W tym artykule dowiesz się o:
Tai Woffinden (Betard Sparta Wrocław) - 13 (3,2,2,3,3), szósty raz w siódemce kolejki
Betard Sparta Wrocław pokonała na torze w Częstochowie Unię Tarnów 54:36. 18-punktowa zaliczka to duża zasługa Taia Woffindena. Brytyjczyk, który w przeszłości kilka lat spędził w barwach Włókniarza, na obiekcie przy ulicy Olsztyńskiej czuł się jak ryba w wodzie.
"Woffy" poprowadził Betard Spartę Wrocław do okazałego zwycięstwa. Na swoim koncie zapisał 13 punktów, a przegrał jedynie z Januszem Kołodziejem i Kennethem Bjerre. Reprezentant Wielkiej Brytanii imponował szybkością na dystansie, a w piętnastym wyścigu popisał się najpiękniejszą akcją zawodów, kiedy to na jednym łuku minął Martina Vaculika i Janusza Kołodzieja. Po tym ataku kibice zgromadzeni na Arenie Częstochowa zgotowali byłemu zawodnikowi Włókniarza owację na stojąco.
Emil Sajfutdinow (Fogo Unia Leszno) - 15 (2,2,2,3,3,3), trzeci raz w siódemce kolejki
Fogo Unia Leszno w pierwszym półfinałowym spotkaniu PGE Ekstraligi przegrała z KS Toruń 41:49. Jednak gdyby nie dobra postawa Emila Sajfutdinowa, to porażka Byków w Toruniu mogłaby być znacznie wyższa. Rosjanin wykorzystał doświadczenia sprzed roku, kiedy to był zawodnikiem toruńskiego klubu i na Motoarenie potwierdził wysoką formę.
Sajfutdinow był zdecydowanym liderem Fogo Unii Leszno i asem w talii menadżera Adama Skórnickiego. Rosyjski żużlowiec na torze pojawił się sześciokrotnie, a na swoim koncie zapisał 15 punktów. Lider klasyfikacji generalnej Indywidualnych Mistrzostw Europy na dystansie imponował szybkością i odważnymi akcjami.
Michael Jepsen Jensen (Betard Sparta Wrocław) - 10 (2,2,3,0,3), drugi raz w siódemce kolejki
Jeszcze rok temu Michael Jepsen Jensen zdobywał punkty dla Włókniarza Częstochowa i był liderem pogrążonego w kryzysie klubu. W czwartek "Liglad" pokazał, że nie zapomniał jak ścigać się na owalu przy ulicy Olsztyńskiej. Uczestnik cyklu Grand Prix był pewnym punktem swojej drużyny.
W pięciu wyścigach Duńczyk wywalczył 10 punktów. Dwa z nich wygrał, a w dwóch dojeżdżał do mety na drugiej pozycji. Jepsen Jensen zaliczył jedną wpadkę, kiedy to w swoim czwartym wyścigu po słabszym starcie nie zdołał dogonić Leona Madsena i Janusza Kołodzieja.
Piotr Pawlicki (Fogo Unia Leszno) - 11+1 (3,1*,1,2,1,3), dziesiąty raz w siódemce kolejki
Piotr Pawlicki był drugim pewnym punktem Fogo Unii Leszno w starciu przeciwko KS Toruń. "Piter" z powodzeniem zastępował swoich słabiej dysponowanych kolegów. Menadżer Adam Skórnicki posłał go do boju aż sześć razy. Pawlicki mecz zaczął od zwycięstwa w biegu juniorów, w kolejnych wyścigach nie punktował już tak skutecznie, ale i tak był jednym z liderów Byków.
Łącznie młodszy z braci Pawlickich wywalczył 11 punktów i dwa bonusy. Dzięki jego dobrej jeździe Bykom w końcówce udało się odrobić część strat. - Nawierzchnia była zupełnie inna, ale torunianie nie zaskoczyli nas tym. Przygotowali po prostu tor pod siebie i wykorzystali swój atut. Na szczęście udało nam się zmniejszyć stratę do ośmiu punktów, bo dwanaście to już nie było za dobrze, ale tak szczerze to teraz my mamy przed sobą mecz u siebie i będziemy przygotowywać nawierzchnię, więc na pewno nie będzie tak twardy - powiedział Pawlicki.
Janusz Kołodziej (Unia Tarnów) - 11+2 (2,3,2,2,1*,1*), czwarty raz w siódemce kolejki
Unia Tarnów w Częstochowie przegrała aż 18 punktami i przed rewanżem jest w trudnym położeniu. W ekipie Jaskółek nie zawiedli jedynie Janusz Kołodziej i Martin Vaculik. Właśnie ten pierwszy trafił do naszego zestawienia. Kołodziej był szybki na dystansie i nie ustrzegł się wpadek, a na swoim koncie zapisał 11 punktów i dwa bonusy.
Tarnowianie mieli problem z dopasowaniem się do nawierzchni częstochowskiego toru. - Wrocławianie byli świetnie przygotowani do tej nawierzchni, która była bardzo specyficzna i trzeba potrenować, by dopasować się do tych warunków. Widać, że rywale wiedzą co robią z tym torem, bo widać że tor był polewany, raz nie. Wrocławianie wiedzą czego chcą i dążą do celu - ocenił Kołodziej.
Paweł Przedpełski (KS Toruń) - 11+1 (1*,3,3,2,2), ósmy raz w siódemce kolejki
KS Toruń pokonał Fogo Unię Leszno 49:41. Liderem Aniołów był Paweł Przedpełski, który wywalczył 11 punktów i bonus. Sztab szkoleniowy toruńskiego klubu mógł liczyć na swojego młodzieżowca, który skutecznie zastępował gorzej spisujących się kolegów i udowodnił, że jest w wysokiej dyspozycji, co może napawać kibiców toruńskiego klubu optymizmem przed rewanżem.
- Cieszymy się, że zakończyliśmy zawody cało i zdrowo oraz, że mamy osiem punktów przewagi. Mocno walczyliśmy o każdy punkt, wszyscy starali się pokazać pełnię swoich umiejętności i zostawiliśmy serce na torze. Uzyskaliśmy przewagę i to trzeba zapisać na plus - powiedział po meczu 20-letni junior KS Toruń.
Maksym Drabik (Betard Sparta Wrocław - 11+1 (3,3,0,3,2*), czwarty raz w siódemce kolejki
Maksym Drabik po raz kolejny pokazał, że tor w Częstochowie zna jak własną kieszeń. Podczas pierwszego podejścia do rozegrania półfinałowego spotkania Betard Sparty Wrocław z Unią Tarnów "Torres" dwukrotnie ustanowił rekord toru. Zawody nie zostały zakończone i rekordy poszły w zapomnienie, ale w czwartek ponownie był on jednym z liderów Betard Sparty.
Młodzieżowiec wrocławskiego klubu na swoim koncie zapisał 11 punktów i bonus. W czterech swoich wyścigach był poza zasięgiem rywali, co na tak młodego żużlowca jest sporym osiągnięciem. Jedynie w swoim trzecim wyścigu Drabik nie przywiózł żadnego punktu, lecz na pierwszym łuku został wypchnięty na szeroką i na dystansie nie zdołał dogonić bardziej doświadczonych rywali.