Żużel. Światełko w tunelu dla Arged Malesy. Nie są skazani na spadek?

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: żużlowcy Arged Malesy Ostrów
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: żużlowcy Arged Malesy Ostrów

Po 3. kolejkach Arged Malesa zamyka tabelę PGE Ekstraligi. Choć beniaminek, póki co, zawodzi, to jednak pojawia się światełko w tunelu. Na korzyść ostrowian będą działać dwa czynniki, które mogą pomóc w osiąganiu lepszych wyników.

Trzy porażki, z czego dwie na własnym torze. Tak prezentuje się bilans Arged Malesy Ostrów po trzech rozegranych kolejkach. Sytuacja w tabeli zaczyna robić się coraz trudniejsza, jednak w ekipie tegorocznego beniaminka nie wykonują nerwowych ruchów.

- Cokolwiek by się nie działo, to u nas będzie spokój do końca - mówił Mariusz Staszewski w magazynie PGE Ekstraligi w Eleven Sports. - Cieszymy się z tego, że PGE Ekstraliga zagościła w Ostrowie. Będziemy stawać na uszach, żeby wygrywać meczu u siebie, ale jeśli coś złego by się stało, to jakiegoś wielkiego ciśnienia nie będzie - dodawał trener Arged Malesy.

Ostrowianom w przygotowaniach do sezonu nie pomagał remont na ich domowym stadionie oraz kapryśna aura, która nie pozwalała gospodarzom trenować na takiej nawierzchni, jakiej by sobie życzyli. Teraz pojawia się światełko w tunelu, bowiem teoretycznie z każdym kolejnym tygodniem pogoda powinna być już łaskawsza dla zawodników.

ZOBACZ WIDEO Pawlicki zaprzeczył słowom Ślączki i zdradził, kto został jego nowym tunerem

To powinno znacznie pomóc ostrowianom w przygotowaniu takiego toru, który byłby ich atutem. Tego natomiast brakowało w dwóch pierwszych domowych spotkaniach.

- Ostrovia wielki sukces osiągnęła awansując do PGE Ekstraligi, a jeszcze większym będzie to, jeśli się w niej utrzymamy. Bardzo tego chcemy, ale od początku wiemy, że do faworytów nie należymy. Zaczęliśmy w końcu trenować u siebie na torze, więc jest szansa. Biednemu wiatr w oczy, ale sezon się dopiero zaczął. Są trzy rundy za nami, jeszcze wszystko się może zdarzyć. Na pewno tanio skóry nie sprzedamy - komentował Staszewski.

Poza atutem własnego toru Arged Malesa ma również problem z formacją juniorską. Szczególnie zawodzą Sebastian Szostak i Jakub Krawczyk, od których wymagało się więcej. Wszystko może się jednak zmienić wraz ze startem rozgrywek młodzieżowych.
 
- Z nimi jest wszystko w porządku, oni sami sobie nanieśli dużą presję i bardzo chcą. Może przez to nie wychodzi, ale jest kwestią czasu, kiedy to wszystko poukładamy. Ruszy w końcu U-24 Ekstraligi i DMPJ. Chłopaki rozluźnią się i jeszcze będziemy im bić brawo - podsumował Mariusz Staszewski.

Zobacz także:
Kolejarz O. - Kolejarz R. Australijczycy sprawili ogromny zawód. Udane debiuty opolan [NOTY]
Siódemka kolejki. Fantastyczny debiut Artura Mroczki. Nowi zawodnicy Kolejarza szaleli w Opolu

Źródło artykułu: