W tym artykule dowiesz się o:
12 milionów z miast do klubów
Od lat mówi się, że światowy żużel utrzymują polskie samorządy. Sprawdziliśmy, jak ta teoria ma się do praktyki. Wyszło, że kluby PGE Ekstraligi, z wyjątkiem Grupy Azoty Unii, nie mają co narzekać. Tarnowianie dostali z miasta tylko, uwaga, 32 tysiące. To nawet nie jest pół procent budżetu. Dodatkowo żużlowa spółka płaci rocznie pół miliona za utrzymanie obiektu. Jeśli popatrzymy na miliony, które wpływają na konta innych klubów - rekordem jest 3,5 miliona złotych netto dla forBET Włókniarza Częstochowa - to w przypadku Unii można mówić o skandalu. W sumie z samorządowej kasy popłynie w tym roku strumień pieniędzy o łącznej wartości blisko 12 milionów złotych. To prawie jedna piąta wszystkich klubowych budżetów.
Unia Tarnów na samym dnie. Niechciani w mieście?
Żużlowcy Unii robią miastu Tarnów świetną reklamę, ale samorząd nie zwraca na to uwagi. Dotacja na ten rok, to 32 tysiące. Klub płaci też pół miliona za utrzymanie obiektu, którego jest dzierżawcą. Będzie plusik dla miasta, jeśli uda się rozpocząć w tym roku gruntowną modernizację stadionu.
Budżet klubu na sezon 2018: 7 mln zł, wpływy z miasta: 32 tys. zł, czyli 0,46 proc.
ZOBACZ WIDEO Kapitalne ściganie na torze w Daugavpils!
Unia Leszno z dużymi ulgami na stadionie
Nie wiadomo jeszcze, ile mistrz Polski otrzyma w tym roku z miejskiej kasy. W sezonie 2017 to było 2,5 miliona złotych. Milion pęknie na pewno, bo tyle klub dostał rok temu zanim awansował do play-off. Unia będzie też mogła liczyć na duże bonusy w kwestii obiektu. Miasto płaci rocznie za jego utrzymanie pół miliona, klub płaci jedynie 80 tysięcy za wynajem pomieszczeń.
Budżet klubu na sezon 2018: 9,2 mln zł, szacowane wpływy z miasta: 1 mln zl, czyli 10,9 proc.
Falubaz Zielona Góra z dwoma dotacjami
W Falubazie nie ma już dwóch wielkich gwiazd - Jasona Doyle'a i Jarosława Hampela, ale klub deklaruje budżet rzędu 9 mln zł (choć może być więcej), czyli o milion mniej niż przed rokiem. Z miasta zielonogórzanie dostają milion złotych ze środków na promocję i 35 tysięcy na młodzież. Utrzymanie stadionu kosztuje Falubaz pół miliona rocznie.
Budżet klubu na sezon 2018: 9 mln zł, wpływy z miasta: 1 mln 35 tys. zł, czyli 11 proc.
Rok temu Sparta biła rekordy oglądalności. Miasto to widzi.
Betard Sparta Wrocław na fali wznoszącej
Od kilku lat wszystkie współczynniki finansowe Sparty rosną. Budżet klubu w porównaniu do ubiegłorocznego skoczył z 7,5 na 9 milionów złotych. Wkład miasta w tę kwotę, to okrągły milion złotych. Wrocławski klub, podobnie jak Fogo Unia, płaci wyłącznie za wynajem pomieszczeń - rocznie 100 tysięcy. Nie wiemy, jak wygląda kwestia Speedway of Nations. Jeśli miasto partycypowało w kosztach i odda choć część zysków, to również będzie wielka pomoc dla klubu.
Budżet klubu na sezon 2018: 9 mln zł, wpływy z miasta: 1 mln zl, czyli 11 proc.
Get Well Toruń z prezentem w postaci Grand Prix
Klub z Torunia mierzy wysoko, wzmocnił skład, a budżet zawodniczy skoczył z 6 na 6,7 miliona złotych. Całkowity budżet wyniesie 9 mln zł. Miasto daje 150 tysięcy na młodzież i nie pobiera opłat za stadion. Przekazuje też klubowi prawo do organizacji rundy Grand Prix. Miasto płaci za licencję na GP około miliona złotych, a Get Well ponosi koszty organizacji, ale i też liczy zyski. Spółka zarabia na tym minimum 1,2 mln zł, co traktujemy jako wkład miasta.
Budżet klubu na sezon 2018: 9 mln zł, wpływy z miasta: 1,350 mln zł, czyli 15 proc.
Stal Gorzów z dotacją i prezentem od miasta
Stal, w porównaniu z sezonem 2017, tnie koszty. Budżet spadł z 10,5 na 9,5 mln zł. Wkład miasta został jednak na tym samym poziomie. Trzeba jednak pamiętać, że klub spłaca kredyt żyrowany przez miasto, więc pewnie stąd taka, a nie inna sytuacja. Miasto do worka z pieniędzmi Stali wrzuca milion dotacji i podobnie jak Toruń, przekazuje rundę GP do organizacji. Zysk klubu to minimum 1,2 mln zł. Dodajmy, że gorzowski klub płaci rocznie 300-400 tysięcy za obiekt.
Budżet klubu na sezon 2018: 9,5 mln zł, wpływy z miasta: 2,2 mln zł, czyli 23,1 proc.
Włókniarz Częstochowa finansowo rośnie w oczach
Rok temu był budżet rzędu 6,5 mln zł, teraz będzie 8. W razie awansu do play-off jeszcze odrobinę więcej. Miasto rok temu dało 2,5, a teraz 3,5 mln zł. Wszystko w ramach kontraktu reklamowego. Od kwoty 3,5 mln zł trzeba odjąć VAT i podatek, więc zostanie około 2,2 mln zł. To i tak dużo, bardzo dużo. Jakby jeszcze klub nie musiał płacić za stadion (rocznie wykłada 0,5 mln zł), to byłaby pełnia szczęścia.
Budżet klubu na sezon 2018: 8 mln zł, wpływy z miasta: 2,2 mln zł, czyli 27,5 proc.
MRGARDEN GKM Grudziądz może na ratuszu polegać
Nikt w PGE Ekstralidze nie ma tak dobrych relacji z miastem, jak MRGARDEN GKM. Miasto modernizuje obiekt, płaci 2,5 miliona do budżetu w ramach dofinansowania spółki, a pół miliona dołoży w razie awansu do play-off. Te 2,5 miliona, to prawie połowa budżetu klubu z Grudziądza. Miasto jednak wie, co robi. Klub robi świetną reklamę w Polsce i jest z pewnością wizytówką miasta.
Budżet klubu na sezon 2018: 5,7 mln zł, wpływy z miasta: 2,5 mln zł, czyli 43,8 proc.