Występ w finale Klubowego Pucharu Europy nie będzie debiutem dla zawodników z grodu Kopernika. W 2002 roku torunianie wywalczyli brązowe medale w Pardubicach. Lepszymi drużynami od ówczesnego Apatora okazały się zespoły Mega Lada Togliatti oraz ZP Pardubice.
Torunianie pojadą w sobotę w najsilniejszym składzie. Z numerem dziewiątym wystąpi Wiesław Jaguś, który wraca do swojej optymalnej formy po kontuzji prawego nadgarstka. "Dziesiątka" to Adrian Miedziński, który dzień wcześniej będzie rywalizował o awans do cyklu Grand Prix w brytyjskim Coventry. W składzie znaleźli się też Robert Kościecha oraz Ryan Sullivan. Zarówno "Kostek", jak i "Saletra" nie powinni mieć problemów z pokonywaniem rywali na swoim torze. Rezerwowym w drużynie Unibaksu będzie Matej Kus.
Bez wątpienia toruński zespół jest faworytem sobotniego turnieju. Drużyną, która ma szansę powalczyć z ekipą Jana Ząbika jest jedynie Kaskada Równe w składzie, której ujrzymy m.in. Grzegorza Walaska, Rafała Dobruckiego czy Rafała Okoniewskiego.
UNIBAX TORUŃ:
9. Wiesław Jaguś
10. Adrian Miedziński
11. Robert Kościecha
12. Ryan Sullivan
19. Matej Kus
Wiesław Jaguś i Adrian Miedziński są liderami Unibaksu w Ekstralidze. Czy podobnie będzie w finale KPE?