Oni zawiedli najbardziej. Osiem największych spadków w historii Ekstraligi

Radosław Wesołowski
Radosław Wesołowski

3. Krzysztof Kasprzak  - spadek o 30 miejsc w rankingu (sezon 2014 - Stal Gorzów, 2. miejsce i średnia 2,310; sezon 2015 - MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów, 32. miejsce i średnia 1,477).

Można powiedzieć, że sezon 2014 należał do Kasprzaka. Polak był liderem Stali i zdecydowanie prowadził ją do finału. Jego 31 punktów w półfinałowym dwumeczu z Falubazem robiło wrażenie. W rundzie zasadniczej jeździł w parze z Piotrem Świderskim, a w fazie play-off z Linusem Sundstroemem. W opisywanych rozgrywkach mógłby chyba tak naprawdę startować z każdym. Bez dwóch zdań bez jego znakomitej formy Stal miałaby wielkie problemy, by wejść na szczyt.

Rok później oczekiwano, że gorzowianie powalczą o obronę tytułu. Kasprzak był wówczas na ustach wielu kibiców. Nie sprostał jednak oczekiwaniom, a krótko mówiąc - zawiódł. Tylko w jednym spotkaniu sezonu zasadniczego zdobył ponad 10 punktów. Przesunięcie go do jazdy z juniorem okazało się złą opcją. Po tak słabym roku spodziewano się rozstania. Kasprzak jednak zgodził się na mniejsze pieniądze i w sezonie 2016 wrócił na swoje właściwe tory.

Czy spodziewasz się, że w sezonie 2017 któryś żużlowiec mocno negatywnie zaskoczy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (5)