37:53 - takim wynikiem zakończyło się przed dwoma tygodniami pierwsze spotkanie I rundy play-off w Lesznie, gdzie Unia podejmowała Włókniarza. Biało-zieloni wzmocnieni mistrzem świata Nickim Pedersenem nie dali szans osłabionej drużynie Unii. Tym samym to Włókniarz jest zdecydowanym faworytem do wygrania w dwumeczu, jednak zawodnicy Unii Leszno na pewno nie złożyli jeszcze broni. Prawdopodobnie wystarczy im minimalne zwycięstwo w Częstochowie, by wejść do półfinału rozgrywek jako tzw. lucky loser, czyli najlepszy z przegranych. W tym celu mają pomóc Unii najlepsi zawodnicy. W Częstochowie zobaczymy m.in. Jarosława Hampela, Leigh Adamsa czy Krzysztofa Kasprzaka. Warto odnotować, że do składu biało-niebieskich wraca Adam Shields. Australijczyk nabawił się kontuzji podczas barażu Drużynowego Pucharu Świata. Teraz wraca do formy i ma być on silnym punktem leszczynian. Skład uzupełnią Damian Baliński oraz juniorzy Przemysław Pawlicki i ktoś z dwójki Jurica Pavlic-Sławomir Musielak.
Walkę o punkty zapewniają też włodarze Włókniarza. Co prawda drużyna z Częstochowy znajduje się obecnie w najlepszym położeniu, bowiem wygrała pierwszy mecz różnicą 16 punktów, jednak by myśleć o zajęciu pierwszego miejsca po I rundzie biało-zieloni będą musieli wygrać z Unią jak największą różnicą punktów. Pierwsze miejsce zapewnia teoretycznie najsłabszego przeciwnika w półfinale. Włókniarz o pierwsze miejsce powalczy w korespondencyjnym pojedynku z zielonogórskim Falubazem. Wygrana z leszczynianami może jednak nie przyjść Włókniarzowi tak łatwo. W rundzie zasadniczej w Częstochowie między tymi zespołami padł remis 45:45. Na usprawiedliwienie tego wyniku Włókniarz może podać absencję Nickiego Pedersena. Teraz Duńczyk wystąpi i ma być liderem zespołu ze Świętego Miasta. Wspierać go będą Greg Hancock, Lee Richardson i Tomasz Gapiński. Nie wolno zapominać o groźnym na własnym torze Sławomirze Drabiku, który w tym sezonie w Częstochowie utarł już nosa niejednemu rywalowi. Do tego grona dołączą również Tai Woffinden i czyniący w ostatnim czasie postępy Borys Miturski. Czy wystarczy to do pokonania Unii? Przekonamy się w niedzielę.
Częstochowianie co prawda wystąpią w pełnym składzie, jednak niedawno w Anglii groźne upadki zaliczyli Lee Richardson i Tai Woffinden. O ile młodszy z Anglików szybko otrząsnął się po upadku i już wrócił na tor, o tyle Rico miał kilkudniowy rozbrat z motocyklem po tym, jak lekarze stwierdzili u niego pęknięcie żebra. Ma on wystąpić w piątkowym meczu Elite League, gdzie jego Lakeside będzie podejmować Ipswich. Poza wspomnianą dwójką w składzie Włókniarza w zasadzie nie ma żadnych urazów i pozostali zawodnicy powinni pojechać na 100 procent swoich możliwości. Jednak Unia to bardzo silny i niewygodny dla częstochowian rywal. Wystarczy przypomnieć, że w dwóch ostatnich latach to właśnie podopieczni trenera Czesława Czernickiego wygrywali pojedynki z Włókniarzem. W tym roku po pierwszym meczu wszystko wskazuje na to, że biało-zieloni wezmą srogi rewanż za porażki z ostatnich lat i pokonają Unię. Tej jednak nie można zabierać szans i nadziei na korzystny rezultat.
