Żużel. Po bandzie: Ślady męstwa na płocie Falubazu. I co może sędzia [FELIETON]

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren (kask żółty) i Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren (kask żółty) i Patryk Dudek

- Jeśli nie będziemy w ten sposób reagować, to nasili się inna plaga, z którą walczymy. I zawodnicy z większym animuszem będą uprawiać marne aktorstwo, wywracając się od byle dotknięcia - pisze w swoim felietonie Wojciech Koerber.

"Po bandzie" to cykl felietonów Wojciecha Koerbera, współautora książki "Pół wieku na czarno", laureata Złotego Pióra, odznaczonego brązowym medalem PKOl-u za zasługi dla Polskiego Ruchu Olimpijskiego.

***

Gdy prezes Stępniewski spoglądał na mecz Marwis.pl Falubazu z Eltrox Włókniarzem, mógł czuć spełnienie i krzyczeć do sąsiadów - "jam to, nie chwaląc, się sprawił." Z całą swoją orkiestrą, rzecz jasna. Ściganka była wyborna, jak mawia Maciek Janowski. No i nikogo nie poniosło, choć przy tej stawce torowe wydarzenia prowokowały wręcz, by jeszcze bardziej docisnąć rywala do płotu. Choćby w trzynastym biegu Fricke mógł zamknąć drzwiczki przy deskach Lindgrenowi, natomiast w piętnastym Protasiewicz stoczył wewnętrzną bitwę i opanował niezbadane pokłady ambicji przy ataku na Worynę.

Dzięki temu wszyscy wracali do domów, z wyjątkiem sędziego, w jednym kawałku - z zapasem wytworzonych endorfin i z poczuciem, że miło być aktorem, który współtworzy tak piękne spektakle. Choć gospodarze musieli też czuć duuuży niedosyt. Albo konkretniej - musieli być wściekli i wkur... ni. Otóż mogli sobie zapewnić trochę luzu na wakacje, tymczasem pozostać mogą w niepewności do ostatniej kolejki. Po to się przecież ciężko pracuje, by odnosić sukcesy, a nie ponosić porażki. By to ciebie, a nie rywala, podrzucali na rękach.

Tak czy siak, płot w Zielonej Górze jest po tym meczu do wymiany. Pozadzierany, poharatany, skopany. Mnóstwo zostało na nim pamiątek po tak zaciekłej walce i śladów męstwa. Gospodarzom nic tylko nie pomogli młodzieżowcy, zdobywając jeden punkcik z urzędu. Przy czym, nie zapominajmy, kim byli Ragus, Osyczka i Tuft przed obecnym sezonem. Mianowicie byli absolutnymi debiutantami bez najmniejszego doświadczenia w PGE Ekstralidze. Dzieciakami, których rowery nagle przestano prowadzać na kiju, za który chwytają opiekunowie podczas nauki jazdy. Dlatego uważam, że tam, gdzie mogli, swoje też drużynie we wcześniejszych meczach dali. Za to wśród gości 15+2 oczek uzbierali do spółki Jakub Miśkowiak i morderca o twarzy dziecka - Mateusz Świdnicki. To różnica.

ZOBACZ WIDEO Genialne ściganie! To trzeba zobaczyć jeszcze raz! Kronika 10. kolejki PGE Ekstraligi

To jasne, że spotkanie mogło wyłonić innego zwycięzcę. Sport bywa jednak brutalny, a mylą się nie tylko arbitrzy, lecz sportowcy również. Tak jak gospodarze pomylili się w ostatnim wyścigu. Bo obie profesje do łatwych nie należą - w obu należy podejmować decyzje błyskawiczne, nie zawsze mając pełny przegląd pola. Choć akurat igraszki Lindgrena pod taśmą, zasługujące na wykluczenie, widoczne były gołym okiem.

Mateusz Tonder? Może mieć uzasadnione pretensje do życia, że padł ofiarą sytuacji torowej, która pozbawiła go punktu, dwóch, a może i trzech. Tu każdy miał swoje racje, dlatego też każda sędziowska decyzja uczyniłaby kogoś, nie tylko w jego mniemaniu, pokrzywdzonym. Natomiast generalnie, przy tej okazji, warto wspomnieć, że bywają zdarzenia, gdy nie należy czekać z wykluczeniem do momentu aż ktoś się przewróci. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia choćby w finałowym wyścigu PGE IMME, kiedy to Pedersen wjechał w tor Kołodzieja. Tu wyrzucenie z powtórki Duńczyka było prawidłową reakcją. Bo jeśli nie będziemy w ten sposób reagować, to nasili się inna plaga, z którą walczymy. I zawodnicy z większym animuszem będą uprawiać marne aktorstwo, wywracając się od byle dotknięcia. Od mikrokontakciku. Skoro dopiero to przynosi im oczekiwaną korzyść. Jednak nie zawsze będzie to łatwo wyważyć - kiedy zareagować, a kiedy nie. I każdy będzie miał swoją prawdę. Bardziej mojszą niż twojsza.

