Żużel. Szpila tygodnia: Zima za oknem, a w Motorze Lublin radość. Ryzyko się opłaciło [KOMENTARZ]

Materiały prasowe / Motor Lublin / Na zdjęciu: Prezes Motoru Lublin Jakub Kępa (z lewej) i Dominik Kubera.
Materiały prasowe / Motor Lublin / Na zdjęciu: Prezes Motoru Lublin Jakub Kępa (z lewej) i Dominik Kubera.

W kalendarzu połowa kwietnia, a pogoda przypomina bardziej zimę niż wiosnę. W weekend nie dojdzie do żadnego z meczów PGE Ekstraligi. W Motorze Lublin się z tego cieszą. Decyzja, by nie płacić za wyszkolenie Dominika Kubery okazała się trafna.

Kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata. Stare porzekadło w roku 2021 sprawdza się jak nigdy. Efekt jest taki, że emocje związane z PGE Ekstraligą nieco wyhamują w ten weekend. Po dość ciekawej inauguracji, opady deszczu i śniegu sprawiły, że w piątek i niedzielę nie będziemy mieć ani jednego spotkania.

Jest jednak takie miasto w Polsce, które wyjątkowo cieszy się z tego kwietniowego ataku zimy. To oczywiście Lublin. Działacze Motoru w okresie transferowym ruszyli po Dominika Kuberę, choć wiedzieli, że Fogo Unia Leszno może zażądać sporego ekwiwalentu za jego wyszkolenie. I tak też się stało, ale działacze "Koziołków" nawet nie rozpoczęli rozmów.

Z perspektywy czasu widać, że w Lublinie dobrze skalkulowali. Sternicy Motoru uznali, że w kwietniu część meczów albo zostanie odwołana z powodu pogody, albo ponownie do gry wtrąci się koronawirus i poprzekłada spotkania. Przecież właśnie z powodu COVID-19 odwołano pierwszy mecz "Koziołków" z Eltrox Włókniarzem Częstochowa.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Chomski, Krakowiak, Świderski i Kuźbicki gośćmi Musiała

Lublinianie podjęli ryzyko, ale się opłaciło. Finalnie pojechali tylko jeden mecz bez Kubery i to taki, w którym nawet jego obecność najpewniej niewiele by pomogła. Lada moment otworzy się okienko transferowe, Kubera już jako 22-latek podpisze kontrakt z Motorem. Siła rażenia Motoru wzrośnie i to bez konieczności płacenia ekwiwalentu drużynie z Leszna. W kasie klubowej udało się zaoszczędzić dzięki temu spore środki, co przewidzieliśmy jako pierwsi (szczegóły TUTAJ).

Sternicy Motoru zrobili wszystko w białych rękawiczkach. Gdy trwała debata nad przełożeniem pierwszych meczów żużlowych w Polsce z powodu pandemii koronawirusa, nikt z Lublina nie zabrał głosu. Od razu pojawiłyby się przecież głosy, że lublinianie optują za późniejszym startem PGE Ekstraligi właśnie z powodu Kubery.

Szkoda tylko, że zima w kwietniu nie przyniesie dobrych wiadomości fanom w innych miastach. Niektórzy liczyli, że odwołanie pierwszych dwóch, trzech kolejek pozwoli na inaugurację rozgrywek w momencie, gdy na trybunach będą mogli już pojawiać się kibice. To się jednak nie wydarzy. Już teraz wiadomo, że obostrzenia w Polsce zostały przedłużone do 25 kwietnia, a niektóre z nich nawet do 3 maja (m.in. zamknięcie hoteli).

Dlatego na chociaż częściowo zapełnione trybuny jeszcze poczekamy. Kibicom w Lublinie nie będzie jednak przeszkadzać oglądanie meczów w telewizorze, jeśli Motor odniesie zwycięstwa w przełożonych meczach z Eltrox Włókniarzem i Betard Spartą. Oczywiście już z Kuberą w składzie.

Łukasz Kuczera

Czytaj także:
Betard Sparta Wrocław ma nowego "gościa"
Czy prezes Świącik był królem polowania?

Źródło artykułu: