Elite League: Czarna seria Rudzików

Rozgrywki brytyjskiej Elite League powoli zbliżają się do fazy play-off. W chwili obecnej o przepustkę do walki o medale Drużynowych Mistrzostw Wielkiej Brytanii na poważnie bije się pięć drużyn, a miejsca niestety są tylko cztery.

W tym artykule dowiesz się o:

Niepocieszony "Rosco"

Czwartkowy hit Elite League pomiędzy Swindon Robins a Wolverhampton Wolves został odwołany ze względu na opady deszczu i zły stan toru.

- Jestem rozczarowany, że spotkanie pomiędzy liderem a wiceliderem rozgrywek nie doszło do skutku, ponieważ czekaliśmy na nie z niecierpliwością. Po poniedziałkowym zwycięstwie z Belle Vue byliśmy w gazie i mogliśmy odnieść kolejne ważne zwycięstwo. Szkoda, bo dysponowaliśmy tego dnia optymalnym składem, co dodatkowo zwiększało nasze szanse na triumf - powiedział Alun Rossiter, menadżer Swindon Robins.

Wiedźmy gromią Pantery

W czwartkowym spotkaniu Elite League, Ipswich Witches rozgromiło u siebie Peterborough Panthers 60:36. Dla Wiedźm było to najwyższe zwycięstwo w tym sezonie.

Po meczu radości nie krył Peter Simmons, promotor ekipy z Foxhall Stadium: - Jestem pod wrażeniem jazdy moich chłopaków i chyba nie tylko ja. Wreszcie nabraliśmy pewności siebie i mam nadzieję, że moi zawodnicy już do końca sezonu będą w podobnej dyspozycji. To już nasza czwarta z kolei dość wysoka wygrana na własnym torze i mecz, w którym cały zespół dobrze punktował. Jest super!

Radość Simmonsa ma się jednak nijak do pozycji jego zespołu w tabeli najwyższej ligi na Wyspach. Wiedźmy znajdują się na siódmym miejscu i praktycznie straciły już szanse na awans do fazy play-off, w której znajdą się cztery najlepsze drużyny po rundzie zasadniczej.

Czarna seria Rudzików

W piątkowym meczu Elite League, The Lakeside Hammers pokonało na własnym terenie Swindon Robins 48:45. Rudziki mają wyjątkowego pecha do pojedynków z ekipą Młotów, ponieważ była to już ich czwarta z rzędu porażka z zespołem z hrabstwa Essex.

Spotkanie na Arena-Essex Raceway miało dramatyczny przebieg, gdyż Rudziki po ośmiu gonitwach przegrywały już dziesięcioma punktami, by przed ostatnią gonitwą zniwelować stratę do zaledwie trzech "oczek", co dawało im jeszcze szansę na triumf w tym meczu. W ostatnim wyścigu wieczoru zwyciężył Leigh Adams, ale bezpardonowy atak Piotra Świderskiego, po którym Matej Zagar spadł na ostatnią pozycję, pozbawił podopiecznych Aluna Rossitera nadziei na triumf. - Nie chcę tłumaczyć naszej porażki pracą sędziego, jednak to wkurzające, kiedy arbiter pozwala na takie ataki w tak ważnych dla losów spotkania chwilach. Pozytywny aspekt tego wszystkiego jest taki, że wracamy z Lakeside z jednym punktem - powiedział popularny "Rosco".

Po piątkowym pojedynku obie ekipy utrzymały swoje pozycje w tabeli - Rudziki są liderem, a Młoty zajmują czwarte miejsce.

Komentarze (0)