Andersen przed GP Skandynawii: Miło byłoby wygrać w Malilli

15 sierpnia w Malilli rozegrany zostanie turniej o Grand Prix Skandynawii. Zawody te będą miały szczególne znaczenie dla jeźdźca miejscowej Dackarny, Hansa Andersena, w barwach której startuje on od 1999 roku.

W tym artykule dowiesz się o:

Duńczyk na G&B Stadium dwukrotnie zajmował drugie miejsce (2006 i 2008), a w chwili obecnej bardzo potrzebuje punktów, gdyż w klasyfikacji przejściowej Indywidualnych Mistrzostw Świata plasuje się dopiero na dziewiątej pozycji, która nie gwarantuje mu jazdy w cyklu zarządzanym przez Ole Olsena w sezonie 2010. - W ostatnich latach byłem bardzo blisko wygrania tej rundy, ponieważ dwukrotnie zajmowałem drugie miejsce. Udało mi się również wystąpić we wszystkich czterech finałach Grand Prix Skandynawii. Miło byłoby wygrać w Malilli, gdyż traktuję to miejsce jak swój drugi dom. Głównym moim celem jest jednak uzbierać jak najwięcej punktów. Do piątego Andreasa Jonssona tracę tylko 10 "oczek" i jeśli udałoby mi się zakończyć sezon w okolicach tej pozycji, to byłbym zadowolony - powiedział "Ugly Duck".

W ostatnim turnieju cyklu GP w Daugavpils, Andersen dotarł do półfinału i zgromadził na swoim koncie 9 punktów. - Ostatnia gonitwa w serii zasadniczej była bardzo udana w moim wykonaniu, ale niestety półfinał zawaliłem. Powinienem poświęcić więcej uwagi temu, co działo się na torze w wyścigach, w których nie brałem udziału. W niedzielę oglądałem powtórkę tych zawodów i widać na niej, że trzecie pole nie było może o wiele lepsze od drugiego, ale warto było je wybrać, jeśli miało się taką możliwość. Daugavpils nie należy jednak do moich ulubionych torów, więc w sumie jestem zadowolony z osiągniętego wyniku - dodał Hans.

Andersenowi na pewno nie będzie łatwo piąć się w górę w klasyfikacji IMŚ, ponieważ bezpośrednio przed nim znajdują się jego koledzy z reprezentacji Danii - Nicki Pedersen oraz Kenneth Bjerre, a z tyłu czai się powracający do wysokiej formy w cyklu Leigh Adams.

Komentarze (0)