W tym roku areną zmagań najlepszych juniorów świata będzie nowoczesny stadion w Gorzowie Wielkopolskim. Przewodniczący GKSŻ nie ma wątpliwości, że rozegranie tej imprezy na obiekcie Stali było jak najbardziej słuszną decyzją. - Klub gorzowski po wielu latach bardzo dobrej pracy i organizacji wygrał przetarg na organizację finału z udziałem najlepszych młodzieżowców świata. Myślę, że zarząd klubu na czele z prezesem Komarnickim zasługuje na docenienie. Ostatni finał DMŚJ wygraliśmy i wierzę, że teraz również będziemy walczyć o najwyższe cele - powiedział Piotr Szymański.
- Na początku tego roku, a nawet już w końcówce minionego robiliśmy wszystko, żeby wygrać ten przetarg. Udało nam się i wydaje mi się, że nasza oferta była najlepsza. Cieszę się, że pan Szymański docenił nasz dorobek. Warto przecież podkreślić, że organizacyjnie nie mieliśmy żadnej wpadki. Myślę, że stąd się bierze to zaufanie. Mamy za sobą już kilkanaście liczących się imprez i z pewnością zostało to dostrzeżone przez gremium, które podjęło decyzję o organizacji finału DMŚJ w Gorzowie Wielkopolskim. Naród lubuski zasługuje na taką imprezę - powiedział prezes Stali Gorzów, Władysław Komarnicki.
Przed sobotnimi zawodami kluczowym pytaniem jest skład reprezentacji Polski. Trener Marek Cieślak od samego początku nie ukrywał, że ma czterech pewniaków do występu w gorzowskim finale. - Wybór zawodników do kadry to zadanie bardzo odpowiedzialne i ważny czynnik w sukcesie sportowym. Ja kierowałem się przede wszystkim aktualną formą sportową. To było decydujące, aczkolwiek ważną rolę odegrało doświadczenie poszczególnych żużlowców. Sobotnia impreza jest finałem mistrzostw świata i muszą startować w niej zawodnicy, którzy posiadają odpowiedni bagaż doświadczeń. Większość składu muszą stanowić jeźdźcy, którzy w takim finale już jechali i odnieśli sukces. Z tego powodu trzon naszego zespołu stworzą: Grzesiek Zengota, Maciek Janowski i Artur Mroczka. Ta trójka zdobyła już w zeszłym roku tytuł w DMŚJ w Holsted. Byliśmy wtedy osłabieni, ponieważ dwóch czołowych zawodników doznało kontuzji przed samym finałem. Zespół na pewno uzupełni również Przemek Pawlicki. Mamy w szerokiej kadrze jeszcze kilku żużlowców i zobaczymy, kto z nich dołączy do wymienionej czwórki w sobotę - tłumaczył Cieślak.
Polscy juniorzy zapowiadali walkę o najwyższe cele. Każdy z nich podkreślał, że jest głodny sukcesu. - To mój ostatni rok w gronie juniorów i na pewno chciałbym zakończyć go jakimś spektakularnym sukcesem - mówił Grzegorz Zengota. - Tegoroczny finał DMŚJ to dla mnie najważniejsza impreza międzynarodowa w tym sezonie. Jest więc oczywistym, że dołożę wszelkich starań, aby w sobotę pojechać na jak najwyższym poziomie - zapewniał Artur Mroczka. - Powiem krótko i na temat. Jeśli wystartuję w sobotę, to cel będzie prosty. Chciałbym, żeby każdy z nas zdobył przynajmniej po dziesięć punktów. Myślę, że taka zdobycz sprawi, że złoto będziemy mieć w kieszeni - dodawał natomiast młodzieżowy indywidualny mistrz Polski, Patryk Dudek.
Na koniec dodajmy tylko, że organizatorem środowej konferencji w Gorzowie Wielkopolskim był Polski Związek Motorowy, firma Prestige, która odpowiada za wizerunek reprezentacji Polski na żużlu a także klub Stal Gorzów. Więcej szczegółów dotyczących konferencji już wkrótce na naszych łamach.