Żużel. Przemysław Termiński o formie drużyny. Właściciel Apatora mówi także, co interesuje kibiców

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Robert Lambert w białym kasku
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Robert Lambert w białym kasku

- Polskich kibiców interesuje liga i trochę Grand Prix. Zawody o pietruszkę nikogo nie elektryzują, nawet samych zawodników, którzy testują podczas nich sprzęt - mówi Przemysław Termiński, właściciel Apatora.

Czy For Nature Solutions Apator Toruń ma powody do niepokoju przed inauguracją PGE Ekstraligi? Podczas rozegranych na Motoarenie PGE Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostw Ekstraligi, najlepiej spisał się Jack Holder, który był piąty. Dziesiąte miejsce zajął Patryk Dudek, czternasty Robert Lambert, a piętnasty Paweł Przedpełski.

- Spokojnie, testują na razie sprzęt w zawodach o pietruszkę. Nie zwróciłem uwagi, żeby nasi zawodnicy byli jakoś w złej formie. Za wcześnie, by wyciągać wnioski. Powtarzam, to były zawody o pietruszkę, które nie interesują ani zawodników, ani kibiców, ani sponsorów - mówi Przemysław Termiński, właściciel klubu.

Toruńska Motoarena świeciła pustkami podczas sobotnich zawodów, pewnie w dużej mierze z uwagi na przenikliwe zimno, stąd też kibice wybrali oglądanie turnieju naszpikowanego gwiazdami przed telewizorem. Czy toruński klub nie obawia się o frekwencje na lidze, patrząc po miernym zainteresowaniu PGE IMME.

- Nie my byliśmy organizatorem tego turnieju. Zobaczymy, jaką będziemy mieli frekwencję na lidze. Uważam, że polskich kibiców kompletnie nie interesują zawody o pietruszkę. Kibiców w Polsce interesuje tylko liga i trochę Grand Prix - kończy Termiński.

Zobacz także:
Oni zyskali na wykluczeniu Rosjan
Rok diametralnych zmian. Mała Nina raczkuje. Lek działa

ZOBACZ WIDEO "Nawierzchnia gubi zawodników". Dominik Kubera o tym, dlaczego przyjezdni nie potrafią wygrywać w Lublinie

Źródło artykułu: