Żużel. Menadżer Łaguty w boksie Czugunowa. Obie strony muszą się dograć

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Gleb Czugunow
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Gleb Czugunow

Rafał Lewicki to jeden z autorów sukcesu Artioma Łaguty. W obliczu zawieszenia Rosjan w PGE Ekstralidze, ceniony mechanik rozpoczął współpracę z Glebem Czugunowem. Obie strony potrzebują jednak czasu na dogranie się.

Od lat Rafał Lewicki współpracuje z Artiomem Łagutą, a ich bliskie relacje przyczyniły się do tego, że Rosjanin wyrósł na jednego z najlepszych zawodników PGE Ekstraligi i zdobywcę tytułu mistrza świata w sezonie 2021. Jednak rosyjska agresja na Ukrainę doprowadziła do tego, że żużlowcy z tego kraju nie mogą startować w najlepszej lidze świata. Nie oznacza to jednak, że Lewicki trafił na bezrobocie. Wręcz przeciwnie.

Betard Sparta Wrocław zadbała o to, by taki ceniony fachowiec nadal był obecny przy zespole, który w następstwie utraty Łaguty stracił nieco siły rażenia. Ostatecznie ceniony mechanik i menadżer trafił do boksu Gleba Czugunowa.

Początek współpracy Czugunowa z Lewickim nie wypadł okazale. Wprawdzie Betard Sparta Wrocław rozgromiła na inaugurację PGE Ekstraligi żużlowców For Nature Solutions Apatora Toruń 59:31, ale Rosjanin startujący z polskim obywatelstwem zdobył 6 punktów i bonus. Był tym samym najsłabszym seniorem w składzie wrocławskiej drużyny.

ZOBACZ WIDEO Thomsen o koledze z drużyny: To będzie dla niego trudny sezon

- Zobaczymy, jak ich współpraca się rozwinie. Ona dopiero się zaczęła. Muszą się poznać. Rafał to bardzo doświadczony menadżer, mentor. Na pewno same dobre rzeczy może przynieść ich współpraca - powiedział nam Dariusz Śledź, trener Betard Sparty.

Pomimo imponującego zwycięstwa na inaugurację, Śledź dostrzega ciągle rezerwy w swoim zespole i bez wątpienia dotyczy to Czugunowa. Młody zawodnik pokazywał już w przeszłości, że zwłaszcza na Stadionie Olimpijskim stać go na dwucyfrowe wyniki.

- Z Toruniem pojechaliśmy dobre spotkanie, ale jak widać po programie meczowym, mamy jeszcze pewne rezerwy. Możemy być jeszcze mocniejsi, ale na pewno nie mogę być niezadowolony - dodał Śledź.

Czytaj także:
Beniaminka brutalne zderzenie z PGE Ekstraligą. "Wielki ból i smutek"
Zneutralizowali broń rywali. Ślączka chwali juniorów GKM-u