We wtorek poznaliśmy nazwiska trzech zawodników, którzy na zasadzie stałej dzikiej karty uzupełnili dwunastoosobowe zestawienie uczestników Speedway Grand Prix 2. Wybór padł na Benjamina Basso, Gustava Grahna oraz Timiego Salonena.
Tego dnia ogłoszono również nazwisko zawodnika, który pojedzie w 1. rundzie Indywidualnych Mistrzostw Świata z pojedynczym wolnym numerem. I ku zaskoczeniu wszystkich, w Pradze z szesnastką na plastronie ujrzymy... reprezentantkę Niemiec, Celinę Liebmann.
Zawodniczka uczestniczyła w eliminacjach do SGP2, a na torze w Daugavpils zdobyła sześć punktów pokonując trzech zawodników: Sama Hagona, Markusa Maximusa Lilla oraz Artioma Juhno. Teraz dostanie szansę jazdy w elitarnym gronie i to już na inaugurację w czeskiej Pradze. Powodem są... problemy kadrowe naszych południowych sąsiadów.
ZOBACZ WIDEO Woźniak mechanikiem Zmarzlika. "Zawsze to cenne doświadczenie"
- Nie mamy nikogo, kto mógłby błysnąć. Ci trzej, którzy mogli to zrobić, awansowali. A pozostali są mile za światową czołówką - powiedział szef praskiego speedwaya, Pavel Ondrasik cytowany przez Magazyn SpeedwayA-Z.cz.
Słowa działacza potwierdzać mogą wyniki 1. rundy mistrzostw Czech do lat 21, w której to stali uczestnicy SGP 2 zajęli trzy czołowe lokaty, a rezerwowi kolejno - czwarte (Kamenik) i ósme (Belan). Odliczając Vanicka i Fryzę, Czechom pozostaje zaledwie dwóch zawodników ścigających się na motocyklach 500cc, bowiem pozostali dosiadają sprzętów o niższej pojemności.
Czesi w cyklu IMŚJ mają trio: Jan Kvech, Petr Chlupac, Daniel Klima. W zawodach z powodu braku szesnastu lat nie może wystartować Jaroslav Vanicek, a Jan Jenicek jest kontuzjowany. Matous Kamenik i Bruno Belan to jeszcze nie ten poziom rozgrywkowy. Ci dwaj będą musieli zadowolić się miejscami dla rezerwowych.
Gospodarze zawodów upatrują swojej decyzji również w fakcie, że dzięki temu na zawody przybędzie większa liczba niemieckich fanów, którzy do Pragi przybędą już dzień wcześniej, aniżeli na samo ściganie gwiazd światowego speedwaya.
Czytaj także:
Kontrowersje w Gorzowie. Czy sędzia podjął dobre decyzje?
Jest problem u Przemysława Pawlickiego