Niedzielne spotkanie w Częstochowie cieszy się sporym zainteresowaniem kibiców. Jak podkreślają włodarze Włókniarza bilety w przedsprzedaży rozchodzą się wyśmienicie. Świadczy to o tym, jak wielką wagę do tego spotkania przywiązują częstochowscy kibice. Mają oni bowiem świadomość, że dwumecz z Unią to nie tylko walka o półfinał, ale być może także o przyszłość klubu. Jak na razie kibice potwierdzają, że dobro klubu leży im na sercu. Ponadto niedzielnym spotkaniem zainteresowani są także kibice m.in. z Rybnika, Opola czy Łodzi. Jest to także dowód na to, że w niedzielę zobaczymy w Częstochowie prawdziwe święto żużla. Na oficjalnej stronie Włókniarza zamontowano już nawet wielki zegar, który odlicza czas do rozpoczęcia niedzielnego spotkania na szczycie Speedway Ekstraligi.
Awizowane składy:
Unia Leszno:
1. Jarosław Hampel
2. Damian Baliński
3. Krzysztof Kasprzak
4. Adam Shields
5. Leigh Adams
6. Przemysław Pawlicki
Włókniarz Częstochowa:
9. Nicki Pedersen
10. Sławomir Drabik
11. Tomasz Gapiński
12. Lee Richardson
13. Greg Hancock
14. Borys Miturski
Początek spotkania o godzinie 17:30
Sędziuje Piotr Lis
Ceny biletów:
Normalny 28 zł
Ulgowy 22 zł
Sektor centralny 35 zł
Program 5 zł
Wyślij SMS o treści ZUZEL CZESTOCHOWA lub o treści ZUZEL LESZNO na numer 7303
Koszt usługi 3,66 zł z VAT.
Zamów wynik meczu Włókniarz Częstochowa - Unia Leszno
Wyślij SMS o treści ZUZEL CZESTOCHOWA lub o treści ZUZEL LESZNO na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT.
Prognoza pogody (meteo.pl):
Temp. 18*C
Ciśn. 1020 hPa
Deszcz 0.0 mm
Wiatr 17 m/s
Ostatni pojedynek na torze w Częstochowie między tymi zespołami miał miejsce 13 kwietnia tego roku. Wówczas gospodarze osłabieni brakiem Nickiego Pedersena zdołali zremisować z faworyzowaną Unią.
Unia Leszno:
1. Leigh Adams (3,3,3,3,3) 15
2. Adam Shields (2*,0,1,2,1) 6+1
3. Krzysztof Kasprzak (3,2,2,1*,1) 9+1
4. Troy Batchelor (0,1*,0,-) 1+1
5. Jarosław Hampel (1*,0,2,3,3) 9+1
6. Sławomir Musielak (1,2,-,-,0) 3
7. Jurica Pavlic (0,2,0,0) 2
Włókniarz Częstochowa:
9. Tomasz Gapiński (1,1,1,1*) 4+1
10. Sławomir Drabik (0,3,3,0,0) 6
11. Lee Richardson (1*,2,3,2,0) 8+1
12. Michał Szczepaniak (2,1*,1,2,2) 8+1
13. Greg Hancock (3,3,2,3,2) 13
14. Borys Miturski (2*,0,-,-,-) 2+1
15. Tai Woffinden (3,0,0,1*) 4+1
Bieg po biegu:
1. Woffinden, Miturski, Musielak, Pavlic 5-1
2. Adams, Shields, Gapiński, Drabik 1-5 (6-6)
3. Kasprzak, Szczepaniak, Richardson, Batchelor 3-3 (9-9)
4. Hancock, Musielak, Hampel, Miturski 3-3 (12-12)
5. Adams, Richardson, Szczepaniak, Shields 3-3 (15-15)
6. Hancock, Kasprzak, Batchelor, Woffinden 3-3 (18-18)
7. Drabik, Pavlic, Gapiński, Hampel 4-2 (22-20)
8. Adams, Hancock, Shields, Woffinden 2-4 (24-24)
9. Drabik, Kasprzak, Gapiński, Batchelor 4-2 (28-26)
10. Richardson, Hampel, Szczepaniak, Pavlic 4-2 (32-28)
11. Hancock, Shields, Kasprzak, Drabik 3-3 (35-31)
12. Adams, Richardson, Woffinden, Musielak 3-3 (38-34)
13. Hampel, Szczepaniak, Gapiński, Pavlic 3-3 (41-37)
14. Hampel, Szczepaniak, Shields, Drabik 2-4 (43-41)
15. Adams, Hancock, Kasprzak, Richardson 2-4 (45-45)
Sędziował: Andrzej Terlecki
Widzów: ok. 13 tyś.