[b][tag=62126]
Jarosław Galewski[/tag], WP SportoweFakty: Jak ocenia pan występ Marwis.pl Falubaz Zielona Góra w Grudziądzu?[/b]
Robert Dowhan, były prezes klubu z Zielonej Góry, senator RP: Mecz był pełen emocji i obaw. Grudziądzanie zaczęli od 5:1, a drugi bieg zapowiadał się tak samo. Gdyby nie upadek, to od razu zrobiło by się nerwowo. Zauważyłem zresztą, że oba zespoły były bardzo zestresowane i spięte. Przez to jedni i drudzy tracili punkty. Skończyło się remisem i nie mam wątpliwości, że dla Falubazu jest on jak zwycięstwo i daje dużą przewagę nad ekipą z Grudziądza.
Czyli drużyna pana pozytywnie zaskoczyła?
O pozytywnym zaskoczeniu można by mówić, gdyby ta drużyna biła się w tym roku o medale, a nie o utrzymanie. Trzeba to jednak akceptować i cieszyć się z tego, co jest. W poniedziałek piłkarze mieli wygrać ze Słowacją, a przegrali w fatalnym stylu.
ZOBACZ WIDEO Apator ładnie przegrywa, ale nie ma z tego punktów. Przedpełski liczy teraz na bonusy
Czy Falubaz może być już spokojny o utrzymanie?
Uważam, że utrzymanie jest pewne na 99 proc. Matematycznie wszystko jest możliwe, ale czuję, że Falubazowi już się nic nie stanie. W tej chwili w najgorszym położeniu jest GKM Grudziądz, aczkolwiek ostatni mecz torunian z Betard Sparta też pokazał ich słabość. W tym kotle na dole tabeli jeszcze wszystko może się zdarzyć, ale najmniejsze szanse mają grudziądzanie, którzy ocierają się o spadek już od kilku lat. Wydaje mi się, że ważny może okazać się ostatni mecz z Eltrox Włókniarzem. Pytanie brzmi, jaka będzie wtedy sytuacja częstochowian. Nie wiemy, czy będą już pogodzeni ze swoim losem, czy może nadal będą w grze. To będzie mieć duże znaczenie. GKM ma ciągle szanse na osiem punktów, więc definitywnie nie należy ich skreślać.
Kibice w Zielonej Górze przezywają w tym roku jednak trudne chwilę. Co trzeba zrobić, żeby w kolejnych latach drużyna jechała o coś więcej?
Trudno mi podpowiadać zarządowi, bo nikt z Falubazu się ze mną nie kontaktuje. Takie pomeczowe sugestie są później różnie odbierane. Moim zdaniem drużynę należy jednak budować z perspektywą na kilka sezonów. Do tej pory uważam, że wypuszczenie Martina Vaculika było wielkim błędem. Z relacji ludzi związanych z klubem wynika, że Słowak chciał rozmawiać o dalszej współpracy.
Co zatem by pan proponował?
Falubaz potrzebuje relacji długoterminowych. Oczywiście, obok tego muszą być ludzie z Zielonej Góry, którzy fajnie się zapowiadają. Mam na myśli między innymi Mateusza Tondera, Nile Tuffta czy Fabiana Ragusa. Na nich też warto stawiać. Uważam, że to byłoby idealne połączenie.
Czyli pana zdaniem po sezonie Falubaz potrzebuje jednego zawodnika z najwyższej półki?
Ktoś taki na pewno jest potrzebny. Gdyby w Grudziądzu nie odpalił Matej Zagar, to ten mecz byłby pozamiatany. Nie można liczyć, że w każdym meczu ktoś się przebudzi i zaskoczy. Trzeba mieć pewne ogniwa. Drużyna składa się z siedmiu, ośmiu zawodników i ciężar zdobywania punktów musi być rozłożony. Najważniejsi są zawsze liderzy.
Równolegle do walki o utrzymanie toczy się zażarty bój o play-off. Kogo pana zdaniem zabraknie w czwórce?
Powiedziałbym, że widzę tam na razie trzy drużyny. Betard Sparta miała tylko jedną wpadkę w Grudziądzu po wypadku Taia Woffindena, a później złapała doskonałą formę. Gorzowianie potknęli się na własnym torze z częstochowianami, ale nawet przez moment nie miałem co do nich wątpliwości. Są bardzo mocni. Niektórzy obawiają się o Fogo Unia Leszno, ale moim zdaniem zameldują się w czwórce. Ta trójka moim zdaniem pojedzie w play-off.
To zostają nam drużyny z Lublina i Częstochowy.
Wszystko rozstrzygnie się pomiędzy nimi, ale proszę nie zmuszać mnie do wskazania, kto okaże się lepszy. To bardzo trudne. Na pewno dla lublinian bardzo ważne będzie najbliższe spotkanie z Moje Bermudy Stalą Gorzów. Muszą je wygrać.
Zobacz także:
Wybrzeże pokonało Wilki w Krośnie
Zagar bohaterem weekendu