Oni zakończyli kariery w 2017 roku. Niektóre decyzje wymusiły kontuzje

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Rok 2017 był ostatnim dla kilku zawodników na torach żużlowych. Część z nich musiała zakończyć karierę ze względu na problemy zdrowotne, niektórzy wybrali inny sposób na życie.

1
/ 9

W październiku Sówka zaskoczył środowisko żużlowe, ogłaszając zakończenie kariery po w miarę udanym dla niego sezonie (średnia bieg. 1,912 w 2. lidze). W barwach TŻ Ostrovii bardzo dobrze spisywał się przede wszystkim na domowym torze, choć nieco gorzej wiodło mu się na wyjazdach. Kiedy wydawało się, że zawodnik zaczął odnajdywać się jako senior, niespodziewanie zdecydował się zrezygnować ze ścigania.

W trakcie swojej kariery reprezentował kilka zespołów na żużlowej mapie Polski. W wieku niespełna 16 lat stanął na najniższym stopniu podium finału Brązowego Kasku we Wrocławiu, przechodząc do historii jako najmłodszy medalista tej imprezy. Kolejne lata nie były jednak takie, jak można było wówczas oczekiwać. Zawodnik nie miał okazji do regularnych startów i dopiero w Ostrowie Wielkopolskim dostał szansę, którą świetnie wykorzystał.

Aktualnie pracuje u swojego wieloletniego sponsora, w firmie Auto-Partner Jan i Andrzej Garcarek w Ociążu. - Mam świetną pracę. Żyję sobie teraz spokojnie. Czego chcieć więcej? Od środowiska żużlowego się odcinam. Nie widzę dla siebie innej roli w żużlu niż ta, którą pełniłem. Decyzja o końcu kariery była bardzo trudna, ale jedyna rozsądna, którą mogłem podjąć. Skończyłem cały i zdrowy. Śpię teraz spokojnie - mówił niedawno w rozmowie z naszym portalem.

2
/ 9

W maju najtrudniejszą decyzję w swoim życiu podjął Kenni Larsen, rezygnując z dalszej jazdy na żużlu. Wpływ na jego losy miał ubiegłoroczny wypadek - Duńczyk postrzelił się wiatrówką w prawą część skroni. - Decyzja, którą podjąłem, jest trudna, ale muszę myśleć o swoim zdrowiu - oświadczył.

W Polsce jeździł od 2011 roku. Jego pierwszym klubem była Wanda Kraków, następnie reprezentował też zespoły z Ostrowa Wielkopolskiego, Łodzi i Rzeszowa. W Stali był wyróżniającym się zawodnikiem, a dzięki świetnym rezultatom podpisał kontrakt w Ekantor.pl Falubazie Zielona Góra. W jego barwach jednak nigdy nie wystąpił.

3
/ 9

W kwietniu z żużlem pożegnał się także Davey Watt, choć od początku sezonu 2017 był zawodnikiem Stali Rzeszów. Australijczyk zdążył wystąpić w zaledwie dwóch meczach, zanim ogłosił swoją decyzję. Ostatnie lata nie były dla niego zbyt udane. Rok wcześniej pojechał tylko w trzech meczach Lokomotivu Daugavpils.

Największym sukcesem w karierze 39-latka był brązowy medal Drużynowego Pucharu Świata z 2007 roku. Trzykrotnie sięgał też po Drużynowe Mistrzostwo Wielkiej Brytanii, a w Polsce jeździł od 2006 roku, reprezentując łącznie siedem klubów.

4
/ 9

Karierę żużlową, a w tym przypadku być może lepszym słowem będzie - przygodę - zakończył zaledwie 21-letni Mike Trzensiok. - Myślałem o tym od trzech lat i nie jest to dla mnie łatwe. Za dużo mnie to wszystko kosztowało, przede wszystkim zdrowia - przekazał w październiku za pomocą mediów społecznościowych.

W sezonie 2017 jeździł dla MRGARDEN GKM-u Grudziądz. Łącznie wystąpił w 25 biegach, notując średnią 0,520. Wcześniej reprezentował kluby z Rybnika i Wrocławia. Licencję żużlową zdał w 2012 roku.

5
/ 9

Przedwcześnie z żużlem pożegnał się Joonas Kylmaekorpi. Fin w grudniu 2016 roku zaliczył bardzo poważny upadek podczas treningu, uszkadzając kość udową i miednicę. - Miałem dwie operacje, jednak rehabilitacja nie przyniosła satysfakcjonujących rezultatów. Razem z zespołem lekarzy światowej klasy zrobiłem wszystko, co się tylko dało. Ta kontuzja niestety kończy moją karierę - oświadczył w marcu.

W Polsce startował od 1999 roku i w sumie reprezentował dziewięć zespołów. Przed sezonem 2017 podpisał kontrakt z Lokomotivem Daugavpils, ale jeszcze przed jego rozpoczęciem okazało się, że już nigdy nie wsiądzie na motocykl. W maju zdecydował się sprzedać swój sprzęt, a pieniądze przeznaczyć na leczenie.

6
/ 9

Na torze nie zobaczymy już Fritza Wallnera - jednego z najbardziej rozpoznawalnych austriackich żużlowców. 31-latek pod koniec października ogłosił decyzję o zakończeniu kariery, a w swoich ostatnich zawodach, w turnieju Race of the Night, zajął 17. miejsce.

W 2017 roku startował przede wszystkim w brytyjskiej Championship, ale w przeszłości kibice mogli oglądać go w akcji także na polskich torach. W latach 2006-2010 reprezentował Kolejarz Opole, w barwach którego odjechał w sumie 25 meczów. Poza tym próbował swoich sił także w Niemczech, we Włoszech, na Węgrzech i w Austrii.

7
/ 9

W wieku 32 lat "pas" powiedział także Tobias Kroner. Niemiec pożegnał się z żużlem 21 października w Dohren, a do jego największych sukcesów można zaliczyć tytuł indywidualnego mistrza Niemiec oraz srebrny krążek mistrzostw Europy par. Kilka razy zdobywał również złoty medal Speedway Bundesligi.

W 2007 roku podpisał pierwszy kontrakt w Polsce, a rękę do niego wyciągnęli działacze Orła Łódź. Najdłużej występował jednak w Gdańsku (2008-2010), a po raz ostatni można było go oglądać w barwach Wandy Kraków (2012-2013). Jazdę na żużlu łączył z obowiązkami dyrektora finansowego banku, a teraz będzie zarządzał nowym oddziałem firmy jednego ze swoich sponsorów.

8
/ 9

Kontuzje wymusiły wcześniejszy koniec kariery Camerona Woodwarda. W 2014 roku, na torze w Lublinie, złamał kość podudzia i przeszedł kilka operacji. Uraz wymusił niemal dwuletnią przerwę Australijczyka, a gdy wrócił, uczestniczył w kolejnym poważnym wypadku i tym razem złamał biodro. Problemy zdrowotne ciągnące się latami sprawiły, że pod koniec maja ogłosił rozbrat z żużlem.

Przez lata zapisał w swoim dorobku kilka sukcesów - m.in. brązowy medal Drużynowego Pucharu Świata w 2013 roku, czy też dwa krążki indywidualnych mistrzostw Australii. W lidze polskiej reprezentował Stal Rzeszów (2008–2009), Speedway Miszkolc (2010) oraz KMŻ Lublin (2011–2014).

9
/ 9

Ze względu na problemy zdrowotne z żużla wycofał się również Lewis Bridger. Angielski zawodnik w przeszłości kończył już swoją karierę, ale później ją odwieszał. W tym roku skończył ją po raz kolejny, bowiem zmaga się z urazem pleców. 28-latek jest przykładem, by "nigdy nie mówić nigdy", ale wygląda na to, że tym razem pożegnał się już na dobre.

W latach 2007-2009 trzykrotnie uczestniczył w Indywidualnych mistrzostwach świata juniorów, w najlepszym roku kończąc zmagania na dziewiątej pozycji. W Polsce przez cztery lata startował w Częstochowie (2007-2010), przez rok w Gnieźnie, a w latach 2013-2014 w Rybniku.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (16)
avatar
Feldkurat Katz
31.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sówki trochę szkoda, bo to młody zawodnik i miał niezły ostatni sezon.  
avatar
slavo_slavo_slavo
31.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ech. 5/9 zawodnikow z tego zestawienia kiedys jezdzilo w Rzeszowie. Szkoda najbardziej Keniego Larsena. Bardzo potencjalowy zawodnik jezdzacy ofensywnie z bardzo ciekawa sylwetka.  
avatar
Hessus
30.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Najbardziej żal Kilokarpi bo w ostatnich sezonach był najskuteczniejszy. Żużlowcy na pewno mogą spokojnie zająć się treningami przed sezonem wiedząc, że MIKE zakończył swoją bogatą w karambole Czytaj całość
avatar
yes
30.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kilku odnowiło licencje  
avatar
sympatyk żu-żla
30.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Każdy zawodnik sam decyduje co będzie robił w kolejnych latach.Fan musi jedynie wraz niekiedy z klubem przyjąć tą wiadomość.mówi się trudno świat się nadal kręci dalej.