W tym artykule dowiesz się o:
Zanim nasze zestawienie, przypominamy zasady wybierania Siódemki kolejki, które wprowadziliśmy od tego sezonu. Mianowicie, w tym roku będzie ona bardziej przypominać skład meczowy. Znajdzie się w nim trzech zawodników prowadzących parę, dwóch żużlowców startujących teoretycznie jako druga linia (z numerami parzystymi) oraz dwóch młodzieżowców. Oczywiście trzymamy się też obowiązku czterech zawodników z polską licencją (w przypadku Lokomotivu Daugavpils łotewską). Liczą się też okoliczności, jak miejsce rozgrywania meczu czy moc przeciwnika.
Na kogo zdecydowaliśmy się po rozegraniu wszystkich spotkań 10. kolejki? Z naszymi wyborami można zapoznać się na kolejnych stronach.
Timo Lahti (Lokomotiv Daugavpils) - 11+1 (3,3,3,2*,-) - II raz w Siódemce
Miał być hit, wyszedł kit. Pilska Polonia kompletnie nie poradziła sobie w Daugavpils. Lokomotiv rozgromił drużynę z województwa wielkopolskiego 58:32. Swój udział w tym pogromie miał Fin. Nawet najlepiej dysponowany zawodnik Euro Finannce Polonii Norbert Kościuch, właściwie jedyny, który nawiązywał z reprezentantami łotewskiego klubu równorzędną walkę, nie dał mu rady. Na koniec Lahti oddał bieg juniorowi. Jeszcze w trakcie meczu na antenie Eleven był w znakomity humorze i gratulował bratu narodzin dziecka.
ZOBACZ WIDEO Stadion Orła rośnie w oczach! Trwają rozmowy o dachu
Anders Thomsen (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) - 11+1 (2*,3,3,3,-) - II raz w Siódemce
Jeszcze większą różnicą punktów zakończył się mecz w Gdańsku. Zdunek Wybrzeże spuściło tęgie lanie kadłubowej rzeszowskiej Stali (63:27). Jako uzupełnienie drugiej pary znakomicie odnalazł się reprezentant Dani. Jego występ jest bardzo podobny do Timo Lahtiego. On też wystąpił w czterech biegach, nie dał się pokonać żadnemu rywalowi a w odsłonie nominowanej, gdy losy meczu były już dawno rozstrzygnięte, zmienił go młodzieżowiec.
Artur Czaja (Grupa Azoty Unia Tarnów) - 10+2 (0,d,3,2*,3,2*) - II raz w Siódemce
Dla nas bohater tej rundy. Przespał dwa pierwsze wyścigi w starciu Grupy Azoty Unii Tarnów z Orłem Łódź, ale prędko potrafił się podnieść i później był już nie do złapania dla rywali. Tylko dzięki jego metamorfozie losy tego spotkania udało się gospodarzom odwrócić. Dzięki niemu tarnowianie wyszli na prowadzenie jeszcze przed biegami nominowanymi (40:37). W ostatnim biegu wychowanek Włókniarza przyjechał za plecami Kennetha Bjerre, przypieczętowując meczowe zwycięstwo.
Artur Mroczka (Grupa Azoty Unia Tarnów) - 10 (2,2,1,3,2) - III raz w Siódemce
On w przeciwieństwie do Czai przez całe spotkanie jechał równo. Jakoś wybitnie się tym razem nie wyróżniał, ale biorąc pod uwagę okoliczności, punktując na przestrzeni całego meczu dołożył ogromną cegłę do wygranej nad łódzkim Orłem. Po zawodach zrobiło się o nim głośno ze względu na wydarzenia pozasportowe. Sędzia Ryszard Bryła ukarał go czerwoną kartką, bo na podstawie informacji od Komisarza toru dowiedział się, że zawodnik rzucił na tor butelkę podczas ostatniego biegu. Mroczka nie przyznawał się do winy i próbował wyjaśnić sytuację. Tutaj pisaliśmy o tym więcej.
Kenneth Bjerre (Grupa Azoty Unia Tarnów) - 13 (3,2,2,3,3) - II raz w Siódemce
Kolejny przedstawiciel tarnowskich Jaskółek i nie ostatni w tym zestawieniu. Duńczyk jednak na miejsce w Siódemce kolejki całkowicie sobie zasłużył. Jako jedyny od początku do końca wyrównanego spotkania z łodzianami jechał tak jak się tego od niego w Tarnowie oczekuje. Prawdziwy lider. Jego dobra postawa w słabej dla gospodarzy środkowej części meczu utrzymała ich przy życiu i dawała nadzieje na odwrócenie losów spotkania, co zresztą nastąpiło.
Oleg Michaiłow (Lokomotiv Daugavpils) - 7+1 (2*,1,2,2) - I raz w Siódemce
Drużyna z Daugavpils wkrótce może mieć następcę Andrzeja Lebiediewa, który dwa lata temu zakończył wiek juniora. Dobrze poczyna sobie Jewgienij Kostygow, natomiast od niedawna pomału dołącza do niego Michaiłow. Przeciwko pilanom pojechał dobrze, wykorzystał szansę występu w 15. biegu, kiedy to pokonał Adriana Cyfera.
Patryk Rolnicki (Grupa Azoty Unia Tarnów) - 5+1 (3,2*,0) - IV raz w Siódemce
Zaczyna mieć etatowe miejsce w naszym zestawieniu. Tym razem zasłużył sobie na obecność w Siódemce kolejki za pokonanie w 4. wyścigu dnia Hansa Andersena, lidera Orła Łódź. Do mety przyjechał za plecami Kennetha Bjerre, tarnowianie prowadzili wówczas 15:9 i nic nie zapowiadało dla nich tak nerwowych następnych biegów.