Kontraktu na sezon 2022 nie parafowało kilku zdolnych zawodników, którzy z powodzeniem mogliby rywalizować w U24 Ekstralidze oraz 2. Lidze Żużlowej. W tym gronie jest m.in. reprezentant Wielkiej Brytanii, brązowy medalista Pucharu Europy Par Juniorów - Daniel Gilkes.
Konrad Cinkowski, WP SportoweFakty: W jednym z wywiadów przyznałeś, że kontaktowało się z tobą wiele klubów i są to zespoły z całej Europy. Zakładam, że w tej grupie były też polskie kluby, więc dlaczego nie podpisałeś nigdzie kontraktu?
Daniel Gilkes: Oferty były, ale te, które otrzymałem nie odpowiadały nam na tym etapie mojej kariery.
Okno transferowe dla U24 Ekstraligi nie obowiązuje, więc może jest jeszcze szansa na to, że gdzieś znajdziesz zatrudnienie?
Widziałem, że taka liga u was powstała i myślę, że to świetny pomysł. Jest to na pewno coś, w czym chciałbym wziąć udział w przyszłości.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Ratajczak o swoim debiucie w PGE Ekstralidze. Ma ważną radę dla młodszych kolegów
Wydawałeś się pewniakiem do kontraktu w U24 Ekstralidze lub 2. Lidze. Oferty ofertami, ale tak najzwyczajniej w świecie, Polska nie kusiła?
Każdy zawodnik chce jeździć w Europie, a szczególnie w Polsce. Mój czas przyjdzie.
Skoro w Polsce cię nie zobaczymy, to w jakich ligach przewidujesz startować poza ojczyzną?
Czas pokaże. Gdybym mógł, to chciałbym jeździć w każdej lidze.
A masz już jakikolwiek podpisany kontrakt na sezon 2022?
Na pewno będę reprezentował Plymouth Gladiators, gdzie przeniosłem się po tym, gdy Kent Kings ogłosiło, że nie zamierza wystawić drużyny ligowej w przyszłym sezonie.
Czyli zespół w SGB Championship już masz, a co z SGB Premiership oraz National League?
Z Premiership nie miałem żadnych ofert, z kolei National League wciąż czeka na kwestie regulaminowe, więc na razie nic nie zostało podpisane.
Porozmawiajmy jeszcze chwilę tak ogólnikowo. Co możesz powiedzieć o minionym sezonie w swoim wykonaniu?
Na pewno miniony sezon był bardzo dobry, więc mogę być dumny ze swoich wyników. Był to jednak mój pierwszy sezon na poważnym poziomie, ogromne wyzwanie i mogłem zobaczyć poziom innych zawodników. Tak naprawdę był to dla mnie rok nauki, poznawania nowych torów - w Wielkiej Brytanii, ale także w Europie. Dużo się nauczyłem i uważam, że dobrze sobie poradziłem w każdych zawodach, w których brałem udział, co było wielkim osiągnięciem.
Masz jakieś zawody, z których jesteś wyjątkowo rozczarowany?
Na pewno nie każde zawody wyszły mi idealnie, więc może te, gdzie punktowałem poniżej ustalonego przez siebie pułapu. Jednak najważniejsze, że niezależnie, czy takie zawody miałem dobre, czy złe, to cały czas szliśmy w dobrym kierunku.
Jakie cele sobie zamierzasz wyznaczyć na kolejny sezon?
Nie lubię i nie chcę mówić głośno o tym, co chcę zrealizować. Na pewno jakieś się pojawiają i wraz m.in. z psychologiem sportowym będziemy pracować nad tym, aby te cele osiągnąć.
Na koniec chciałem wrócić do wątku twojej osoby w kontekście innej młodzieży. Wiele osób wierzy w twój talent, w twoje umiejętności i wiąże z tobą duże nadzieje. W Polsce mówi się, że zawodnikom przypina się łatkę "talenciaka". Odczuwasz presję, że faktycznie gdzieś od ciebie oczekuje się nieco więcej?
Staram się nie skupiać na tym, co myślą i mówią o mnie inni. Po prostu skupiam się na sobie, choć na pewno miło mi słyszeć, że ludzie uważają mnie za jednego z najlepszych zawodników do lat 21 w kraju. Jednak nadal przede mną wiele ciężkiej pracy, aby robić postępy.
Uważasz, że jesteś w stanie wkrótce podążyć śladami, które przetarli przed tobą m.in. Daniel Bewley i Robert Lambert? Oni też w bardzo szybkim tempie dołączyli do światowej czołówki.
Na pewno są to zawodnicy, których podziwiam i staram się dążyć do tego, aby jeździć na ich poziomie. Ale każdy robi postępy w różnym wieku. Ja staram się nic sobie nie narzucać, po prostu skupiać się na całym procesie rozwojowym.
Czytaj także:
Prezes Unii Tarnów mówi o spłacie długów, transferach i celach na sezon 2022
Tomasz Gollob mówi o transferach Abramczyk Polonii, powrocie Drabika i chwali Arged Malesę Ostrów