Broc Nicol w tym roku swoje starty ograniczył do występów w lidze brytyjskiej, choć wcześniej oglądaliśmy go również w Bauhaus-Ligan. I wielu fanów czarnego sportu zastanawiało się, dlaczego Nicola nadal nie oglądamy na polskich torach.
A potencjał drzemie w nim duży. Potrafi wygrywać z lepszymi od siebie, a próbkę jego możliwości oglądaliśmy podczas turniejów Speedway of Nations.
Konrad Cinkowski, WP SportoweFakty: Kontrakt w Polsce podpisany, choć budowa składu w Pile była nieco na wariackich papierach. Nie miałeś żadnych obaw, że to wszystko zaczynało się klarować na kilkadziesiąt godzin przed końcem okresu transferowego?
Broc Nicol, zawodnik ŻKS Polonii Piła: Nie, nie martwiłem się o nic, bo to było tylko małe "opóźnienie". Działacze w krótkim czasie wykonali dobrą robotę, pokazując swoją świetną organizację.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Kenneth Bjerre mówi o swojej roli w Polonii. Wyjaśnia, co powinno pomóc w awansie
Dlaczego twój wybór padł właśnie na klub z Piły?
Uważam, że Piła będzie dla mnie dobrym miejscem na rozpoczęcie polskiej kariery. Czuję, że jest to miejsce, w którym co tydzień mogę udowadniać swój potencjał i pozwalać sobie na dalsze postępy w mojej karierze.
A dużo było klubów chcących cię mieć w swoich szeregach?
Miałem kilka ofert na stole, ale chciałem wybrać ten klub, który wydawał się mną najbardziej zainteresowany i klub, z którym uważam, że może mi się najlepiej współpracować. Najważniejsze jest dla mnie to, aby się ścigać i najlepiej czynić to co tydzień.
Czy to prawda, że jednym z zainteresowanych klubów było Zdunek Wybrzeże Gdańsk?
Tak, ale nie tylko oni.
To twój pierwszy kontrakt w Polsce. Dlaczego? Wcześniej nie czułeś się gotów, nie było ofert?
W ubiegłym roku miałem ofertę i byłem bliski jej podpisania, ale postanowiłem jeszcze rok "przesiedzieć" poza Polską, a wpływ na to miały te wszystkie utrudnienia i ograniczenia dla podróżujących. Nie byłem gotów na to, by mieć sprzęt w Polsce i nie chciałem byle jak odjechać pierwszego sezonu w Polsce. Muszę być pewien, przygotowany i gotowy w 100 proc., dlatego uważam, że rok 2022 to dobry czas na debiut.
Nie mogłem czekać dłużej. Polska to miejsce numer jeden dla żużla i tam jest przyszłość tego sportu, więc muszę się u was zacząć regularnie ścigać. Mam duże pole do rozwoju, wciąż jestem młodym zawodnikiem, więc nie mogę się doczekać wyjazdu na tor.
Nie jeździłeś nigdy w polskich rozgrywkach. Czy uważasz, że to może być dla ciebie jakiś problem?
Nie sądzę, aby to był problem i aby to w ten sposób rozpatrywać. Zawsze lubiłem polskie tory. Owszem, różnią się od tych, na których się uczyłem i dorastałem, ale jestem zawodnikiem, który szybko się dostosowuje do torów i czuję, że będą powody do dumy ze mnie.
Skład ŻKS Polonii wygląda na papierze bardzo ciekawie. Co o nim sądzisz?
Zarząd wiedział, co robi i myślę, że wszystko zweryfikuje tor, gdy sezon się rozpocznie.
Nazwiska są bardziej doświadczone od ciebie, więc czeka cię zatem walka o skład.
Zgadza się, są bardziej doświadczone nazwiska, a ja jestem młodym żużlowcem, ale to tylko mi pomoże i przyniesie korzyść. Nie jestem pewien, jak oceniać swoją szansę w tej "konfrontacji", ale tak jak wspomniałem przed chwilą, początek sezonu da nam odpowiedzi na wiele pytań. Na pewno będę ciężko pracował, aby być czołowym zawodnikiem w zespole.
A co z teamem? Planujesz oprzeć go na pracy tych samych mechaników, co na Wyspach, czy w Polsce będziesz miał innych mechaników?
Będę budował team od podstaw. To najlepszy sposób na to, aby mieć to uporządkowane i obecnie pracuję nad realizacją tego zadania.
Śledziłeś ruchy transferowe waszych rywali?
Jeśli mam być szczery, to nie. To nie moja sprawa, bo moim zadaniem jest przygotować się do sezonu i wykonać, jak najlepszą pracę dla zespołu - na torze. Ważne, że nasi działacze zrobili dobrą robotę w budowaniu drużyny, która będzie waleczną ekipą.
W jakich jeszcze ligach planujesz startować?
Na pewno będę jeździł w Wielkiej Brytanii oraz dodatkowo rozmawiam z klubami ze Szwecji i Danii.
Masz już wstępne plany, co do realizacji konkretnych celów?
Moimi głównym celem jest systematyczna jazda i rozwój. Jeśli uda mi się ukończyć sezon będąc lepszym zawodnikiem, niż na początku sezonu, to powiem, że te cele zrealizowałem.
Chciałem cię na koniec zapytać o sytuację, która miała miejsce podczas Speedway of Nations w Daugavpils. W twoim boksie pojawiło się dwóch częstochowian, Dariusz Łapa (na co dzień pomaga Mateuszowi Świdnickiemu) oraz Krzysztof Nyga (team Jonasa Jeppesena). Jak do tego doszło, że to właśnie oni pojechali z tobą na Łotwę?
Przed wyjazdem na Łotwę trenowałem w Częstochowie, a Krzysiek z Darkiem dużo mi w tym czasie pomagali. Także w wyjeździe. Bardzo im za to jestem wdzięczny.
Korzystając z okazji, chciałbym podziękować wszystkim, którzy byli zaangażowani w to, bym podpisał kontrakt w Polsce. Wielkie podziękowania także dla klubu za szansę. Naprawdę, nie mogę się doczekać sezonu, spotkania z fanami oraz wygrywania dla nich wyścigów.
Czytaj także:
Kiedyś Kyllingstad, Brhel, Havelock i Tyrvainen. Sprawdziliśmy, kim są ich młodzi następcy w Stali Gorzów
Został bez pieniędzy, a klub poprosił go żeby jeździł za darmo