Skromne grono podwójnych mistrzów świata. Szansę na dołączenie do nich ma kilku Polaków

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sukces w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów może wydawać się początkiem drogi na szczyt i idealnym wstępem do rywalizacji wśród seniorów. Historia dowodzi jednak, że po czasie niewielu zdołało podbić zmagania o prymat w dorosłym speedwayu.

1
/ 8

Trudno przypuszczać ile medali, w tym złotych, zdobyliby w IMŚJ najwybitniejsi żużlowcy w historii, gdyby tylko mieli okazję w nich wystartować. Najlepszego zawodnika młodzieżowego wyłania się bowiem dopiero od roku 1977, gdy bliżej końca kariery byli tacy mistrzowie jak chociażby Ivan Mauger, Ole Olsen czy Jerzy Szczakiel, a wiek juniora mieli za sobą Peter Collins i Billy Sanders. Oni i wiele innych znakomitych jegomości nie mogło liczyć na przetarcie w rywalizacji do lat 21, u progu przygody z "czarnym sportem".

Początkowo IMŚJ były nazywane Indywidualnymi Mistrzostwami Europy Juniorów (do 1987 roku), choć w czempionacie i tak brali udział przedstawiciele państw zamorskich. Dla wielu żużlowców zmagania do lat 21 były i są szansą na promocję nazwiska oraz zdobycie angażu w silnej lidze. W drugiej połowie lat 90. była to także okazja na zapewnienie sobie bezpośredniego awansu do cyklu Grand Prix.

Nie zawsze jednak sukces odniesiony do 21 lat przekładał się na skuteczną jazdę wśród starszych wiekiem. Mistrzostwa, ba, nawet medalu w juniorskim czempionacie nie mają w swoim dorobku nie tylko wielcy czempioni sprzed kilku dekad, ale także ci z lat późniejszych, którzy mieli już okazję startować w tych zawodach. Wśród nich m.in. plejada Amerykanów na czele z Gregiem Hancockiem, Duńczycy z Hansem Nielsenem czy też Tomasz Gollob i Tai Woffinden.

Okazuje się, że od 1977 roku tylko trójka zawodników zdołała triumfować w IMŚJ, by po kilku latach zasmakować złota także w IMŚ. Również jedynie trzech, choć bez triumfu do lat 21, zdołało potem zdobyć tytuł wśród seniorów. Miejsce na podium notowało już znacznie większe grono mistrzów i medalistów IMŚJ (tabela przedstawiona na ostatniej stronie), ale najcenniejsze trofeum w dorosłym speedwayu najczęściej było lub wciąż jest dla wielu poza zasięgiem.

2
/ 8

Per Jonsson IMŚJ: złoto 1985 IMŚ: złoto 1990, srebro 1992

Kariera Szweda, do momentu tragicznego w skutkach wypadku, mogła być uznana za wzorcową. Jonsson wspinał się na szczyt schodek po schodku, sukcesywnie czyniąc coraz większe postępy. Najpierw w ojczyźnie, a następnie w wymarzonej lidze brytyjskiej. Szybko stał się towarem eksportowym odradzającego się żużla w Szwecji. W 1985 roku w Abensbergu pokonał rywali i sięgnął po tytuł najlepszego zawodnika do 21 lat. "Mr Perfection" jak po latach go nazywano, coraz śmielej zaczął atakować światową czołówkę, którą władali Duńczycy, przede wszystkim w osobach Hansa Nielsena i Erika Gundersena. Per słynął z ofensywnego i brawurowego stylu jazdy, pełnego profesjonalizmu i nieograniczonej wszechstronności.

W 1990 roku Jonsson złamał duński monopol i zrealizował swój cel, jaki przyświecał mu od momentu, gdy zdecydował się zostać żużlowcem. Zdobył złoto w Bradford. Na nieistniejącym już dziś Odsal Stadium pokonał Shawna Morana (po dodatkowym biegu) i Todda Wiltshire’a. Stał się tym samym pierwszym żużlowcem w historii, który miał w swojej kolekcji tytuły zarówno wśród juniorów, jak i seniorów. Dwa lata po tym sukcesie zdobył jeszcze srebrny krążek w finale we Wrocławiu. W 1994 roku podczas derbów w Bydgoszczy pomiędzy Polonią a Apatorem Toruń, który reprezentował, jego wspaniała i wciąż rozwijająca się kariera została jednak brutalnie przerwana. Szwedzki mistrz uległ ciężkiemu wypadkowi, wskutek którego musi poruszać się na wózku inwalidzkim.

ZOBACZ WIDEO Maciejowi Janowskiemu kamień spadł z serca, kiedy dostał dziką kartę

Wyczyn Jonssona niedługo potem powtórzył jego dość niespodziewany pogromca ze wspomnianego finału we Wrocławiu. Brytyjczyk osiągnął sukces, choć po drodze nie zawsze wykazywał się odpowiednim podejściem do sportu.

3
/ 8

Gary Havelock IMŚJ: złoto 1987 IMŚ: złoto 1992

Z pewnością jedna z najbardziej kolorowych postaci żużla i to nie tylko na Wyspach Brytyjskich. Nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że "Havvy" mógł, a nawet powinien, osiągnąć w karierze więcej. Nieprzeciętnym talentem i dużą odwagą wykazywał się jednak nie tylko na torze. W wieku 21 lat został przyłapany na zażywaniu substancji odurzających i zawieszony, tracąc poprzez to cały sezon 1989. Zanim spotkała go kara za błędy młodości, miał już jednak w dorobku indywidualne tytuły młodzieżowe na arenie krajowej i międzynarodowej. W 1987 roku w Zielonej Górze pokonał m.in. Piotra Śwista, zostając najlepszym młodzieżowcem na świecie.

Po wpadce, Havelock zdołał powrócić na właściwe tory, przede wszystkim te żużlowe. W latach 1991-1992 zwyciężał w IM Wielkiej Brytanii i zaczął liczyć się na świecie. Do tego stopnia, że zdołał triumfować w finale IMŚ. Co ciekawe, życiowy sukces znów miał miejsce w Polsce. W 1992 roku na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu Havelock wykazał się największym sprytem, pogodził rywali i dokonał rzeczy wielkiej. Świat stanął przed nim otworem, ale w kolejnych latach nie był już w stanie zbliżyć się do podobnego wyniku. W latach 1995-1996 bez sukcesów startował w Grand Prix. Karierę zakończył w 2013 roku, po tym jak rok wcześniej doznał skomplikowanej kontuzji lewego ramienia.

O kilka lat dłuższą drogę na szczyt po zdobyciu tytułu w IMŚJ, musiał z kolei przebyć trzeci i zarazem ostatni podwójny mistrz. Zawodnik legendarny, który smakował najcenniejszego medalu więcej niż jeden raz.

4
/ 8

Jason Crump IMŚJ: złoto 1995, brąz 1994 IMŚ: złoto 2004, 2006, 2009, srebro 2001-2003, 2005, 2008, brąz 2007, 2010

Australijczykowi nie udała się pierwsza próba zdobycia mistrzowskiej korony wśród młodzieżowców w 1994 roku (zdobył brąz), ale już druga okazała się skuteczna. Crump potwierdził, że drzemie w nim niemały potencjał i trzy lata po wygranej Leigh Adamsa w Pfaffenhofen, został drugim Australijczykiem, który zwyciężył w IMŚJ. Triumf w Tampere otworzył też bramy do jazdy w Grand Prix. Początki w elicie nie były dla nieopierzonego "Kangura" przyjemne (choć wygrał turniej w Londynie na Hackney w 1996 roku), jednakże po pewnym czasie rudowłosy zawodnik zaczął poczynać sobie coraz śmielej. Finalnie stał się absolutną legendą cyklu.

Na podium debiutował w 2001 roku i w sumie... nie zszedł z niego przez dziesięć kolejnych sezonów, wyrównując wyczyn Ove Fundina sprzed blisko pół wieku. Mistrzostwo zdobył trzykrotnie, choć pierwsze po trzech z rzędu drugich miejscach. Dwukrotnie tytułu pozbawiał go Tony Rickardsson, raz Nicki Pedersen. Crump wreszcie dopiął swego w 2004 roku, powtarzając to jeszcze w latach 2006 i 2009. Imponujący dorobek medalowy dopełnia w sumie pięć srebrnych krążków i dwa brązowe. Australijski mistrz potwierdził, że sukces z 1995 roku był początkiem wspaniałej i bogatej kariery. Niełatwej, bo naznaczonej kilkoma trudnymi do akceptacji porażkami. Szalona ambicja i pracowitość za każdym razem doprowadzały go jednak na sam szczyt.

Wieloletni rywal Crumpa z torów Grand Prix, nie zdołał okazać się swego czasu najlepszym do lat 21, ale nie przeszkodziło mu to stać się po piętnastu latach najbardziej utytułowanym zawodnikiem w historii dyscypliny.

