My nie odpuścimy - po konferencji gorzowskiej Stali

 / Na zdjęciu: Tomasz Gollob
/ Na zdjęciu: Tomasz Gollob

W środę w siedzibie gorzowskiego klubu odbyła się kolejna konferencja prasowa. Tym razem spotkanie z dziennikarzami było okazją do podsumowania finału Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów oraz przedstawienia obecnej sytuacji odnośnie wyjaśnienia zajść podczas meczu Falubaz Zielona Góra - Caelum Stal Gorzów.

Na początku spotkania z dziennikarzami głos w sprawie sobotniego finału Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów zabrał prezes gorzowskiej Stali Władysław Komarnicki. - Przygotowanie finału DMŚJ to wysiłek wielu ludzi, którzy spełnili moje oczekiwania. Zespół ludzi, który stworzyłem wokół mnie, zasługuje na najwyższe słowa uznania. Posłużę się słowami Roya Otto, najważniejszego człowieka, który powiedział mi: "Panie prezesie nie są to moje pierwsze drużynowe mistrzostwa świata juniorów, ale z pewnością są one najlepiej zorganizowane i perfekcyjnie przygotowane." Powiedział, że pierwszy raz spotyka się z taką frekwencją na finale DMŚJ. Chciałbym z tego miejsca podziękować także kibicom, którzy tego dnia przybyli na stadion. Podziękowania należą się ponadto firmom, które odpowiedziały na mój apel. Wszyscy uczestnicy z federacji światowej powiedzieli, że będą popierać kandydaturę miasta Gorzowa Wielkopolskiego i klubu Stal w organizacji kolejnych imprez.

Po podsumowaniu przyszedł czas na przedstawienie sytuacji odnośnie wyjaśnienia zajść podczas ostatnich derbów Ziemi Lubuskiej.

- Spotkam się z komendantem wojewódzkim - Leszkiem Marcem i wnoszę oficjalną skargę na działania i zaniechania funkcjonariuszy policji. Zbieraliśmy dowody, prowadziliśmy rozmowy i chcę to zdeponować na ręce komendanta wojewódzkiego, prokuratury apelacyjnej w Poznaniu oraz komisarza Ryszarda Głoda. Zabawiano się naszymi kibicami, zagrano w sposób gówniarzerski i smarkaty. Organizator zrobił to w sposób dla mnie dziwny i pierwszy raz w życiu coś takiego mnie spotkało. To była farsa, a nie ochrona kibiców obu ekip. Znaleziono plecak i osobę, która niosła "bomby", nagle dziwnym trafem nie ma tego kibica. Ponoć to nie ten, monitor się zatarł i nie można rozpoznać twarzy. Uważam, że zarząd klubu z Zielonej Góry zrobił największą szkodę w dziejach polskiego speedwaya. Ponad 250 ochroniarzy i tyle samo policjantów nie próbowało wyciągnąć po kilku łobuzów z obu stron. Gratuluję policji sprawności. To, że klub zielonogórski tak przygotował się do tej imprezy jako organizator mnie nie dziwi, bo oni zawsze mieli arogancję w stosunku do prawa, ale to, że policja biła naszych kibiców na parkingu, gdzie nikt ich nie atakował, świadczy o jednym: policja za nasze pieniądze, bo żyją z podatków, zachowywała się jak przebrani kibice Falubazu w mundurach. Na mój apel odpowiedziała jedna kancelaria prawna i będą prowadzone sprawy karne. My nie odpuścimy! Obiecuję, że udostępnię zebrane dokumenty, ale najpierw chcę je złożyć w odpowiednie ręce. Pisma kibiców, płyta CD z filmami, zdjęcia oraz trzy obdukcje lekarskie. Na parkingu kibice zostali spałowani, a policja nie dopuściła karetek. Był 10. czy 11. bieg, my wygrywamy i kibice cieszą się na parkingu, gdy wygrywamy czterema punktami, nagle pada rozkaz - "lać". Stojących kibiców, słuchających relacji jeszcze raz napadli jak zbóje bezbronnych. Jeżeli było ponoć 250 ochroniarzy i nie dawali rady paru kibicom z obu stron, to jest to dowód, że wzięto firmę, która była kompletnie nieprzygotowana. Dla mnie to jest jasne - zarząd ZKŻ i klub nie panował nad sytuacją od początku! - podsumował prezes Komarnicki.

Po ostatnich zamieszkach pojawiły się także komentarze, aby derbowe spotkania rozgrywać bez udziału kibiców gości. Prezes gorzowskiej Stali nie zamierza jednak podejmować takich kroków w przyszłym sezonie.

- To nie jest dobre rozwiązanie. Będę jednak wnioskował, żeby przeprowadzić właściwą organizację zawodów, tak jak my robiliśmy to dotychczas. My nie mieliśmy żadnej wpadki, tylko trzeba do tego poważnie podejść. Na pewno będę też wnioskował aby spotkań derbowych nie ochraniała lubuska policja.

Podczas spotkania z dziennikarzami prezes Komarnicki poinformował także, że z klubem rozstał się dotychczasowy dyrektor - Łukasz Gniazdowski. Na to miejsce w gorzowskim klubie powraca Ireneusz Zmora.

Źródło artykułu: