Żużel. Prezes ROW-u wierzy w swoją młodzież. Od jazdy jednego z adeptów trener traci wszystkie włosy

WP SportoweFakty / Marek Bodusz / Na zdjęciu: Paweł Trześniewski
WP SportoweFakty / Marek Bodusz / Na zdjęciu: Paweł Trześniewski

Jeśli przyjąć to, co pokazuje papier, to ROW Rybnik czeka walka o utrzymanie w eWinner 1. Lidze Żużlowej. Bardzo ważna będzie postawa całego sezonu, a seniorzy liczą na mocne wsparcie juniorów.

Najstarszym zawodnikiem do lat 21 w kadrze ROW-u Rybnik będzie Przemysław Giera, którego czeka ostatni sezon w gronie młodzieżowców. Krzysztof Mrozek cytowany przez klubowy serwis Rekinów nie ukrywa, że z tym wychowankiem ma pewien problem.

- Przemek przede wszystkim musi sobie odpowiedzieć na pytanie czy chce jeździć. Z nim jest tak, że jednego dnia mówi że kończy, a drugiego, że nie kończy. Wszystko zależy od niego - mówi Mrozek.

Jedynym pewniakiem do składu pod numerami 6-7 oraz 14-15 wydaje się być Paweł Trześniewski, a Giera wraz z czwórką innych juniorów - Błażejem Wypiorem, Kacprem Tkoczem oraz Sewerynem Grabarczykiem i Lechem Chlebowskim będą walczyć o to, by przekonać do siebie trenera.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Kenneth Bjerre mówi o swojej roli w Polonii. Wyjaśnia, co powinno pomóc w awansie

- Widać wyraźnie, że zmieniliśmy filozofię. Mamy fajną młodą falę na czele z Pawłem Trześniewskim. Za nim są kolejni chłopcy, którzy na treningach często już wygrywają z zawodnikami mającymi licencję od paru lat. Będziemy ich wprowadzać spokojnie - stwierdził prezes Mrozek.

Niewykluczone, że ROW Rybnik zdecyduje się również wypożyczyć dwóch juniorów do innych klubów. Tak przynajmniej ogłaszał jakiś czas temu, co pozwoliłoby czwórce na prawidłowy rozwój, a dwóch miałoby mieć zapewnione starty w innym zespole.

A w kolejce do składu czekają kolejni adepci, którzy na razie ścigają się na motocyklach o pojemności 250cc. Krzysztof Mrozek nie ukrywa, że są z nich "mega giganty".

- Taki kolega Karol Adamczyk, wzrost 140 cm. Jak wyjeżdża na 250-tce, to trener Skupień traci wszystkie włosy. Gość się odbija od bandy, jedzie od krawężnika do płotu i trzyma gaz! Drugi to Kamil Winkler. Chłopak, który przyszedł do nas w połowie tegorocznego sezonu i już po siódmym treningu potrafił jechać ślizgiem - chwali swoją młodzież prezes klubu z Górnego Śląska.

Czytaj także:
Aforti Start Gniezno domyka skład
Walasek o odwołaniu od nałożonej kary, zrzutce kibiców i planach na PGE Ekstraligę

Komentarze (1)
avatar
Grze-chotnik
30.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trener musi dzielić włos na cztery, wtedy tak szybko nie wyłysieje;))