Żużel. Falubaz prędko z toru nie zjedzie. Trener zabrał głos na temat Patryka Dudka

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Forysiak / Na zdjęciu: Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Forysiak / Na zdjęciu: Patryk Dudek
zdjęcie autora artykułu

Jeden dzień wytężonej pracy wystarczył do tego, aby zawodnicy zielonogórskiego klubu mogli wyjechać na swój domowy owal na pierwszy w tym roku trening. - Wielkie brawa - mówił z uznaniem nowy nabytek Falubazu, Max Fricke.

Gdy niektóre kluby, jak choćby ekstraligowy Eltrox Włókniarz Częstochowa, rozpoczynały treningi na początku marca, w Zielonej Górze przyglądano się temu z boku. W Falubazie wyszli z założenia, że zaczną trenować dopiero wtedy, gdy będą w stanie zachować ciągłość zajęć.

Niestety pogoda w środku marca w naszym kraju popsuła się na tyle, że dalsze czekanie nie ma sensu i trzeba zacząć jeździć, bo początek sezonu za pasem. Dlatego we wtorek Falubaz wyjechał na swój tor przy Wrocławskiej 69. W przededniu wykonano dużą pracę, by nawierzchnia nadawała się do jazdy, o czym w mediach społecznościowych poinformował trener Piotr Żyto (zobacz szczegóły ->>).

Doświadczony szkoleniowiec po pierwszym treningu był zadowolony z efektów. - Widać, że każdy mocno się przyłożył do zimowych przygotowań. Pierwszy trening jest po to, by się rozjeździć po zimie, zapoznać z torem i to się udało, bo ten był świetnie przygotowany. Wkrótce odbędą się kolejne jednostki treningowe, dzięki czemu nasi żużlowcy będą w pełni gotowi do startu ligi - powiedział dla serwisu zuzel.falubaz.com.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Jack Holder mówi o wielkiej roli brata. "Dał mi szansę, której wielu nie miało"

Oczywiście w treningu nie wziął udziału Patryk Dudek, który przechodzi chorobę COVID-19. Gdy tylko wyzdrowieje i zakończy się jego izolacja, dołączy do reszty zespołu. - Patryk Dudek po rekonwalescencji też nie powinien mieć problemu, by się szybko odnaleźć na torze. To klasowy zawodnik, który mimo skróconego przez chorobę okresu przygotowawczego, z łatwością dołączy do drużyny - nie ma wątpliwości Żyto.

Tor zachwalali też zawodnicy. Max Fricke nie krył ekscytacji faktem, że w końcu mógł potrenować w Zielonej Górze. Dla Australijczyka może to być szczególnie ważne, bowiem przed nim pierwszy sezon w barwach Falubazu. - Wielkie brawa dla wszystkich osób, które przyczyniły się do tego, że tor nadaje się do jazdy. Z niecierpliwością czekam na kolejne treningi - stwierdził dla oficjalnego serwisu zielonogórskiego klubu.

Z kolei Piotr Protasiewicz najchętniej w ogóle nie rozstawałby się z motocyklem. - Teraz szybko nas z toru nie wygonią! - żartował kapitan ekipy z Zielonej Góry. - Do maksimum chcemy wykorzystać możliwość ścigania po zimie - podkreślił.

Czytaj również: -> Pozytywne wyniki testu na COVID-19 w Apatorze Toruń!

Źródło artykułu: