Peter Ljung: Cieszę się, że udało nam się pokonać kilku faworytów

Peter Ljung w trakcie trwania sezonu 2009 został wypożyczony z Unii Tarnów do Startu Gniezno. Szwed dzięki fenomenalnym występom na torze przy ulicy Wrzesińskiej z miejsca stał się ulubieńcem kibiców ekipy z pierwszej stolicy Polski.

W niedzielę gnieźnianie zmierzą się na wyjeździe z byłym klubem Ljunga w rewanżowym spotkaniu półfinału play-off I ligi. W pierwszej odsłonie dwumeczu podopieczni Leona Kujawskiego polegli na własnym terenie 41:51, więc Szweda prawdopodobnie zabraknie w starciu przy ulicy Zbylitowskiej. Sezon 2009 26-latek może jednak zaliczyć do udanych. - W tym sezonie startowałem w wielu imprezach, jednak najlepiej szło mi właśnie tutaj, w Polsce. Już przed sezonem wiedziałem, że Gniezno nie będzie łatwym rywalem i cieszę się, że udało nam się pokonać kilku faworytów. W Szwecji nie było zawsze idealnie, ale liczy się wynik całego zespołu, a myślę, że ten zadowala naszych kibiców - powiedział Ljung.

W zeszłotygodniowym spotkaniu pomiędzy Orłami a Jaskółkami żużlowiec teamu z Grodu Lecha wywalczył zaledwie 7 punktów w 5 wyścigach. - O naszej porażce zaważył głównie to, że słabo zaczęliśmy to spotkanie. Świetnym doznaniem byłoby zwycięstwo w meczu z Unią Tarnów. Niestety nie udało się i trzeba starać się na wyjeździe. Unia to kapitalny zespół i będzie bardzo trudno ich powstrzymać. Wyniki nie pozostawiają złudzeń. Już przed sezonem wielu typowało Unię jako faworyta do awansu i chyba te osoby nie pomylą się - dodał reprezentant Kraju Trzech Koron.

Jednym z największych marzeń Petera Ljunga jest zakwalifikowanie się do cyklu Grand Prix i walka o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata. - To przecież marzenie każdego zawodnika. Niestety w tym roku nie udało się. Moja federacja nie nominowała mnie do startu w rundzie eliminacyjnej i marzenia muszę odłożyć na kolejny sezon. Może wówczas się uda. Nie tracę wiary, że wystartuję w światowej elicie - zakończył Szwed.

Początek niedzielnego spotkania o godz. 17:00.

Komentarze (0)