5
/ 8

Tony Rickardsson IMŚJ: brąz 1990 IMŚ: złoto 1994, 1997-1998, 2001-2002, 2005, srebro 1991, 1995, 2004, brąz 2000, 2003

Gdy Rickardsson pukał do bram wielkiego żużla, w Szwecji bohaterem mas był wspomniany Per Jonsson. W 1990 roku, gdy 20-letni Tony wywalczył brązowy krążek w IMŚJ we Lwowie, jego starszy rodak sięgał po seniorskie mistrzostwo świata. Po roku to jednak Rickardsson otarł się o tytuł i przed własną publiką w Goeteborgu, jeszcze jako junior, przegrał tylko z niedoścignionym tamtego dnia Janem Osvaldem Pedersenem. Wkrótce okazało się, że nie był to jednorazowy wyskok młodego reprezentanta "Trzech Koron". Tłum zgromadzony na Ullevi był bowiem naocznym świadkiem narodzin przyszłego giganta.

Kariera Rickardssona rozwijała się harmonijnie i to, co nie udało się na własnej ziemi, udało się w 1994 roku w duńskim Vojens. W ostatnim w historii jednodniowym finale IMŚ, Szwed wywalczył pierwszą mistrzowską koronę. W ciągu kolejnych jedenastu lat już w erze Grand Prix, zdobywał złoty krążek jeszcze pięciokrotnie. Dokładając do tego po dwa srebrne i brązowe krążki, przegonił w klasyfikacji wszech czasów Ivana Maugera, stając się numerem jeden. Rickardsson, nazywany przez Tomasza Golloba "perfekcyjnym i bezlitosnym", zrewolucjonizował przy tym dyscyplinę, wyznaczając nowe trendy w przygotowaniu sprzętowym (korzystanie z nowinek rodem z innych sportów motorowych) i logistycznym.

W latach 1998-2002 szwedzki mistrz tylko raz dał się pokonać w klasyfikacji generalnej Grand Prix. W roku milenijnym tytuł odebrał mu żużlowiec urodzony na Malcie.

6
/ 8

Mark Loram IMŚJ: srebro 1992 IMŚ: złoto 2000

Od początku kariery upatrywano go jako jedną z największych nadziei żużla w Wielkiej Brytanii, choć zaczynał od ścigania na trawie. Będąc juniorem Loram zdobył w klasyku cztery medale na krajowym podwórku, mistrzem zostając już w wieku 17 lat - w 1988 roku. Mając ostatnią szansę na krążek na świecie, w turnieju finałowym w 1992 roku w Pfaffenhofen uległ tylko faworyzowanemu Leigh Adamsowi. W tym samym sezonie dołożył też cegiełkę do trzeciego miejsca reprezentacji w finale Drużynowych Mistrzostw Świata w Kumli i otarł się o medal w czempionacie na długim torze. Brytyjczyk był bowiem jednym z niewielu, którym nie przeszkadzała odmiana, w jakiej akurat startował, długość i geometria toru czy warunki pogodowe.

Loram oprócz naturalnej wszechstronności, zawsze imponował walecznością, co zresztą stało się jego znakiem rozpoznawczym. Nigdy nie był startowcem, swoich szans upatrywał w walce na dystansie. Potrafił wygrywać gonitwy, które wydawały się nie do wygrania, nękał rywali przez cztery okrążenia, wykonując decydujące ataki w najmniej spodziewanym momencie. W taki sposób wygrał m.in. GP Szwecji w Linkoping w 1999 roku, gdy pozbawił triumfu Jimmy’ego Nilsena. "Loramski" właśnie wtedy zaczął osiągać najlepszą formę, którą utrzymał też w kolejnym sezonie. To właśnie w nim wywalczył złoty krążek, pomimo tego, że nie zdołał wygrać żadnego z sześciu turniejów. Do dziś jest to jedyny taki wyczyn.

Po latach podobny los jak Rickardssona i Lorama spotkał jeźdźca z Antypodów. Także wygrał cykl, nie mając wcześniej wywalczonego tytułu w kategorii młodzieżowej.

