[h2]
Piątkowe Grand Prix w Lublinie nie chciało zakończyć się dla Bartosza Zmarzlika, który w drugim wyścigu sobotnich zawodów również startował z czwartego pola i podobnie jak dzień wcześniej zamknął rywali ścinając do krawężnika. Lider klasyfikacji SGP wygrał, choć do końca kąsał go atakami Robert Lambert. Maciej Janowski natomiast przebił się z czwartej na trzecią pozycję, ale to nie był wciąż ten sam zawodnik, który czarował kibiców w Pradze i pierwszym turnieju Grand Prix we Wrocławiu.[/h2]
W pierwszej fazie zawodów rewelacyjne było czwarte pole. Nieźle spod bandy wystartował nawet w wyścigu piątym Oliver Berntzon. Szwed jednak stracił dobrą pozycję na pierwszym wirażu. Problemy w Lublinie Macieja Janowskiego potwierdził natomiast szósty bieg, w którym Polak przegrał start właśnie z najlepszego pola i po dwóch seriach miał zaledwie 2 punkty. Liderami byli tak jak w piątek Bartosz Zmarzlik i Artiom Łaguta.
W 9 wyścigu szanse na półfinał pogrzebał w praktyce Maciej Janowski. Przegrał wyraźnie start z krawężnika i przyjechał do mety ostatni. Tym razem brakło niedawnemu liderowi cyklu Grand Prix szybkości nawet na dystansie.W wyścigu 16 Polak został ostro potraktowany przez Lindgrena. Szwed za stworzenie niebezpiecznej sytuacji na torze został wykluczony przez swojego rodaka, a na konto Janowskiego, choć przyjechał do mety ostatni, powędrowały dwa punkty. Ostatecznie Polak zakończył zawody na odległej 15. pozycji. Kibice wrocławianina w Lublinie musieli czuć się bardzo rozczarowani. Takich strat punktowych w klasyfikacji generalnej trudno było się spodziewać.
ZOBACZ WIDEO Magazyn PGE Ekstraligi. Bajerski, Kubera i Gajewski gośćmi Musiała
W 11 wyścigu Bartosz Zmarzlik do samej kreski walczył z Maxem Fricke. Sędzia Krister Gardell po obejrzeniu powtórek orzekł, że minimalnie lepszy był Australijczyk. W kolejnym wyścigu doszło do groźnie wyglądającego upadku Martina Vaculika i Jasona Doyle'a. Wydawało się, że gorzej mógł ucierpieć Australijczyk, który jednak wstał o własnych siłach, a do szpitala na badania udał się Martin Vaculik z podejrzeniem urazu obojczyka. Więcej o zdarzeniu TUTAJ. Badania niestety potwierdziły pierwszą diagnozę i Słowak odpocznie od speedwaya.
Do sporej kontrowersji doszło w powtórce wyścigu 12. Taśma poszła nierówno w górę. Sędzia jednak nie przerwał wyścigu. Niespodziewanie na drugie miejsce przedarł się Mateusz Świdnicki, jadący w miejsce Wiktora Lamparta, który wcześniej dotknął taśmy. Młodego Polaka bez pardonu potraktował Jason Doyle. Sędzia dopiero po upadku Świdnickiego przerwał wyścig i orzekł powtórkę w czterech z uwagi na…nierówny start maszyny startowej. W czwartej odsłonie znów doszło do upadku Doyle'a i Świdnickiego na pierwszym wirażu. W piątym podejściu udało się odjechać w końcu pechowy wyścig 12, w którym wygrał Łaguta i to on był samodzielnym liderem po trzech seriach.
Rundę zasadniczą wygrał Bartosz Zmarzlik, który oprócz stykowego wyścigu z Fricke był poza zasięgiem rywali. Drugie miejsce zajął Artiom Łaguta, a trzeci świetny - podobnie jak w piątkowy wieczór - Dominik Kubera. W pierwszym półfinale Bartosz Zmarzlik zaskoczył, bo wybrał pierwsze pole startowe, inaczej niż w piątek, kiedy stawiał na zewnętrzny tor. Mistrz świata miał nosa, bo w cuglach wygrał start, świetnie rozegrał pierwszy wiraż i pomknął do mety po finał, gdzie zameldował się także Lindgren.
