Michał Gałęzewski, WP SportoweFakty: Czy obiegły sezon był dla pana pozytywny ze względu na występy indywidualne w Polsce i w Szwecji czy jednak ten brak awansu w panu siedzi?
Jacob Thorssell, zawodnik OK Bedmet Kolejarza Opole: Ostatni rok był dla mnie dobry. Miałem dobry, stabilny sezon w obu ligach, w jakich startowałem. W Szwecji byłem zawodnikiem zdobywającym stabilną liczbę punktów, podobnie też było w Opolu i o to chodzi. Dobrze było też pojechać w kilku turniejach SEC, ale tor w Bydgoszczy i w Gdańsku nie pasował mi. Liczę, że zakwalifikuję się na kolejny sezon.
Finał w panu ciągle siedzi?
Dominowaliśmy przez cały rok i wszystko szło w bardzo dobrą stronę. Wygraliśmy wszystkie mecze, w tym w Rawiczu gdzie byłem kontuzjowany, a urazu w trakcie meczu doznał Mads Hansen. Awansowaliśmy do finału i w nim przegraliśmy. Według mnie dwumecz finałowy przegraliśmy w Landshut. Przewaga rywali była za duża. Ja sam przez stres dotknąłem taśmy, każdy popełniał jakieś błędy i trudno zrzucać na kogoś winy.
ZOBACZ WIDEO Szef polskiego żużla krytykuje regulamin SON. Trener kadry ma wątpliwości
W sezonie było za łatwo?
To prawda, w sezonie wszystko wychodziło bardzo dobrze, ale w finale musielibyśmy mieć perfekcyjny mecz, ale też mieliśmy pecha. Poza moją taśmą, był też defekt Madsa Hansena na prowadzeniu, gorszy dzień miał Oskar Polis. Spróbujemy w przyszłym sezonie.
Czy w opolskim klubie cokolwiek pana zaskoczyło, wyróżniało Kolejarza?
To dobre pytanie, na które trudno jest mi odpowiedzieć. Wszystko ma swoją specyfikę. Na pewno podobał mi się ten tor, który był wyjątkowy i dobierało się specyficzne ustawienia. Organizacja też była bardzo fajna i na pewno szkoda, że Piotr Mikołajczak idzie do Wrocławia. Dobrze było mieć z nim kontakt, ale na pewno nie mogę go winić za to, że skorzystał ze swojej szansy. Będziemy za nim tęsknić, ale będą nowe osoby.
Miał pan dużo ofert?
Tak, miałem ich trochę, ale czułem, że głupio byłoby mi zmieniać klub, gdy wszystko układało się dobrze, a do tego znam ludzi z Opola. Transfer nie był mi do niczego potrzebny.
To były oferty tylko z 2. Ligi Żużlowej?
Głównie były to oferty z tej klasy rozgrywkowej.
Jak to możliwe, że w Szwecji jest pan zawodnikiem z top-10, a w Polsce jeździ w trzeciej klasie rozgrywkowej?
Cóż mogę powiedzieć? Nie ja ustalam zasady, które promują zawodników do 24. roku życia. Z tego względu trudno jest znaleźć się w składzie, bo tylko dwóch starszych obcokrajowców może być w drużynie. Czasami same nasuwają się pytania, dlaczego pewni zawodnicy podpisują kontrakty w PGE Ekstralidze - niektórzy z eWinner 1. Ligi powinni mieć tam miejsce. Może to tylko moja prywatna opinia, bo sam jestem starszy. Mi się to nie podoba, ale jest jak jest.
Z drugiej strony, 2. Liga Żużlowa może być rekordowo mocna w przyszłym sezonie. Widzimy plany poszczególnych ośrodków.
Na pewno będzie to mocna liga. Również w 2021 roku były bardzo trudne mecze, w których nie dało się zdobyć kompletu punktów. Na pewno w 2022 roku liga będzie jeszcze rosła w siłę, co jest bardzo dobre. Na pewno będzie to wyzwanie.
A jakie ma pan pozostałe plany na 2022 rok?
Będę skupiał się na tym, co dla mnie najważniejsze, czyli przede wszystkim jazda w Kolejarzu oraz w klubie ze Szwecji, którego nazwy jeszcze nie mogę zdradzić. Czuję, że dobrze mi robi skupianie się na poszczególnych zawodach i nie chcę ścigać się w zbyt wielu ligach. Taki system mi odpowiada. Dodatkowo znów chcę awansować do finału SEC i dostać się do Grand Prix Challenge.
Zobacz też:
Żużel. Oficjalnie. Kolejny dzień i kolejny kontrakt. Mają zawodnika na dwa lata
Żużel. Faworyt do awansu kontynuuje budowę składu. Jest kolejny kontrakt!