- Trener Plech powiedział, że Davidsson nie jest brany pod uwagę w meczu z Toruniem. Davidsson ma wiele spotkań dobrych w Szwecji, a przyjeżdża do Polski i nie robi punktu. Myślę, że pojedziemy składem takim, jaki podaliśmy. Trzeba jednak pamiętać, że w sobotę jest Grand Prix, startuje trzech naszych zawodników i może jakaś sytuacja awaryjna powstać - powiedział dla SportoweFakty.pl Leszek Tillinger.
Prezes Polonii Bydgoszcz nie potrafi znaleźć przyczyny słabych startów Szweda. - On sam nie może określić, co jest powodem słabszych startów. Najczęściej mówi się, że jest to sprzęt. Trzeba sobie jednak powiedzieć, że polska liga jest najbardziej wymagająca i kontaktowa jeżeli chodzi o jazdę i musi mieć świadomość, że musi dawać z siebie wszystko. Jego postawa była nie najlepsza również u siebie. Nie wiem czy trafiły się dwa - trzy mecze, które pojechał na poziomie, który sobie życzyliśmy. Najczęściej spośród zawodników Ekstraligi przyjeżdżał na ostatnim miejscu. To o czymś świadczy - dodał Tillinger.
Mimo słabej postawy Davidssona, Polonia wykonała plan sportowy, który zakładał utrzymanie w Speedway Ekstralidze. Bydgoszczanie nie zamierzają jednak składać broni w meczach z Unibaxem. - Na początku sezonu zakładaliśmy, że chcemy zająć szóste miejsce, które da nam spokojne utrzymanie. Organizacyjnie również trafiliśmy dobrze, bo mamy kolejny raz derby i powinna być dobra frekwencja. Oczywiście sportowo lepiej prezentuje się Unibax, to aktualny mistrz Polski. Na pewno kontuzja Jagusia ich osłabiła, ale nadal jest to bardzo silna drużyna i będzie bardzo ciężko o pozytywny wynik - zakończył Leszek Tillinger.