Za nami najlepszy tegoroczny mecz w Zielonej Górze, a pewnie i całych rozgrywek. Mimo że wytężanie wzroku skupionego na czterech gościach pod taśmą i wpatrywanie się, co komu drgnęło, jest naprawdę męczące. Miało tego nie być, lecz wróciło, bo - jak wielokrotnie wspominałem - było to kwestią czasu przy obecnym regulaminie, z pozoru tylko bardziej liberalnym.

I jeszcze jedna ważna rzecz. Bo wielu z Was powie, że Falubaz padł ofiarą sędziego. Ok. Ale ja dodam, że sędzia padł ofiarą przepisów, z czego pewnie nie wszyscy zdają sobie sprawę. Otóż arbiter nie mógł ukarać Lindgrena, za ponowne czołganie się w powtórce feralnego wyścigu, ostrzeżeniem i wykluczeniem PO ZAKOŃCZENIU BIEGU. A czemu nie mógł? Bo zakazują mu tego przepisy. Według mnie to mało logiczne. No bo czym to się różni od sytuacji, gdy po zakończeniu wyścigu arbiter analizuje powtórki, by ustalić, czy podejrzany przejechał krawężnik dwoma kołami. Jeśli przejechał, rezultat biegu ulega korekcie. To dlaczego sędzia nie ma możliwości, by po zakończeniu rywalizacji mógł naprawić swój błąd? Dla dobra swojego, ale też widowiska i jego uczestników. Myślicie, że to taka bułka z masłem, ogarnąć czterech napiętych gości pod taśmą? W tym jednego ledwo widocznego zza płotu? I być w tym nieomylnym? I zaraz po starcie podjąć trafną decyzję - zatrzymać lub puścić. Zapraszam na wieżyczkę. Gdzie, dodatkowo, człowiek jest ze swoimi myślami sam. Pod presją i z poczuciem odpowiedzialności.

A więc brak możliwości do naprawienia własnego błędu to robienie pod siebie. Tym bardziej, że trudno się nie zgodzić z opinią, iż od jednej decyzji sędziego może zależeć przyszłość klubu na co najmniej kilka najbliższych lat. I przyszłość wszystkich jego pracowników. A, jak wiadomo, tam gdzie grube miliony, tam też grube namiętności.

Mam też wątpliwości, czy to odpowiednia forma, gdy Leszek Demski, szef sędziów, ocenia swojego podopiecznego tymi słowy: "Nie wiem, o czym sędzia myślał w 3. biegu. To była tragedia". Gdyby ograniczył się do merytorycznej oceny - błąd lub nie - byłoby to z większym smakiem. Zwłaszcza że to bezduszny regulamin był przyczyną fatalnego domina błędów. Otóż gdyby Paweł Słupski, dzięki powtórkom, mógł naprawić swój błąd i ukarać Lindgrena za ruchy pod taśmą po zakończeniu wyścigu, uniknęlibyśmy też kontrowersji związanych z rywalizacją Szweda z Dudkiem i Tonderem. Dalej - Falubaz cieszyłby się zapewne ze zwycięstwa, a nie martwił porażką. Nie byłoby zatem złej krwi, poczucia krzywdy i całej afery, która, po prawdzie, wybuchła dopiero kilka godzin później. Po wieczornym, poweselnym wystąpieniu pana Leszka w Magazynie PGE Ekstraligi, gdzie wciela się w rolę jednoosobowej wyroczni wpływającej na postrzeganie świata.

Pokażcie mi sędziego, który nigdy się nie pomylił. No właśnie. To jest kwestia - nie czy, ale kiedy. A teraz wskażcie mi żużlowca, który się nigdy nie pomylił. Z nimi jest dokładnie tak samo - każdy kto przyjechał nie pierwszy, lecz drugi, trzeci lub czwarty, popełnił jakiś błąd. A żeby było śmieszniej, ten pierwszy też cos zrobił zapewne źle.

Z kolei podczas spotkania we Wrocławiu żyliśmy dywagacją, czy oto Woffinden celowo wpuścił w maliny, tzn. w taśmę, Łagutę. Nikt natomiast nie wspomniał, że prowodyrem mógł być, de facto, ktoś inny. Może Hampel, jeśli arbiter czekał, aż się przestanie w swoim stylu czołgać dwa pola dalej?

