Żużel. Koronawirus storpeduje żużlowe rozgrywki w Polsce? "Może być dużo gorzej niż rok temu"

Rok temu udało się w miarę płynnie przejechać sezon żużlowy, a koronawirus nie storpedował rozrywek. Obawiam się, że teraz może być inaczej - mówi ekspert Jacek Gajewski. Potwierdzenie tych słów mamy w kolejnych przypadkach zakażeń wśród zawodników.

Maciej Kmiecik
Maciej Kmiecik
Na zdjęciu od lewej: Patryk Dudek i Janusz Kołodziej WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu od lewej: Patryk Dudek i Janusz Kołodziej
Zakażenia koronawirusem wśród żużlowców jeszcze przed startem sezonu pokazują, że rok 2021 może być dużo trudniejszy pod względem pandemii niż poprzedni sezon. O pozytywnych wynikach testu na obecność wirusa SARS CoV-2 informował niedawno Artiom Łaguta a w piątek Patryk Dudek.

- Trzeba być przygotowanym na to, że w tym roku mogą być różne historie związane z drużynami na kwarantannie czy zakażeniami wśród żużlowców. Poprzedni rok nasze środowisko dość łagodnie to przeszło. Było kilka przypadków zakażeń. Osoby funkcyjne w Rybniku czy w końcówce rozgrywek w Gorzowie sztab trenerski. Udało się dojechać do końca bez większych przeszkód - przypomina Jacek Gajewski, nasz ekspert.

W poprzednim roku w trakcie sezonu żużlowego dzienna liczba zakażeń w Polsce oscylowała w okolicach kilkuset osób. Obecnie liczona jest w ponad 25 tysiącach. - Już po sezonie, a więc w okresie jesienno-zimowym, gdy była druga fala zachorowań w naszym kraju, sporo ludzie ze środowiska żużlowego też chorowało na COVID-19. Zawodnicy, mechanicy, działacze, osoby funkcyjne albo chorowały, albo wpadały w kwarantannę. Trzeba wziąć pod uwagę, że teraz w sezonie przy takiej liczbie zachorowań w Polsce, podobne przypadki w tym środowisku mogą też mieć miejsce - zaznacza Gajewski.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Bracia Holderowie komentują zmiany regulaminowe w PGE Ekstralidze

Rozgrywki piłki nożnej, koszykówki czy siatkówki torpedowały zachorowania i kwarantanna dla drużyn, w których zdarzały się przypadki zakażeń. Mecze były przekładane, a terminarz nie był świętością, bo często z konieczności zachodziły w nim korekty. Tak jest do dzisiaj, bo przecież nawet play-offy w koszykarskiej Energa Basket Lidze z powodu kwarantanny dwóch drużyn są opóźnione.

- W żużlu w tym sezonie może być podobne. Przecież kadry żużlowe w porównaniu z dyscyplinami halowymi są wąskie. Nawet te regulacje dopuszczające gości w przypadku zachorowań na COVID-19, mogą okazać się niewystarczające. Nie wiem, czy gość rozwiąże ten problem, bo może i tak dochodzić do kolizji terminów. W poprzednim sezonie sytuacje covidowe nie miały aż takiego wpływu na rozgrywki. Bodajże w jednej kolejce mecze były przekładane z uwagi na kwarantannę - przypomina nasz ekspert.

W PGE Ekstralidze rywalizuje osiem drużyn. - Wyciągnięcie z kalendarza jednej czy dwóch, które muszą przykładowo wylądować na kwarantannie, powoduje rozbicie całej kolejki spotkań. To rodzić może ogromne problemy. Ciężko w trakcie rozgrywek będzie później nadrobić zaległości, tak by liga miała swoje tempo i rytm - zaznacza Jacek Gajewski.

Sezon ligowy w żużlu ma ruszyć w Wielkanoc. Wielu wieszczy, że będzie on z uwagi na sytuację pandemiczną trudniejszy niż ten w roku 2020, gdy środowisko po raz pierwszy mierzyło się z koronawirusem.

Zobacz także: Są nowe wieści w sprawie Artioma Łaguty
Zobacz także: Falubaz działa na rynku transferowym

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy pandemia COVID-19 może storpedować sezon żużlowy 2021 w Polsce?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×