkowiak. Zawodnik ten stanął na wysokości zadania, kiedy w dwunastym biegu został wystawiony do jazdy, jako "Joker". Ostrowianie odrobili trzy "oczka" z dziesięciopunktowej już straty do Marmy (38:28). Przyjezdni nie mający w niedzielne popołudnie luk w zespole mogli cieszyć się z wygranej 53:40. Podopieczni trenera Dariusza Śledzia przypieczętowali sobie 2. miejsce w tabeli po rundzie zasadniczej. Lazur pierwszą część rozgrywek zakończył na ósmej pozycji.

KM Lazur Ostrów 40:

9. Daniel Nermark (3,3,0,3,0) 9

10. Karol Ząbik - zastępstwo zawodnika

11. Adrian Gomólski (3,3,w,-) 6

12. Mariusz Staszewski (0,1,1,-,0) 2

13. Robert Miśkowiak (w,2,1*,3,1,6,1) 14+1

14. Patryk Pawlaszczyk (0,-,-,0,0) 0

15. Nicolai Klindt (3,0,2,2,d,1) 8

16. Frank Facher (0,1) 1

Marma Hadykówka Rzeszów 53:

1. Mikael Max (2,2,2,2,2*) 10+1

2. Paweł Miesiąc (1,0,1*,2*) 4+2

3. Lukas Dryml (1*,0,1,3,3) 8+1

4. Maciej Kuciapa (2,3,3,2,3) 13

5. Dawid Stachyra (1,2,3,d,2*) 8+1

6. Dawid Lampart (2,3,1,2*,1*) 9+2

7. Mateusz Szostek (1*) 1+1

Bieg po biegu:

1. Klindt (65,61), Lampart, Szostek, Pawlaszczyk 3:3

2. Nermark (65,77), Max, Miesiąc, Miśkowiak (w/u) 3:3 (6:6)

3. Gomólski (65,48), Kuciapa, Dryml, Staszewski 3:3 (9:9)

4. Lampart (65,25), Miśkowiak, Stachyra, Klindt 2:4 (11:13)

5. Gomólski (66,20) , Max, Staszewski, Miesiąc 4:2 (15:15)

6. Kuciapa (65,88), Klindt, Miśkowiak, Dryml 3:3 (18:18)

7. Nermark (65,90), Stachyra, Lampart, Gomólski (w/u) 3:3 (21:21)

8. Miśkowiak (66,21), Max, Miesiąc, Pawlaszczyk 3:3 (24:24)

9. Kuciapa (66,26), Klindt, Dryml, Nermark 2:4 (26:28)

10. Stachyra (66,41), Lampart, Staszewski, Klindt (d3) 1:5 (27:33)

11. Dryml (67,79), Miesiąc, Miśkowiak, Facher 1:5 (28:38)

12. Miśkowiak (!) (66,83), Max, Lampart, Pawlaszczyk 6:3 (34:41)

13. Nermark (67,51), Kuciapa, Klindt, Stachyra (d1) 4:2 (38:43)

14. Dryml (68,53), Stachyra, Facher, Staszewski 1:5 (39:48)

15. Kuciapa (?), Max, Miśkowiak, Nermark 1:5 (40:53)

Najlepszy czas dnia: Dawid Lampart – w biegu numer 4 (65,25 sek.)

Sędzia: Piotr Nowak (Toruń)

Widzów: 2500.

Źródło artykułu: