Brytyjczyk pojawił się w Polsce w roku 2018, gdzie przywdział plastron . Już wtedy mówiło się o wielkim talencie tego zawodnika. W barwach rybnickiego klubu wystąpił w 5 meczach i zanotował średnią biegową 2,360. Kolejny sezon był zdecydowanie gorszy, gdyż Bewley startując w 7 meczach wykręcił średnią 1,406.
Mimo to włodarze zdecydowali się na transfer tego zawodnika. Ekstraligowa rzeczywistość okazała się brutalna dla młodego żużlowca. Brytyjczyk wystąpił w 8 meczach i tylko w dwumeczu o brązowy medal ze , pokazał ze drzemie w nim duży potencjał.
We wspomnianym meczu to właśnie on pod nieobecność Taia Woffindena był żużlowcem ciągnącym całą drużynę. Zdobył 12 punktów z bonusem i to dzięki niemu w rewanżowym spotkaniu Sparta musiała odrobić tylko 5 punktów z pierwszego meczu. W rewanżu Bewley zaprezentował się również z dobrej strony zdobywając 8 punktów i 2 bonusy, przyczyniając się tym samym do zdobycia brązowego medalu.
ZOBACZ WIDEO Spisani na spadek, czy zdolni do niespodzianek? Gajewski o atucie beniaminka
Wówczas zastanawiano się jaka będzie przyszłość zawodnika w Sparcie. W przekroju całego sezonu zawodził, jednak w decydującej batalii stanął na wysokości zadania. Wydaje się że przepis o zawodniku U24 spowodował uratowanie miejsce w składzie Brytyjczyka na kolejny sezon. Tym razem jednak nie zawiódł włodarzy klubu i kibiców. Bewley znakomicie wykorzystał swoją szansę i był ogromnym wsparciem dla trójki liderów wrocławskiej ekipy. Wykręcając średnią 1,741, był czwartą siłą w złotej drużynie z Wrocławia. Dobrą dyspozycją potwierdził w zawodach indywidualnych gdzie zajął 5 miejsce w SEC i 7 miejsce w Grand Prix Challenge w Żarnowicy.
W ubiegłym finale przeciwko Motorowi Lublin w obu meczach był czołową postaci swojej drużyny. W jednym i drugim meczu zdobył po 10 punktów dla Sparty. Więcej punktów dla wrocławian w dwumeczu zdobył tylko Maciej Janowski. Warto dodać, że to właśnie ta dwójka wygrała podwójnie w finałowym meczu bardzo ważny wyścig 13, po którym kibice na Stadionie Olimpijskim eksplodowali z radości, bo tylko niesamowity kataklizm mógłby odebrać im złoto. Największą właśnie pracę w tym biegu wykonał Bewley, który po świetnym starcie i rozegraniu pierwszego łuku, przyblokował rozpędzającego się Jarosława Hampela i zrobił miejsce dla swojego kolegi z pary.
Forma Bewleya może mieć duże znaczenie dla wrocławskiej ekipy w kontekście walki o obronę tytułu. O trójkę liderów raczej można być spokojnym. Forma Gleba Czugunowa wydaje się ustabilizowana. Młodego zawodnika czeka sezon, w którym trzeba potwierdzić, że rok 2021 nie był dziełem przypadku, a jest efektem ciężkiej pracy jakiej dokonał. Z takim Bewleyem w składzie, który jest w stanie wygrywać nie tylko z innymi zawodnikami U24, ale także z dużo bardziej doświadczonymi, Sparta ma duże szanse na obronę tytułu.
Zobacz także:
Żużel. Komarnicki wytypował kolejność w PGE Ekstralidze. Zaskakujące miejsce Apatora Toruń!
Żużel. To będzie ich tajna broń. Są jak Sparta i Unia