Żużel. Wiara w Chrisa Holdera wciąż nie ustaje. Czy ponownie nie na wyrost? Liczby Australijczyka wymowne

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Chris Holder
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Chris Holder

W Toruniu wygrywał ligę, zdobywał medale, spadał z PGE Ekstraligi i ostatnio do niej awansował. Przed Chrisem Holderem już czternasty sezon z rzędu z Aniołem na piersi. Apator znów zaufał Australijczykowi i pokłada w nim spore nadzieje.

W ostatnich latach wiele razy widziano go poza składem drużyny. Chris Holder, któremu obecnie daleko do bycia czołowym zawodnikiem PGE Ekstraligi, mimo to niezmiennie utrzymuje swoje miejsce w Toruniu. Sezon 2021 będzie kolejną próbą dla Australijczyka w udowodnieniu swojej przydatności dla eWinner Apatora Toruń. W klubie nie ustaje wiara w jego doświadczenie, umiejętności i klasę. Argumentów sportowych z roku na rok jest jednak jakby mniej.

Ocena pozostawienia Holdera w zespole na czternasty sezon zmieniła teraz swoje kryteria. Konieczność umiejscowienia w składzie zawodnika do lat 24 zwęziło klubom możliwość zbudowania takich kadr, jakie faktycznie chciano. W Grodzie Kopernika nie ukrywano, że nowy przepis zburzył im koncepcję, bo wyczekiwano już powrotu Jasona Doyle'a.

Indywidualny mistrz świata z 2017 roku wciąż mógł do klubu wrócić, ale to wiązałoby się z pożegnaniem innego byłego mistrza. Starszego z braci Holderów nie chciano się jednak pozbywać, a że pewny miejsca był brat Jack, wolną rękę dostał Doyle. Nie brakuje głosów, że sportowo taka decyzja niczym się nie broni i że eWinner Apator tej decyzji srogo pożałuje. - W kwestiach sportowych wybór pomiędzy Doyle'em a Holderem jest oczywisty. Ten pierwszy gwarantuje zdecydowanie wyższy poziom - mówił we wrześniu w rozmowie z WP SportoweFakty Jacek Gajewski, który jako menadżer pracował z obydwoma w 2015 roku.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy

- Marzyłbym, by cała drużyna jechała równo, ale lider jest potrzebny. Mimo wszystko lidera upatruję w Chrisie Holderze - przyznał z kolei po sezonie Tomasz Bajerski. Obecny menadżer Apatora, opisując rolę "Kangura" w swoim zespole, patrzy też na pomoc zawodnika w parkingu, w tym tę dla młodzieżowców. Jeśli spojrzeć natomiast na najnowszą historię, Bajerski z pewnością podchodzi do sprawy życzeniowo i wiary w swojego podopiecznego mu nie brakuje.

Faktem jest, że liczby Holder posiada od Doyle'a gorsze nieustannie od sezonu 2016. Zresztą to właśnie przed pięcioma laty zanotował ostatni udany sezon w karierze. Na miarę potencjału. Wtedy też żółto-niebiesko-biali po raz ostatni stali na podium PGE Ekstraligi. W kolejnych zawodnik popadł w przeciętność, a zespół tracił swoją moc. Atutem Holdera przestały być nawet mecze na Motoarenie, na której od początku jej istnienia potrafił czarować, zdobywać komplety i prowadzić kolegów do zwycięstw.

Prawdziwą bolączką 33-latka stały się spotkania wyjazdowe. Średnie widoczne w poniższej tabeli doskonale to uplastyczniają. Od 2016 do 2019 Holder zjeżdżał w dół i w dwóch ostatnich sezonach w elicie w barwach Aniołów, gdy jego pomoc była najbardziej potrzebna, zawodził na całej linii. Zresztą nawet w 2016 zwykle nie potrafił wzbić się na choćby dobry poziom.

Jeździł przeciętnie, a pojedyncze udane starty nie mogły przysłonić ogólnej postawy, z której w Toruniu bywano wielokrotnie niezadowolonym. Wymowne jest to, że w 2018 roku pod względem średniej był szóstym jeźdźcem w zespole, jeśli wziąć pod uwagę same delegacje. Jego ogólny dorobek z lat 2016-2020, sumując miejsca zajmowane na mecie (zaczynając od pierwszego) w 162 biegach wygląda dość mizernie: 27-46-48-41.

W 2021 Chris Holder będzie dla torunian kluczowy w kontekście walki o utrzymanie, na której Apator musi się skupić w pierwszej kolejności. Australijczykowi w ostatnich miesiącach wpadki na poziomie eWinner 1. Ligi także się przytrafiały i to już daje do myślenia. W barwach Betard Sparty Wrocław w roli "gościa" prezentował raczej ten poziom, jakiego się spodziewano. Taka dyspozycja nie jest jednak taką, której oczekiwałby Bajerski. Bo lider Holder to być może wizja utopijna, ale już Holder będący w TOP20 zawodników ligi to minimum wymagań wobec niego.

Chris Holder w PGE Ekstralidze w latach 2016-2020*:

SezonDrużynaMeczeBiegi (wygrane)Pkt+bon.Śr. bieg.Śr. dom / Śr. wyjazdLista klas.
2016 Get Well 18 91 (39) 180+14 2,132 2,600 / 1,674 9.
2017 Get Well 14 66 (15) 104+13 1,773 1,882 / 1,656 25.
2018 Get Well 13 60 (15) 92+12 1,733 2,063 / 1,357 24.
2019 Get Well 14 68 (16) 107+7 1,676 2,081 / 1,194 27.
2020 Sparta 13 63 (15) 100+10 1,746 1,737 / 1,760 27.
SUMA 72 348 (100) 583+56 1,836 2,097 / 1,537

*w ostatnim sezonie Holder startował w elicie jako "gość"

CZYTAJ WIĘCEJ:
Co czeka nas w 2021? Zmarzlik głównym faworytem IMŚ. Unia z chrapką na 5. z rzędu tytuł
O tym, jak w 1999 roku w śniegu w przeddzień Sylwestra ścigano się na warszawskiej Gwardii

Komentarze (27)
avatar
Czubenza
9.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chris ma tylu przeciwników co zwolenników. Ja miałem przez te wszystkie lata różne opinie na jego temat, ale fakty są takie, że przyszedł do Torunia jako małolat i zdobył z Unibaxem DMP i to w Czytaj całość
avatar
RECON_1
8.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak nie teraz to kiedy?ostatni sezon wg mnie dla Holdera w apatorze...ale ttzeba przyznac ze staz jako stranieri ma naprawde imponujacy. 
avatar
Nie zaszczepię się
7.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
@Dumny z Krzyża: Chris nie ma być drugą linią, tylko liderem. A gadanie że jeździł we Wrocławiu tylko na wyjeździe jest po prostu śmieszne. 
avatar
Karol79
7.01.2021
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Toruń spuścił Iversen, Holta, oczywiście Chris też jeździł słabiej, ale to pierwsza dwójka byla kontraktowana na liderów. Brak juniorów to kolejny prolem. Czytaj całość
avatar
Dumny z Krzyża
7.01.2021
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Do nie zaszczepie się: argument z dupy wzięty, Doyle na 65 wyścigów 16 zwycięstw, Chris na 63 wyścigi 15 zwycięstw. Policz sobie teraz procentowo co wychodzi i otwórz oczy... Doyle miał być u n Czytaj całość