Poważne problemy Orła Łódź zaczęły się już przed meczem. Wszystko za sprawą perturbacji Brady'ego Kurtza. W czwartek jechał na Wyspach Brytyjskich, a w piątek ruszył w podróż do Polski. Niestety, Australijczyk miał sporego pecha.
Kurtz utknął na lotnisku w Wielkiej Brytanii. Musiał się gęsto tłumaczyć. Przez to nie zdążył na planowany lot. W podróż wyruszył później, niż zakładano i to okazało się najbardziej kłopotliwe.
Jak relacjonowano w nSport+, nie mógł wylądować w pobliżu Gniezna. Ostatecznie poleciał na poznańską Ławicę, by później gnać autem do pierwszej stolicy Polski. Pojawiły się jednak kolejne przeszkody - korki. Ostatecznie doszło do tego, że ostatni fragment trasy pokonał... biegiem! Na stadionie zameldował się po 10. biegu. Wówczas Aforti Start Gniezno prowadził 37:23.
ZOBACZ WIDEO Przyjaźń mistrzów świata. Tomasz Gollob: Bartosza wyróżnia ciężka praca i konsekwencja
Po 11. wyścigu było już praktycznie wszystko jasne. Czerwono-czarni mogli spokojnie dojechać mecz do końca, bo byli pewni triumfu. Z drugiej strony musieli też zadbać o jak największą przewagę przed rewanżem.
Łodzianie tego dnia błądzili jak dzieci we mgle. Rafael Wojciechowski wykazał się natomiast bardzo dobrym ruchem kadrowym. Dał sobie spokój z Mirosławem Jabłońskim i postawił na Kevina Fajfera, który jechał rewelacyjnie i był jednym z bohaterów Aforti Startu. W osiągnięciu świetnego wyniku pomógł mu nowy silnik.
- Robiłem swoje. Ciężko trenowałem. Chciałbym też podziękować mojemu sponsorowi - panu Robertowi Koniecznemu - za to, że mogliśmy razem kupić nowy silnik, który dzisiaj spisuje się świetnie - podkreślał K. Fajfer w nSport+.
Ojców sukcesu czerwono-czarnych było oczywiście więcej, bo solidne zawody pojechali też Timo Lahti, Frederik Jakobsen czy Oskar Fajfer. Po stronie Orła nie było natomiast lidera z prawdziwego zdarzenia. Totalnie rozczarowali Norbert Kościuch czy Aleksandr Łoktajew.
Ostateczne rozmiary zwycięstwa Startu robią wrażenie. Gnieźnianie rozbili Orła Łódź 59:31.
Punktacja:
Aforti Start Gniezno - 59 pkt.
9. Szymon Szwacher - ns
10. Peter Kildemand - 7+1 (3,2*,1,1)
11. Kevin Fajfer - 12+3 (3,2*,2*,3,2*)
12. Oskar Fajfer - 10+1 (1,3,3,2*,1)
13. Timo Lahti - 13 (3,1,3,3,3)
14. Mikołaj Czapla - 0 (u,0,w)
15. Marcel Studziński - 4 (3,0,1)
16. Frederik Jakobsen - 13 (1,3,3,3,3)
Orzeł Łódź - 31 pkt.
1. Marcin Nowak - 5 (0,3,0,0,2)
2. Brady Kurtz - 5 (-,-,-,2,2,1)
3. Norbert Kościuch - 5 (2,1,2,0,-)
4. Piotr Pióro - 2+1 (1*,0,1,-,-)
5. Aleksandr Łoktajew - 2 (u,1,1,-)
6. Mateusz Dul - 4 (2,2,0,0)
7. Jakub Sroka - 1 (1,0,-)
8. Luke Becker - 7+1 (2,2*,2,1,0,0)
Bieg po biegu:
1. (65,13) K. Fajfer, Kościuch, Jakobsen, Nowak - 4:2 - (4:2)
2. (65,67) Studziński, Dul, Sroka, Czapla (u) - 3:3 - (7:5)
3. (64,78) Lahti, Becker, Fajfer, Łoktajew (u) - 4:2 - (11:7)
4. (64,79) Kildemand, Dul, Pióro, Czapla - 3:3 - (14:10)
5. (66,57) O. Fajfer, K. Fajfer, Kościuch, Pióro - 5:1 - (19:11)
6. (65,91) Nowak, Becker, Lahti, Studziński - 1:5 - (20:16)
7. (65,35) Jakobsen, Kildemand, Łoktajew, Sroka - 5:1 - (25:17)
8. (66,51) Lahti, Kościuch, Pióro, Czapla (w) - 3:3 - (28:20)
9. (66,02) Jakobsen, Becker, Kildemand, Nowak - 4:2 - (32:22)
10. (66,38) O. Fajfer, K. Fajfer, Łoktajew, Dul - 5:1 - (37:23)
11. (66,65) Jakobsen, O. Fajfer, Becker, Nowak - 5:1 - (42:24)
12. (66,72) K. Fajfer, Kurtz, Studziński, Dul - 4:2 - (46:26)
13. (63,25) Lahti, Kurtz, Kildemand, Kościuch - 4:2 - (50:28)
14. (67,00) Jakobsen, Nowak, O. Fajfer, Becker - 4:2 - (54:30)
15. (66,85) Lahti, K. Fajfer, Kurtz, Becker - 5:1 - (59:31)
NCD: 63,25 - Timo Lahti w 13. biegu.
Czytaj także:
> Żużel. Wybrzeże organizuje charytatywny trening rowerowy. Cały dochód dla Niny Słupskiej
> Żużel. Zobacz najnowszy magazyn "Speedway+"