Transferowy nos Andrzeja Rusko. Ryzyko się opłaca

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Trudno wyobrazić sobie wrocławski żużel bez Andrzeja Rusko. Działacz Sparty wiele razy podejmował ryzyko przy transferach, które później okazały się trafione. WP SportoweFakty przygotowały zestawienie kilka udanych ruchów transferowych Ruski.

1
/ 11

Pojawienie się Andrzej Rusko w latach 90. w WTS Wrocław wprowadziło żużel w tym mieście na nowy poziom. Dzięki niemu Sparta przez trzy lata była niepokonana w polskich rozgrywkach, zdobywając trzy tytuły Drużynowego Mistrza Polski (1993-1995).

Za sprawą Rusko do stolicy Dolnego Śląska trafił również elitarny cykl Speedway Grand Prix, który przez wiele lat był organizowany na Stadionie Olimpijskim. Rusko wycofał się z działalności w Sparcie w latach 2006-2012, kiedy to był m.in. prezesem piłkarskiej Ekstraklasy.

Działacz nigdy nie bał się podejmować ryzyka. W 1999 roku po niepowodzeniach związanych ze startami Josha Larsena czy Bretta Woodifielda, na finał ligi z Polonią Piła zakontraktował... niespełna 41-letniego Johna Cooka, który postawą w rewanżowym meczu (14 pkt.) niemal zapewnił drużynie mistrzostwo Polski. Ostatecznie WTS w dwumeczu okazał się gorszy tylko o dwa "oczka".

Portal WP SportoweFakty przygotował zestawienie kilku najciekawszych ruchów, za które odpowiadał Andrzej Rusko.

2
/ 11

[b][tag=16223]

Tommy Knudsen[/tag] [/b]

Pierwsze sukcesy klubu z Wrocławia pod wodzą Andrzeja Rusko bez wątpienia wiążą się z osobą Tommy Knudsena. Duńczyk został sprowadzony do Wrocławia w sezonie 1992. Z nim w składzie wrocławianie zdobyli trzy tytułu Drużynowego Mistrza Polski z rzędu.

Knudsen był ojcem tego sukcesu, o czym świadczą jego średnie biegowe z tamtego okresu (w sezonie 1993 rekordowa 2,769). Duńczyk pozostał wierny Sparcie do końca swojej kariery w roku 1997, potem pojawił się w klubie jako trener.

Knudsen okazał się zawodnikiem niezwykle skutecznym i wiernym Sparcie, startując w niej barwach przez sześć sezonów. Do dzisiaj Duńczyk uznawany jest za jednego z najlepszych obcokrajowców w historii tego klubu.

Informacje sportowe możecie śledzić również w aplikacji WP SportoweFakty na Androida (do pobrania w Google Play) oraz iOS (do pobrania w iTunes). Komfort i oszczędność czasu!

3
/ 11

[b][tag=27472]

Piotr Winiarz[/tag][/b]

 W stolicy Dolnego Śląska spędził tylko rok. Jego transfer do Wrocławia mógł dziwić, trafił do klubu na zasadzie wypożyczenia na początku sezonu w 2000 roku. Jednak wychowanek rzeszowskiej Stali poradził sobie z rolą zawodnika drugiej linii.

Atlas Wrocław otarł się wówczas o spadek z Ekstraligi. Po rundzie zasadniczej zajmował ósme miejsce miejsce, ale ostatecznie klub zakończył rozgrywki na piątej pozycji. Pomogła w tym m.in. postawa Winiarza. Zawodnik zakończył rywalizację w lidze ze średnią 1,224.

Trzy lata później Winiarz uległ poważnemu wypadkowi podczas zawodów na Węgrzech. Uraz polskiego żużlowca był na tyle poważny, że przedwcześnie zakończył on karierę. Wtedy Winiarz otrzymał wsparcie również ze strony wrocławskiego klubu. - To jest taki łańcuch ludzi dobrej woli. Przy tej okazji nawet nie wypada się chwalić swoimi dokonaniami. Piotrek startował w naszym klubie w 2000 roku, zawsze miałem z nim i Sandrą (żona Winiarza - red.) dobry kontakt. Nie mogłem zostawić go w potrzebie. Poza tym najbliżsi Piotrka powiedzieli mi: "Niech pan go ratuje". Dla mnie było to dużym impulsem do działania - mówił wtedy Rusko na łamach gazeta.pl.

ZOBACZ WIDEO Krew, pot i łzy. Dakar od razu dał się we znaki (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":"","signature":""}

4
/ 11

[b][tag=6671]

Mariusz Węgrzyk[/tag][/b]

Andrzej Rusko nigdy nie bał się stawiać na zawodników młodych. W ten sposób do Wrocławia trafił Mariusz Węgrzyk, który jako junior pokazał w Rybniku, że ma papiery na jazdę. Węgrzyk okazał się liderem formacji młodzieżowej klubu. W najlepszym dla siebie sezonie 2000 osiągnął na torach Ekstraligi średnią 1,847.

Węgrzyk odszedł z Wrocławia wraz z zakończeniem startów w gronie juniorów. Los sprawił, że rybniczanin trafił na Dolny Śląsk w roli "strażaka" w sezonie 2008. Wskoczył wtedy do składu i pomógł drużynie wygrać kilka meczów, które zapewniły wrocławianom utrzymanie w elicie.

5
/ 11

[b][tag=25946]

Piotr Baron[/tag][/b]

Piotr Baron stał się jedną z ikon wrocławskiego żużla. Do stolicy Dolnego Śląska trafił w sezonie 1992 jako obiecujący 18-latek i stał się filarem Atlasu Wrocław na wiele lat. Barw tego klubu bronił aż do roku 1999, później wrócił do drużyny na pożegnalny sezon 2002.

Po latach wrocławscy działacze zaufali Baronowi i dali mu szansę poprowadzenia zespołu w rozgrywkach PGE Ekstraligi. Baron był trenerem Betardu Sparty w latach 2011-2016. Jego największym sukcesem było wywalczenie z drużyną srebrnego medalu DMP w sezonie 2015.

6
/ 11

[b][tag=3128]

Krzysztof Cegielski[/tag][/b]

Kolejnym młodym żużlowcem, na którego postawił Andrzej Rusko, był Krzysztof Cegielski. Niespełna 24-latek trafił do wrocławskiego klubu w 2003 roku jako ułożony zawodnik, mający szansę na ogromne sukcesy, również w cyklu Speedway Grand Prix. Polak zdążył odjechać w barwach Sparty ledwie kilka meczów, bo wszystko przekreśliła fatalna kontuzja.

Znamienne jest, że w momencie odniesienia kontuzji, Atlas był liderem Ekstraligi. Bez Cegielskiego w składzie wrocławianie zakończyli rozgrywki na czwartym miejscu.

7
/ 11

[b][tag=2930]

Dariusz Śledź[/tag][/b]

Dariusz Śledź jest kolejnym żużlowcem, który został sprowadzony z zewnątrz przez Andrzeja Ruskę i wyrósł na jedną z legend wrocławskiego speedwaya. Wychowanek Motoru Lublin trafił do Sparty w sezonie 1992 i świętował z nią trzy tytuły DMP.

Śledź przez lata był liderem krajowej formacji klubu z Wrocławia. Jego średnia nie schodziła poniżej dwóch punktów na bieg. Loty obniżył dopiero w sezonach 1999-2000, co ostatecznie doprowadziło do jego odejścia z klubu.

8
/ 11

[b][tag=2702]

Scott Nicholls[/tag][/b]

Za czasów Andrzeja Rusko stawiano również we Wrocławiu na młodych i obiecujących obcokrajowców. Tak było w przypadku Scotta Nichollsa, który podpisał kontrakt z klubem w roku 2001, mając za sobą dopiero dwa sezony w polskiej lidze.

Nicholls spędził na Dolnym Śląsku trzy sezony (2001-2003), będąc solidnym wsparciem dla drugiego z obcokrajowców - Grega Hancocka i pomagając klubowi w zdobyciu dwóch medali DMP (srebro i brąz). Po latach brytyjski żużlowiec ponownie trafił do Sparty, jednak jego wyniki w roku 2009 nie należały do najlepszych (średnia biegowa na poziomie 1,362).

9
/ 11

[b][tag=2691]

Hans Andersen[/tag][/b]

Bardzo miło starty we Wrocławiu wspominać będzie za to Hans Andersen. Przygoda Duńczyka z wrocławskim klubem zbiegła się z najlepszym okresem w jego karierze. W sezonie 2005 Andersen w Ekstralidze uzyskał średnią 2,037.

Dużo lepiej było w roku 2006, kiedy reprezentant Danii notował świetne wyniki w Speedway Grand Prix, a w polskiej lidze świętował z wrocławską ekipą Drużynowe Mistrzostwo Polski. Jego średnia w Polsce mogła wtedy budzić uznanie rywali - wynosiła 2,412. W żadnym z kolejnych sezonów Duńczyk nie zbliżył się już poziomem do takich rezultatów.

10
/ 11

[b][tag=35279]

Maksym Drabik[/tag] [/b]

Jedną z najbardziej trafionych inwestycji w aktualnej historii Sparty jest transfer Maksyma Drabika. Trafił on do klubu w roku 2015. Był to dla niego debiutancki sezon w PGE Ekstralidze i nie oczekiwano od niego wysokich zdobyczy punktowych.

Tymczasem Drabik szybko okazał się jednym z liderów Betardu Sparty, zastępując z rezerwy słabiej dysponowanych kolegów. To jego świetna postawa zadecydowała o tym, że Sparta zdobyła srebrny medal DMP.

11
/ 11

[b][tag=17202]

Vaclav Milik[/tag] [/b]

Vaclav Milik, podobnie jak Maksym Drabik, trafił do Wrocławia przed sezonem 2015. W pierwszym roku startów w PGE Ekstralidze zapłacił frycowe, ale miał utrudnione zadanie - w większości spotkań tworzył parę z Taiem Woffindenem. Średnią 1,230 mimo wszystko uznać można było za bardzo przyzwoity wynik.

Jego talent rozbłysnął w zeszłym roku. Czech od początku rozgrywek był dobrze dysponowany i menedżer Piotr Baron zaczął stawiać na niego jako prowadzącego parę. 23-latek świetnie poradził sobie w tej roli, kończąc sezon ze średnią 1,987 - drugą w drużynie i czternastą w całej lidze.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (15)
avatar
sympatyk żu-żla
3.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
P.Andrzej tak jak i p.Krystyna dla Sparty zrobili bardzo dużo .Wielkie brawa i uznanie oraz powodzenia w dalszej pracy dla Sparty.  
Jenot
3.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dodalbym jeszcze do zestawienia losowo Sitera, Klindt, Kling, Stanek, Boginczuk, Pacholak, Nilsen, Klindberg, Zieja, Trzesiok  
avatar
pajac
3.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Rusko moim zdaniem ma słabe wybory i kupuje słabych zawodników.  
avatar
tom6B
3.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Też mi nos i jakie ryzyko ? gość ewidentnie skupuje co najlepsze od innych a ci go wynoszą jakby było za co. Żeby on chociaż raz własnymi pieniędzmi zaryzykował to wtedy by się okazało kim on j Czytaj całość
KACPER.U.L
3.01.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
I,jak tu nie zadać pytania,dlaczego Pan Rusko nie pracuje dla Wella:)