7
/ 8

Chris Holder IMŚJ: srebro 2007-2008 IMŚ: złoto 2012

Ostatni z zawodników, który po zajęciu miejsca na pudle IMŚJ, wkrótce zdołał wywalczyć dorosłe indywidualne mistrzostwo świata. W rywalizacji juniorskiej "katem" Holdera był Emil Sajfutdinow. Rosjanin dwa lata z rzędu sprzątał sprzed nosa Australijczykowi główne trofeum do lat 21. Prędzej trafił też do Grand Prix (2009, Holder rok później), w którym to od razu zameldował się na najniższym stopniu podium. Sajfutdinow tytułu IMŚ wciąż jeszcze nie zdobył. Uczynił to natomiast Holder, który osiągnął życiową formę w 2012 roku, pożytkując ją w najlepszy możliwy sposób.

Dla "Kangura" z Sydney ówczesny rok był wyjątkowy nie tylko ze względu na zdobycie złotego krążka. W przeddzień inauguracji w Auckland na świat przyszedł syn Max. Od drugiego turnieju podbudowany tym faktem Holder rozpoczął marsz na tron, który zakończył na doskonale sobie znanym obiekcie w Toruniu. "Chrispy" przez cały sezon imponował pewnością siebie i bardzo szybkimi motocyklami. Wydawało się, że cykl zyskał dominatora na lata, ale na przeszkodzie ku temu stanęły kontuzje, w tym ta najpoważniejsza odniesiona w 2013 roku. Australijczyk po trudnym dla siebie okresie, także z uwagi na wypadek Darcy’ego Warda, powrócił jednak do czołówki i w ostatnim roku do końca walczył o medal.

Holderowi na przeszkodzie do powrotu na podium IMŚ stanął zresztą jeden z Polaków, który podobnie jak trójka pozostałych naszych rodaków, w tym roku stanie przed szansą dołączenia do tercetu: Jonsson - Havelock - Crump.

8
/ 8

Kwartet Polaków może dołączyć do elitarnego grona

Reprezentanci Polski są najbardziej utytułowaną nacją w historii IMŚJ. Biało-Czerwoni zdobyli dotąd aż 27 medali: 11 złotych, 10 srebrnych i 6 brązowych. Spośród triumfatorów najlepsze wyniki w IMŚ odnotowywali Jarosław Hampel, Krzysztof Kasprzak i Bartosz Zmarzlik, którzy meldowali się na końcowym podium. Z pozostałych "złotych juniorów" w Grand Prix bez powodzenia startowali swego czasu Piotr Protasiewicz i śp. Robert Dados, kariery zakończyli Dawid Kujawa i Karol Ząbik, z kolei Robert Miśkowiak od lat decyduje się na starty na zapleczu Ekstraligi.

Obecnie największe nadzieje pokładane są w czwórce naszych reprezentantów, którzy także zdobywali tytuły w juniorskiej kategorii. Wszyscy są bowiem uczestnikami tegorocznego cyklu Grand Prix, nie będąc bez szans na osiągnięcie wielkich wyników. Obok wspomnianego Zmarzlika są to: Maciej Janowski, Patryk Dudek i Piotr Pawlicki. Każdy z nich z pewnością aspiruje do najwyższych miejsc i niewykluczone, że w przyszłości dołączy do elitarnego, ścisłego grona zawodników, mogących się pochwalić zdobyciem indywidualnego mistrzostwa świata w obu kategoriach. Być może za sprawą jednego z nich stanie się tak już w zbliżającym się sezonie.

Poniższa tabela przedstawia zawodników, którzy w latach 1977-2016 stawali na podium zarówno w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów, jak i w Indywidualnych Mistrzostwach Świata, lecz bez zdobycia tytułu w gronie seniorów. Kolejność chronologiczna.

ZawodnikKrajIMŚJIMŚ
Les CollinsWielka Brytaniabrąz 1977srebro 1982
Tommy KnudsenDaniazłoto 1980brąz 1981
Dennis SigalosUSAbrąz 1980brąz 1982
Jimmy NilsenSzwecjasrebro 1985srebro 1999
Gert HandbergDaniazłoto 1989brąz 1992
Chris LouisWielka Brytaniazłoto 1990, srebro 1989brąz 1993
Leigh AdamsAustraliazłoto 1992srebro 2007, brąz 2005
Ryan SullivanAustraliasrebro 1996, brąz 1995brąz 2002
Andreas JonssonSzwecjazłoto 2000srebro 2011
Jarosław HampelPolskazłoto 2003, brąz 2000srebro 2010, 2013, brąz 2011
Krzysztof KasprzakPolskazłoto 2005, srebro 2002srebro 2014
Emil SajfutdinowRosjazłoto 2007, 2008brąz 2009
Bartosz ZmarzlikPolskazłoto 2015brąz 2016
Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)