Damian Pawliczak w minionym sezonie w PGE Ekstralidze reprezentował barwy Falubazu Zielona Góra, którego jest wychowankiem. Młody zawodnik wystąpił wówczas w 15 spotkaniach. Teraz jednak zadebiutuje jako senior i biorąc pod uwagę, że został w zielonogórskim klubie to wydaje się, że może nie być mu już tak łatwo o jazdę w lidze.
Stąd też nie dziwi, że kibice w programie "Fejs2Face" w Falubaz TV pytali Damiana Pawliczka właśnie o nowy regulamin. Przewiduje on bowiem, że drużyny obowiązkowo będę musiały mieć w składzie zawodnika poniżej 24. roku życia.
- Dla osób w moim wieku, które kończą wiek juniora to jest na plus. Postaram się do wykorzystać - krótko skomentował Pawliczak.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Dlaczego rosyjscy żużlowcy zamieszkują Bydgoszcz? Emil Sajfutdinow tłumaczy
Wychowanek Falubazu opowiedział również co przyczyniło się do tego, że w ostatnich dwóch sezonach formacja młodzieżowa zielonogórzan była aż tak mocna. - To przede wszystkim praca, którą włożył klub w nas oraz ta, którą włożyliśmy my sami. Kiedyś to musiało przynieść efekty. Dobrze, że czerpaliśmy z tego korzyść dwa lata. To był czas dobrych występów całej naszej trójki - odpowiedział Pawliczak.
W sezonie 2020 Damian Pawliczak miał również okazję wystąpić w trzech spotkaniach OK Bedmet Kolejarza Opole na poziomie 2. Ligi Żużlowej. Były to bardzo udane starty, ponieważ odnotował w nich średnią biegopunktową blisko 2,0. Stąd też kibice zapytali go o różnicę klas pomiędzy tymi rozgrywkami.
- W 2. Lidze Żużlowej też jeżdżą ludzie. Też chcą wygrywać i też chcą się ścigać. Różnica była, ale nie aż tak duża jak się wydaje. Mi się tam lepiej jeździło, ponieważ po prostu się nie stresowałem - podsumował zawodnik Falubazu Zielona Góra.
Cały wywiad z Damianem Pawliczakiem można zobaczyć poniżej:
Zobacz także: Ten były żużlowiec to współczesny człowiek renesansu
Zobacz także: Europoseł ma pomysł na ligę z kibicami