W drugim półfinale wygrał Artiom Łaguta przed Dominikiem Kuberą, co oznaczało, że skład sobotniego finału był identyczny jak w piątkowy wieczór.
Tym razem, choć Bartosz Zmarzlik prowadził w finale, zdołał go wyprzedzić Artiom Łaguta. Tym samym Rosjanin przeszkodził Polakowi w wyrównaniu rekordu Tony'ego Rickardssona i wygrania czterech rund Grand Prix z rzędu.
Po dwóch rundach SGP w Lublinie liderem pozostał Bartosz Zmarzlik, który ma punkt przewagi nad Artiomem Łagutą. Wiele wskazuje na to, że między tą dwójką rozstrzygnie się kwestia złotego medalu IMŚ w tym sezonie. Siódma runda Grand Prix odbędzie się w Malilli 14 sierpnia.
Wyniki:
1. Artiom Łaguta (Rosja) - 19 (3,3,3,1,3,3,3) - 20 pkt GP
2. Bartosz Zmarzlik (Polska) - 19 (3,3,2,3,3,3,2) - 18
3. Dominik Kubera (Polska) - 13 (3,0,3,3,1,2,1) - 16
4. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 12 (3,2,2,w,3,2,0) - 14
5. Emil Sajfutdinow (Rosja) - 10 (2,2,2,2,1,1) - 12
6. Tai Woffinden (Wielka Brytania) - 9 (2,3,0,3,1,0) - 11
7. Max Fricke (Australia) - 8 (1,0,3,1,2,1) - 10
8. Anders Thomsen (Dania) - 8 (1,2,1,2,2,0) - 9
9. Robert Lambert (Wielka Brytania) - 7 (2,1,1,3,0) - 8
10. Jason Doyle (Australia) - 6 (0,0,1,2,3) - 7
11. Martin Vaculik (Słowacja) - 5 (2,3,-,-,-) - 6
12. Leon Madsen (Dania) - 5 (0,1,3,1,0) - 5
13. Krzysztof Kasprzak (Polska) - 5 (0,2,1,0,2) - 4
14. Matej Zagar (Słowenia) - 5 (1,1,2,0,1) - 3
15. Maciej Janowski (Polska) - 4 (1,1,0,2,0) - 2
16. Oliver Berntzon (Szwecja) - 3 (0,0,0,1,2) - 1
17. Mateusz Świdnicki (Polska) - 0 (0,0) - 0
18. Wiktor Lampart (Polska) - 0 (t,0) - 0
Bieg po biegu:
1. Lindgren, Sajfutdinow, Thomsen, Kasprzak
2. Zmarzlik, Lambert, Janowski, Doyle
3. Kubera, Vaculik, Zagar, Berntzon
4. Łaguta, Woffinden, Fricke, Madsen
5. Łaguta, Kasprzak, Lambert, Berntzon
6. Vaculik, Sajfutdinow, Janowski, Fricke
7. Woffinden, Thomsen, Zagar, Doyle
8. Zmarzlik, Lindgren, Madsen, Kubera
9. Madsen, Zagar, Kasprzak, Janowski
10. Kubera, Sajfutdinow, Lambert, Woffinden
11. Fricke, Zmarzlik, Thomsen, Berntzon
12. Łaguta, Lindgren, Doyle, Świdnicki (Vaculik - u/ns, Lampart - t)
13. Kubera, Doyle, Fricke, Kasprzak
14. Zmarzlik, Sajfutdinow, Łaguta, Zagar
15. Lambert, Thomsen, Madsen, Lampart
16. Woffinden, Janowski, Berntzon, Lindgren (w)
17. Zmarzlik, Kasprzak, Woffinden, Świdnicki
18. Doyle, Berntzon, Sajfutdinow, Madsen
19. Łaguta, Thomsen, Kubera, Janowski
20. Lindgren, Fricke, Zagar, Lambert
Półfinał nr 1. Zmarzlik, Lindgren, Sajfutdinow, Thomsen
Półfinał nr 2. Łaguta, Kubera, Fricke, Woffinden
Finał. Łaguta, Zmarzlik, Kubera, Lindgren
Zobacz także: Nici z polskiego mistrza Europy