W tym artykule dowiesz się o:
Zasady wyboru
Przypominamy zasady wybierania Siódemki kolejki, które wprowadziliśmy od tego sezonu. Mianowicie, w tym roku będzie ona bardziej przypominać skład meczowy. Znajdzie się w nim trzech zawodników prowadzących parę, dwóch żużlowców startujących teoretycznie jako druga linia (z numerami parzystymi) oraz dwóch młodzieżowców. Oczywiście trzymamy się też obowiązku czterech zawodników z polską licencją (w przypadku Lokomotivu Daugavpils łotewską).
Liczą się też okoliczności, jak miejsce rozgrywania meczu czy moc przeciwnika. Na kogo zdecydowaliśmy się po rozegraniu wszystkich spotkań 13. kolejki? Z naszymi wyborami można zapoznać się na kolejnych stronach.
Hans Andersen (Orzeł Łódź) - 12+2 (2,3,3,2*,2*) - V raz w Siódemce
Drużyna z Łodzi pokazała, jak duży potencjał w niej drzemie. W ważnym spotkaniu w kontekście walki o miejsca w fazie play-off, Orzeł wysoko rozprawił się z silną pilską Polonią (57:33). Duńczyk to lider łodzian i nie inaczej było w rywalizacji z zespołem prowadzonym przez Tomasza Żentkowskiego. Łódzki tor Andersen zna już jak własną kieszeń i jest w stanie na nim wygrywać nawet z marszu, a raczej prosto z taksówki, co już w tym sezonie udowodnił.
Jakub Jamróg (Grupa Azoty Unia Tarnów) - 13+2 (3,3,3,2*,2*) - II raz w Siódemce
Tarnowskie Jaskółki rozbiły Arge Speedway Wandę Kraków w derbach Małopolski. Wychowanek klubu z Tarnowa pojechał jak z nut. Był kapitalnym uzupełnieniem pierwszej pary zestawionej przez trenera Pawła Barana, którą tworzył z Peterem Ljungiem. Jeden z dwóch niepokonanych zawodników Grupy Azoty Unii tego dnia.
Rohan Tungate (Orzeł Łódź) - 12+1 (2,1*,3,3,3) - III raz w Siódemce
Australijczyk na zapleczu PGE Ekstraligi rozkręcił się w tym sezonie na dobre. W niedzielę obok wspomnianego Andersena był najskuteczniejszym zawodnikiem w talii Janusza Ślączki. Od jakiegoś czasu to bardzo pewny punkt łódzkiego Orła. Wyrasta na kolejnego obcokrajowca, który rozwinął się w tym klubie, tak jak niegdyś Peter Kildemand czy Jason Doyle.
Artur Mroczka (Grupa Azoty Unia Tarnów) - 15 (3,3,3,3,3) - V raz w Siódemce
Rezultat marzenie dla każdego zawodnika w ligowych zawodach. Wychowanek klubu z Grudziądza od dawna pokazuje, że bardzo dobrze czuje się na tarnowskim owalu, ale w ostatnią niedzielę przeszedł samego siebie. Absolutnie był poza zasięgiem kogokolwiek. Już się mówi, że w przypadku awansu Jaskółek może zostać i być solidnym punktem Unii w najwyższej klasie rozgrywkowej. - Marzy mi się przyszły sezon z Unią w Ekstralidze, a marzenia się spełniają - stwierdził sam zainteresowany.
Dawid Lampart (Stal Rzeszów) - 13+2 (2*,3,3,3,2*) - II raz w Siódemce
Rzeszowskie Żurawie podejmowały Lokomotiv Daugavpils i odniosły czwarte w tym sezonie zwycięstwo, pokonując ekipę z Łotwy 52:37. Lampart, lider Stali, nie miał tego dnia większych problemów, by sięgnąć po płatny komplet punktów. Autor najlepszego czasu dnia, co tylko potwierdza, jak dobrze był dysponowany.
Michał Piosicki (Orzeł Łódź) - 6+1 (3,2,1*) - III raz w Siódemce
Najwyraźniej wziął sobie do serca ostatnią krytykę, jaka na niego spadła. A gorzkie słowa pod jego adresem kierowali w Orle prezes, trener i starsi koledzy z zespołu. Wychowanek leszczyńskiej Unii zebrał się w sobie i już przeciwko pilanom pojechał na oczekiwanym od niego poziomie. Zrobił swoje wygrywając z juniorami gości oraz pokonał jednego seniora przyjezdnych - Adriana Cyfera.
Marcin Turowski (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) - 8+1 (3,0,2*,3,0) - I raz w Siódemce
Jego występ to pozytywne zaskoczenie. Odkąd przeniósł się z Torunia do Gdańska i otrzymuje więcej szans na jazdę w lidze, krok po kroku czyni postępy. Przeciwko bydgoskiej Polonii, którą Zdunek Wybrzeże pokonało 57:32, przez moment nawet nie ustępował gdańskim seniorom. To jego najlepszy start ligowy w tym sezonie.