W tym artykule dowiesz się o:
Hans Andersen (Orzeł Łódź) - 11+1 (2,1,2*,3,3) - III raz w siódemce kolejki
Orzeł Łódź wygrał w Daugavpils nie dzięki indywidualnościom, a znakomitej postawie całego zespołu. Liderem drużyny z centralnej Polski był Hans Andersen. Duńczyk przywiózł 11 punktów i dodatkowo dorzucił bonus. Mocno przyczynił się do wygranej łodzian.
- Każda, podkreślam każda drużyna ma tutaj poważne problemy, dlatego możemy być zadowoleni wywożąc zwycięstwo z Daugavpils. Gospodarze są bardzo mocni, ale zawsze lubiłem ścigać się na tym torze i nie miałem dużych problemów. Jest on wymagający, ale też fajny i jednakowy dla wszystkich. Tym razem to my byliśmy lepszą drużyną i stąd bardzo ważne zwycięstwo - powiedział po meczu zawodnik.
Andrzej Lebiediew (Lokomotiv Daugavpils) - 18 (3,3,3,3,3,3) - I raz w siódemce kolejki
Znakomita postawa Andrzeja Lebiediewa i pierwszy czysty komplet punktów po przejściu w wiek seniora nie uratowały Lokomotivu Daugavpils. Łotysze przegrali z Orłem. Młody żużlowiec z Łotwy nie może mieć jednak do siebie większych zarzutów. Do osiemnastu punktów dorzucił też najlepszy czas dnia.
- To prawda, że nasz tor był dla nas sporą niespodzianką. Nie mieliśmy żadnego atutu, nie tylko ja, ale i pozostała część drużyny. Dlatego wszyscy startowaliśmy w jednakowych warunkach. Mnie to dotknęło w mniejszym stopniu, jechałem na zwyczajnych ustawieniach i wszystko zagrało. Powtórzę po trenerze, już to przerabialiśmy jeśli mowa o odrabianiu strat. Myślę, że potrafimy w sobie obudzić sportową złość, żeby był jakiś impuls i powalczymy na wyjeździe. Nie musimy tracić nadziei, musimy mieć więcej szacunku do każdego przeciwnika. No i musimy lepiej kontrolować przygotowanie własnego toru do zawodów - skomentował Lebiediew.
Wadim Tarasienko (Polonia Piła) - 15 (3,3,3,3,3) - II raz w siódemce kolejki
Do 4. wyścigu Polonia Piła przegrywała sensacyjnie w Rawiczu, by ostatecznie zwyciężyć różnicą 27 punktów. Pilanie nie mogą być najmniejszych pretensji do pary Wadim Tarasienko - Piotr Świst. Zawodnicy ci ani razu nie przełknęli goryczy porażki. Rosjanin za każdym razem dojeżdżał do mety na pierwszej pozycji.
Sam Masters (Speedway Wanda Instal Kraków) - 11 (3,3,2,0,3) - I raz w siódemce kolejki
W porównaniu do przegranego meczu z Orłem Łódź, sztab szkoleniowy krakowskiego klubu dokonał jednej zmiany. Zbigniewa Sucheckiego zastąpił Sam Masters. Obok Grzegorza Walaska był on najjaśniejszym punktem swojej drużyny. Masters pokazał, że należy brać go poważnie pod uwagę w kontekście ustalania składu na kolejne mecze.
- Oczywiście cieszymy się z wygranej. Nie żałuję, że Sam pojechał dopiero teraz, dlatego, że Zbyszek prezentował się na tyle dobrze, że warto było mu zaufać. Tak naprawdę mieliśmy trudny orzech do zgryzienia. Zbyszek na treningu też prezentował się znakomicie i szczerze mówiąc ryzykowaliśmy w ciemno. Kwestia składu na mecz do Opola jest jeszcze otwarta - powiedział po meczu Adam Weigel, trener krakowskiego klubu.
ZOBACZ WIDEO Jacek Ziókowski: Zmniejszenie prędkości zwiększy bezpieczeństwo
{"id":"","title":"","signature":""}
Maciej Kuciapa (Stal BETAD Leasing Rzeszów) - 10+1 (2,1*,1,3,3) - I raz w siódemce kolejki
W rzeszowsko-częstochowskim starciu nikt się nie wyróżnił. Wszyscy seniorzy zdobyli od czterech do jedenastu punktów. Pod koniec spotkania wyróżnił się Maciej Kuciapa, który wygrał 12. i 14. bieg, co miało olbrzymi wpływ na wynik spotkania. Dzięki temu to on znalazł się w siódemce kolejki.
- Zwycięstwo nie przyszło nam łatwo, tym bardziej, że jechaliśmy po tej tragedii. Krystian Rempała to był zawodnik z Rzeszowa, był tutaj przez 3 lata. Trudno było mi zmobilizować zawodników do jazdy i treningów. Było ciężko, ale podołaliśmy i mamy wygraną. Jechaliśmy dla Krystiana. Każdy punktował w miarę równo, choć mieliśmy troszeczkę mało indywidualnych zwycięstw. Najważniejszy jest końcowy rezultat. Nie mieliśmy żadnych dziur w składzie - skomentował Janusz Ślączka, trener rzeszowian.
Dominik Kossakowski (Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk) - 6+2 (2,2,1*,1*) - III raz w siódemce kolejki
Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk wciąż ma problemy na wyjazdach. Tym razem zespół znad morza został pokonany przez Speedway Wandę Instal. Liderem zespołu był Oskar Fajfer, któremu niewiele zabrakło do znalezienia się w siódemce kolejki. Grzegorz Dzikowski nie może mieć większych pretensji do Dominika Kossakowskiego, który za każdym razem pokonywał jednego rywala.
- Nie będę nikogo wyróżniał poza Oskarem, który jechał cały mecz bardzo fajnie, równo. Musimy przemyśleć te sytuacje. Brakuje nam tej końcówki. Mamy młodą fajną drużynę. Na meczu u nas na pewno bonusu nie oddamy. Wyjazdy są naszą zmorą - przyznał Dzikowski.
Oskar Ajtner-Gollob (Polonia Bydgoszcz) - 7+1 (3,3,1*,0)- II raz w siódemce kolejki
Oskar Ajtner-Gollob był najskuteczniejszym juniorem podczas 10. kolejki Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Szczególnie dobrze spisał się na początku spotkania, kiedy wygrał dwa wyścigi. Ostatecznie zdobył 7 punktów i bonus. Podczas bydgosko-krośnieńskiego pojedynku z dobrej strony pokazali się też Andriej Kudriaszow i Mirosław Jabłoński.
- Odjechaliśmy fajne zawody. Początek należał do nas. Prowadziliśmy nawet czternastopunktową różnicą. Uważam, że chłopcy pojechali dość równo. Oczywiście parę wpadek było i niepotrzebne dwa defekty. Niestety, złośliwość rzeczy martwych. Wiktorowi Kułakowowi zatarł się silnik na starcie, czego szczególnie szkoda. Najważniejsze, że mecz wygrany. Pewnie będą pytania o czternasty bieg, dlaczego pojechali młodzieżowcy. Otóż, nie patrzymy jedynie pod kątem tego sezonu, ale zaczynamy budować tę Polonię od nowa i chcemy stawiać na naszą młodzież. W Krośnie na pewno nie zlekceważmy przeciwników, ale będziemy chcieli również to spotkanie wygrać - mówił po meczu Marcin Stawluk, kierownik Polonii.