Brązowi medaliści z ubiegłego roku z uwagi na kontuzję Taia Woffindena przegrali w Grudziądzu i nie poradzili sobie w Lublinie. Zanim jednak utytułowany Brytyjczyk wrócił do składu, Betard Sparta Wrocław zdążyła się pozbierać i to do tego stopnia, że rozbiła na wyjeździe Eltrox Włókniarz Częstochowa oraz przekonująco wygrała u siebie z niepokonaną do tamtego momentu Moje Bermudy Stalą Gorzów. Gdy indywidualny wicemistrz świata wrócił, siła zespołu tylko wzrosła i to dało mu trzy wygrane, z czego dwie ostatnie okazały się prawdziwymi pogromami (po 63:27).
Szczególnie zwycięstwo w Zielonej Górze nad Marwis.pl Falubazem było czymś zjawiskowym. Gospodarze przekombinowali z przygotowaniem toru, ale i tak nie można deprecjonować sukcesu Betard Sparty. To był nadzwyczajny pokaz siły i potwierdzenie mistrzowskich aspiracji. Po lekkiej zadyszce i wspomnianych dwóch nieudanych meczach, w szeregach wrocławskich wszystko zaczęło działać tak, jak należy. Niczym w szwajcarskim zegarku.
O ile świetna postawa Macieja Janowskiego, Artioma Łaguty czy niedawnego rekonwalescenta Woffindena zaskoczeniem nie jest, o tyle postępy czyni przede wszystkim tzw. druga linia w osobach Gleba Czugunowa i Daniela Bewleya. W każdym meczu dokładają cenne punkty, a bywało już nawet w tym roku tak, że przejmują w trakcie spotkania czołową rolę.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Subiektywny ranking PGE Ekstraligi. TOPlista 8. kolejki
Tak się złożyło, że eWinner Apator Toruń tydzień po Betard Sparcie również wybrał się na wyjazdowe starcie z Falubazem. Tak cukierkowo jak w przypadku aktualnego lidera tabeli PGE Ekstraligi nie było. Beniaminek uległ miejscowym 42:48, broniąc punktu bonusowego, czyli wypełniając plan minimum. W Winnym Grodzie wyszły stare grzechy, czyli słabsi juniorzy i brak wsparcia ze strony starszyzny. I to ona przed piątkowym meczem znów jest języczkiem u wagi.
Pociąg dużych prędkości, bo też niczym TGV jeżdżą ostatnio zawodnicy z Wrocławia, nie wybaczy kolejnych błędów Adriana Miedzińskiego czy niemrawości Chrisa Holdera. Ta dwójka zawodzi poza Toruniem, lecz u siebie nie ma taryfy ulgowej i sporo się od niej wymaga. Do pozostałych seniorów uwag raczej nie ma żadnych, ale w starciu z tercetem: Janowski - Łaguta - Woffinden nawet jego vis a vis: Jack Holder - Paweł Przedpełski - Robert Lambert może być na straconej pozycji. Dlatego tak ważne będzie wsparcie ze strony tych najstarszych.
Nie można zapominać, że w formacjach młodzieżowych też toczyć się będzie ciekawa batalia. Młodzi Spartanie w ostatnim czasie spisują się bardzo dobrze i przede wszystkim są mocni w biegach juniorskich. Na 5:1 przyjechali w dwóch ostatnich takich.
Faworyta tej konfrontacji wskazać jest łatwo. Nie tylko liczby, miejsce w tabeli czy aktualna dyspozycja każą widzieć w roli wygranego zespół z Wrocławia, ale też fakt, że torunianie mają za sobą domową przegraną z Włókniarzem. Bez wyciągnięcia wniosków i trafionym zmianom na każdym polu pokonanie gości z Dolnego Śląska może być ponad siły żółto-niebiesko-białych. Gdyby to się jednak udało, ich sytuacja w walce o utrzymanie uległaby znaczącej poprawie.
Awizowane składy:
Betard Sparta Wrocław
1. Tai Woffinden
2. Daniel Bewley
3. Artiom Łaguta
4. Gleb Czugunow
5. Maciej Janowski
6. Przemysław Liszka
7. Michał Curzytek
eWinner Apator Toruń
9. Paweł Przedpełski
10. Chris Holder
11. Petr Chlupac
12. Adrian Miedziński
13. Jack Holder
14. Karol Żupiński
15. Krzysztof Lewandowski
Początek meczu: godz. 18:00
Sędzia: Piotr Lis
Komisarz toru: Maciej Głód
Wynik pierwszego spotkania: 51:39 dla Sparty
Prognozowana pogoda na piątek (za pogoda.wp.pl):
Temperatura: 23°C
Wiatr: 6 km/h
Deszcz: 0.0 mm
CZYTAJ WIĘCEJ:
Znamy wszystkich uczestników finału IMP. Historyczny moment dla żużla w Krośnie!
To już pewne! Mamy kolejny transfer w lidze polskiej. Ważny ruch klubu z aspiracjami