Żużel. Ostrovia - Wilki. Zadecydują szczegóły. Trudne zadanie Patryka Wojdyły [TAKTYKA]

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Oliver Berntzon przed Michaelem Jepsenem Jensenem
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Oliver Berntzon przed Michaelem Jepsenem Jensenem

Arged Malesa Ostrów w tym sezonie jeszcze nie pokonała Cellfast Wilków Krosno. Forma podopiecznych Mariusza Staszewskiego każe myśleć, że biało-czerwoni tym razem okażą się lepsi. Obie ekipy dysponują jednak bardzo dużą siłą rażenia.

Składy awizowane:

Arged Malesa Ostrów: 9. Nicolai Klindt, 10. Tomasz Gapiński, 11. Oliver Berntzon, 12. Patrick Hansen, 13. Grzegorz Walasek, 14. Jakub Krawczyk, 15. Sebastian Szostak

Cellfast Wilki Krosno: 1. Tobiasz Musielak, 2. Vaclav Milik, 3. Patryk Wojdyło, 4. Mateusz Szczepaniak, 5. Andrzej Lebiediew, 6., 7. Aleks Rydlewski

***

Cellfast Wilki Krosno to jedyny zespół, który dwukrotnie pokonał Arged Malesę Ostrów. Teraz jednak nie będzie miało to większego znaczenia. Każdy, nawet najmniejszy błąd, może na tym etapie rozgrywek okazać się niezwykle kosztowny.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Łaguta, Leśniak i Łopaciński gośćmi Musiała

Warto podkreślić, że obie ekipy jadą aktualnie niezwykle równo. W zespole z Ostrowa do formy wrócił Oliver Berntzon, dla którego początek rozgrywek nie był szczególnie udany. Swoje robią juniorzy, którzy w razie potrzeby są w stanie zastąpić słabiej spisujących się seniorów.

Problemem w szeregach gości jest właśnie postawa młodzieżowców. Wartością dodaną może okazać się Kamil Marciniec, którego w ostatnich dniach krośnianie wypożyczyli z eWinner Apatora Toruń.

Zastanawiać się można, czy wystawienie Patryka Wojdyły pod numerem 3 jest dobrym rozwiązaniem. Zawodnik U24 pokaże się na torze już w pierwszym wyścigu i na dzień dobry czekać go będzie piekielnie trudne zadanie.

Do interesującego pojedynku dojdzie za to na koniec pierwszej serii startów. Oprócz dwójki juniorów na torze zaprezentują się Tomasz Gapiński oraz Mateusz Szczepaniak. Pierwszy z nich notuje zwyżkę formy i za każdym razem prezentuje bardzo waleczną postawę. Pochodzący spod Ostrowa Szczepaniak dosprzętowił się i efekty od razu widać.

W finale spotkają się drużyny, które na własnym torze dysponują niesamowitą siłą. Jeżeli ostrowianie myślą o awansie do PGE Ekstraligi, muszą wypracować sobie co najmniej kilkupunktową przewagę. Zadanie nie będzie jednak łatwe. Należy spodziewać się, że wszystko rozstrzygnie się dopiero pod koniec meczu rewanżowego.

Za zespołem z Ostrowa przemawia doświadczenie i postawa juniorów, atutami krośnian może okazać się równa jazda czwórki - Lebiediew, Musielak, Milik i Szczepaniak.

Czytaj także:
Historia napisze się na naszych oczach. Pora na pierwszy akt finałowego spektaklu
Co dalej z Janem Kvechem? Wilki chciałyby go zatrzymać, ale rozmowy z Falubazem nie będą łatwe

Źródło artykułu: