Żużel. Jan Krzystyniak: Postawa Krzysztofa Kasprzaka to rzadko spotykany przypadek [WYWIAD]

Przed nami 10. kolejka PGE Ekstraligi. W rozmowie z naszym portalem Jan Krzystyniak przewiduje, co może się wydarzyć w nadchodzących meczach. Mówi m.in. o szansie dla Krzysztofa Kasprzaka oraz o drużynie, która wypadnie z czołowej czwórki.

Dawid Franek
Dawid Franek
Krzysztof Kasprzak WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak
Dawid Franek, WP SportoweFakty: W piątek eWinner Apator Toruń podejmie Fogo Unię Leszno. Zawodnicy zespołu gości zazwyczaj dobrze czują się na toruńskim owalu. Czy Apator stać na sprawienie niespodzianki? Jan Krzystyniak, były żużlowiec i trener: Niespodziewane wyniki w żużlu oczywiście się zdarzają, ale myślę, że tym razem wygra faworyt. Fogo Unia Leszno nie powinna mieć problemów z wywiezieniem z Torunia trzech punktów.

We wcześniejszym piątkowym spotkaniu do Gorzowa przyjedzie ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz. Szansę na występ otrzyma Krzysztof Kasprzak. Mecz przeciwko byłej drużynie wpłynie na motywację i pomoże w odbudowie formy?

Jeśli chodzi o Krzyśka, to mamy do czynienia z rzadko spotykanym przypadkiem. W Szwecji jeździ bardzo dobrze i przywozi cenne punkty. W Polsce natomiast nie istnieje. Chwilami nie może nawiązać walki z przeciwnikami. Można się zastanawiać, co się dzieje z tym zawodnikiem. Krzysztof Kasprzak akurat tak trafia, że jedzie na wyjazdy do bardzo trudnych rywali. Najpierw otrzymał szansę we Wrocławiu, a teraz dostaje ją w Gorzowie. Trener Janusz Ślączka wstawiając Kasprzaka do składu, sugerował się pewnie tylko tym, że ten bardzo dobrze zna gorzowski tor. Być może Krzysiek pojedzie lepiej niż w poprzednich meczach, ale i tak za bardzo to nie pomoże drużynie, ponieważ zapowiada się jednostronny mecz.

ZOBACZ WIDEO Wyraźny progres u Pawła Przedpełskiego. Co stoi za jego odmianą?

GKM ostatnio zremisował na własnym torze z Falubazem. Grudziądzanie powinni szukać punktów głównie u siebie, a w tym sezonie pojadą tam już tylko dwa razy. Czy są jeszcze w stanie nawiązać walkę o utrzymanie w lidze?

Warto podkreślić, że z tych dwóch rywali grudziądzan na własnym torze jednym z nich jest Eltrox Włókniarz Częstochowa. Z takim przeciwnikiem będzie GKM-owi trudno o zwycięstwo. Poza tym grudziądzanie pojadą z eWinner Apatorem Toruń. Nawet jak wygrają, to punktów do utrzymania dalej będzie im brakować. GKM jest w naprawdę trudnej sytuacji i wszystko wskazuje na to, że pożegna się z PGE Ekstraligą.

W niedzielę czeka nas pojedynek pomiędzy drużynami z Zielonej Góry i Częstochowy. Czy w przypadku tego meczu również możemy mówić o jednoznacznym faworycie?

Myślę, że tak. Chyba już nawet nie chcę sobie robić nadziei na zwycięstwo Falubazu. Wszyscy widzimy, w jakiej sytuacji jest ta drużyna. W tej chwili pozostanie w PGE Ekstralidze będzie dla zielonogórzan sukcesem. Mam wrażenie, że porażka z Włókniarzem jest w szeregach Falubazu wkalkulowana. Częstochowianie w ostatnich meczach prezentowali się wyśmienicie. Ich największą siłą jest formacja juniorska.

Wieloletni zawodnik Falubazu Piotr Protasiewicz poinformował podczas turnieju o Złoty Kask, że ten będzie ostatnim w jego karierze. Czy spodziewa się pan, że legenda polskiego żużla po sezonie 2021 odejdzie z tego sportu?

Przyznam szczerze, że po wynikach Piotrka w tegorocznym sezonie, trudno będzie mu dostać się do Złotego Kasku w najbliższych latach, więc pewnie stąd ta decyzja. Wiemy, że pewne kryteria są wymagane, aby wystąpić w tych zawodach. Co do ogólnego zakończenia kariery, to trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Wiele zależy od zawodnika, ale także od działaczy. Podejrzewam, że Piotr nie będzie chciał się w przyszłości tułać po niższych ligach, tylko zostać w Falubazie. Musi więc otrzymać ofertę przedłużenia kontraktu. Jest to możliwe, patrząc na obecny rynek. Mamy niewystarczająco wielu wartościowych polskich seniorów, więc trudno byłoby Falubazowi zastąpić Piotra.

Hitem najbliższej kolejki będzie starcie pomiędzy Betard Spartą Wrocław i Motorem Lublin. W szeregach gospodarzy kilku zawodników jest poobijanych po ostatnich upadkach. Czy Motor może zatem zawalczyć o pełną pulę, czy powinien skupić się głównie na obronie punktu bonusowego?

W zespole wrocławskim ważni zawodnicy są poobijani, ale warto podkreślić, że przed niedzielnym meczem mają kilka dni na regenerację. Liga jest na tyle wyjątkowa, że każdy z tych chłopaków będzie robił wszystko, by pojechać na najwyższym poziomie. Myślę, że ich punkty zapewnią wrocławskiej drużynie zwycięstwo.

Przed najbliższą kolejką w czołówce PGE Ekstraligi panuje wielki ścisk. Kto pana zdaniem z pierwszej piątki nie wejdzie do fazy play-off?

Włókniarz Częstochowa po niemrawym początku wziął się w garść i obecnie jest w bardzo dobrej formie. Myślę, że ten zespół wygryzie Motor Lublin i to lubelskiej drużyny zabraknie w pierwszej czwórce.

Jakie są w takim razie największe mankamenty Motoru Lublin?

Moim zdaniem drużyna z Lublina robi wszystko, aby wygrywać na własnym torze. Mocno się do tych spotkań przygotowuje i buduje u siebie twierdzę. Ostatnio jednak w pojedynku ze Stalą Gorzów było blisko porażki, a dodatkowo Motor słabo wygląda na wyjazdach. W dzisiejszych czasach trzeba jeździć skutecznie na wszystkich frontach, jeśli chce się co najmniej walczyć o medale Drużynowych Mistrzostw Polski. Na chwilę obecną to Włókniarz jest bardziej dojrzałą drużyną od lublinian.

Czytaj także:
Marcin Gortat mówi o finansach w Unii Tarnów i zdradza, czy są szanse na powrót Tungate'a do Orła [WYWIAD]
Trener Stali mówi o Kasprzaku i Bartkowiaku. "Odchodzili w dziwnej atmosferze"

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Motor Lublin wypadnie z czołowej czwórki na koniec fazy zasadniczej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×