Żużel. Zaoszczędzili na U24 i wydali na Vaculika. Prezes Stali mówi o taktyce na okres transferowy i cięciu kosztów
Hit transferowy z udziałem Martina Vaculika i podwyżka dla Bartosza Zmarzlika. Kibice pytają, skąd Moje Bermudy Stal weźmie na to pieniądze. Prezes uspokaja. Mówi o oszczędnościach na zawodniku do 24 lat wpływach z GP, sponsorach i cięciu kosztów.
Moje Bermudy Stal świadomie odpuściła sobie wyścig o najbardziej rozchwytywanych zawodników do 24 roku życia. W Gorzowie od początku woleli postawić na "swoich" i wzmocnić się Martinem Vaculikiem. - Naszym zdaniem taka konfiguracja składu gwarantuje lepszy wynik - mówi prezes Grzyb.
Transfer Vaculika udało się zatem sfinansować po części z oszczędności na pozycjach U24. To nie oznacza jednak, że budżet zawodniczy pozostanie na takim samym poziomie. Stal i tak wyda kilkaset tysięcy więcej, bo w porównaniu z sezonem 2020 w górę poszły kontrakty Bartosza Zmarzlika i Szymona Woźniaka.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Dyskusja o Apatorze Toruń. Eksperci oceniają ruchy kadrowe- Warto jednak wspomnieć, że sukcesem zakończyły się obie tegoroczne rundy Grand Prix. To na pewno był zastrzyk finansowy dla klubu. Poza tym mocniej angażują się sponsorzy. Dokonaliśmy także w klubie restrukturyzacji. Wydajemy mniej na administrację - przekonuje prezes Marek Grzyb i dodaje, że budżet na pewno się zepnie, bo wszystko zostało racjonalnie policzone.
Z naszych informacji wynika, że większość żużlowców Moje Bermudy Stali otrzymała już zaliczki na sezon 2021. W każdym z przypadków to duża część sumy za podpis pod kontraktem. W tym gronie są Bartosz Zmarzlik, Martin Vaculik, Anders Thomsen i Szymon Woźniak. W Gorzowie nikt nie myśli także o renegocjacji kontraktów na wiosnę.
Zobacz także:
Jankowski wierzył, że Kubera i Smektała zostaną
Hansen po polsku powitał Ostrów
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>