Ja, pomimo wszystko, uważam bieżący sezon za modelowy. Bo jest skrojony pod obowiązujący regulamin. Mianowicie przed rozpoczęciem rozgrywek przewidywaliśmy, że pięć zespołów będzie próbowało bić się o medale, a trzy - o ekstraligowy dach nad głową. I życie taki właśnie scenariusz pisze, co sprawia, że do ostatniej kolejki winna się toczyć walka i na górze, i na dole. Wspominam o tym, bo jeśli dobrze pamiętam, był pomysł, by w przyszłym roku zmienić format rozgrywek. Tzn. po rundzie zasadniczej miałyby nas czekać play-offy z udziałem nie czterech, lecz sześciu drużyn, co znamy z przeszłości (1-6, 2-5, 3-4). Do fazy półfinałowej dostaliby się zatem zwycięzcy pierwszej rundy play-off i najlepszy spośród przegranych.

Plusy? Sześć meczów więcej w sezonie i mniej przegranych po rundzie zasadniczej. Dłuższy sezon w dwóch kolejnych ośrodkach. Nie mam jednak pewności, czy minusy nie przesłoniłyby plusów. Bo co z tego, że zamiast 64 spotkań będzie ich 70, jeśli spora część o warzywo. Spójrzcie - teraz meczów nieważnych nie ma. Wielka piątka walczy o to, by zabrać ile się da bezpośrednim konkurentom, a jednocześnie by nic nie stracić z dolną trójką. A w przypadku dolnej trójki sytuacja jest analogiczna - wygrać rywalizację między sobą i spróbować ukraść coś wielkim. To sprawia, że stawka jest zawsze. Nowy system mógłby natomiast sprawić, że jeśli nie zabijemy, to przynajmniej poddusimy rundę zasadniczą. No bo o co walczyłyby obecnie Fogo Unia, Motor czy Włókniarz, będące przecież pewne miejsca w szóstce?

Oczywiście, zawsze można by powiedzieć, że walczyłyby o rozstawienie i uniknięcie Betard Sparty w pierwszej rundzie. Choć na dziś to nic pewnego, że właśnie wrocławianie opędzą rundę zasadniczą. Poza tym nie co roku ktoś się wybija ponad całe towarzystwo i nigdy nie wiadomo, kiedy trafi się zadyszka. Owszem, można by też powiedzieć, że każdy przecież podnosi pieniądze z toru, a więc walki nie zabraknie nigdy. Ale to raczej marne wytłumaczenie.

Pożyjemy, zobaczymy, co życie przyniesie. Regulaminy mają to do siebie, że sprawdzają się w jednym sezonie, a w drugim już mniej. Co często pchało nas do zatwierdzania zmian pod wpływem chwili. Tak czy siak - zdania nie zmieniam. W sporcie ktoś musi walczyć o tytuł, a ktoś inny o życie. Ktoś musi walczyć na górze, a ktoś inny na dole. Stąd też system spadków i awansów uważam za świętość, natomiast tzw. zamykanie lig i kupowanie sobie miejsca w rozgrywkach - za sprzeniewierzenie idei sportu. Wtedy większość drużyn gra dla samego grania, nie wiadomo po co. A to bezcelowa praca.

No i czekam niecierpliwie na początek walki o tytuł IMŚ. Jestem ciekaw, kto pierwszy zaapeluje o powołanie komisji śledczej ds. zbadania kosmicznej prędkości Macieja Janowskiego.

Wojciech Koerber

Zobacz także:
Janusz Kołodziej o wnioskach z pierwszej porażki, sprzęcie i celach swoich oraz Fogo Unii Leszno [WYWIAD]
Unia śrubuje serię zwycięstw na Motoarenie. Zawodnicy Sparty mają 100 wygranych wyścigów

Komentarze (11)
avatar
StalLapa
5.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Można się z tym zgodzić lub nie? Dla mnie zachowanie Kołodzieja też było teatralne, drugie Pana pytanie kto sprawdzi Janowskiego? Moim zdaniem pan chwalący się że jest trenerem Pan Frątczak(ADH Czytaj całość
avatar
DonLemon ACM and CKM
1.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W zasadzie to ze wszystkim bym się zgodził, chociaż jak już wspominamy o mikroruchach, to pierwszy ruch Lindgrena, za który dostał warning chyba właśnie taki był. 
avatar
WilkiDMP2025
1.07.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
spoko artykuł, 1 z nielicznych, niestety :) a co do 6 w PO, to chyba miało by sens, ale przy 10 w EL ?!? 
avatar
WilkiDMP2025
1.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
spoko artykuł, 1 z nielicznych, niestety :) a co do 6 w PO, to chyba miało by sens, ale przy 10 w EL ?!? 
avatar
Jack Daniels - RSKŻ
1.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
"Ślady męstwa na płocie Falubazu." - Myszy narobiły w gacie pod płotem? 
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (876 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (403 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.