W tym artykule dowiesz się o:
Najciekawsze wydarzenia tygodnia
Kontynuujemy cykl, w którym podsumowujemy dla was najbardziej angażujące newsy ostatniego tygodnia.
Te teksty powstają razem z wami, naszymi czytelnikami. Prezentujemy najbardziej interesujące i twórcze komentarze. Kto wie, może to właśnie twoja analiza znajdzie się w podsumowaniu przyszłego tygodnia. Na kolejnych kartach można zapoznać się z tematami i opiniami, które najbardziej zmobilizowały was do dyskusji.
6. GKSŻ nie będzie sprawdzać, czy Stal płaci. O co chodzi z wynagrodzeniami dla zawodników? - 31 lipca, 166 komentarzy
W związku z zarzutami o niepłacenie zawodnikom prezes Nawrocki zaprosił przedstawicieli Głównej Komisji Sportu Żużlowego na kontrolę. Działacze nie zamierzają jednak sprawdzać finansów klubu z Rzeszowa. - Nie jesteśmy do tego uprawnieni. To nie jest zadanie GKSŻ. Od tego są zespoły audytorskie, które sprawdzą wszystko na koniec roku - podkreśla Zbigniew Fijałkowski, wiceprzewodniczący GKSŻ.
Mocno dyskutujecie o finansach Stali w tym sezonie. Nie macie wątpliwości, że regulaminowo wszystko musi być w porządku, skoro Nawrocki zaprasza do siebie GKSŻ. W licznych komentarzach podkreślacie, że sprawa rozbija się o pieniądze od sponsora. - Gość od początku ściemnia. Na początku ogłosił, że będzie płacił zawodnikom z góry, a teraz ma zaległości... jaja sobie robi. Od licencji nadzorowanej też miał się niby odwołać i strasznie się oburzał. Swoją drogą ciekawe, co sobie myśli Kowalik czytając w mediach, że powinien wylecieć i to już jakiś czas temu - napisał Feldkurat Katz.
Mój komentarz: GKSŻ w zasadzie przyznała się do swojej niemocy. Szanuję. Wszystko toczy się według tego, co powiedział Nawrocki. Jak stwierdził, na oceny jego działalności przyjdzie czas po sezonie. Po zakończeniu rozgrywek niezależny organ z pewnością sprawdzi, co tak naprawdę dzieje się w Stali. Kibicom z Rzeszowa pozostaje liczyć na to, że żadne trupy z szafy nie wypadną.
5. Speed Car Motor z kolejnym potężnym sponsorem! - 3 sierpnia, 172 komentarze
Nowym sponsorem głównym klubu został Lubelski Węgiel "Bogdanka". Umowa ma obowiązywać do końca 2018 roku. Logotypy firmy pojawią się na kevlarach już w następnym spotkaniu ligowym. Warto przypomnieć, że firma wspierała już lubelski klub jako sponsor tytularny w latach 2010 - 2014.
Nie macie wątpliwości, że z solidnym sponsorem lublinianie bardzo poważnie liczą na awans do PGE Ekstraligi. W licznych komentarzach gratulujecie Motorowi, ale i zazdrościcie. - To jasne czemu Bogdanka przyszła tylko do końca roku - chcą być głównym sponsorem w E-lidze, a żeby doszło do E-ligi, chcą w tym pomóc, nie chcą wejść na gotowe to jedno, a drugie - to to że widzą, iż Speed Car Motor Lublin to klub profesjonalny na który garnie setki ludzi a nawet TV, więc to jedna z lepszych inwestycji promocji w jakich mogą się znaleźć, w ewentualnej E-lidze to już w ogóle doskonała sytuacja, bo wszystkie oczy byłyby zwrócone na Motor. W przypadku skonstruowania dobrej ekipy cały świat żużlowy patrzyłby na Lublin i każdy mówiłby o tej ekipie a to u sponsorów liczy się najbardziej, Bogdanka o tym wie i w to idzie:) - napisał BŁANIO72_LBN.
Mój komentarz: W zasadzie pozostaje się zgodzić z cytowanym internautą. Jeśli duże firmy angażują się w sponsorowanie żużla, trzeba się cieszyć. Bogdanka zna żużel, przecież już raz wspierała lubelskich zawodników. Po serii upadków przyszedł złoty czas dla żużla w Lublinie. Trzeba kuć żelazo póki gorące. Marketingowo też sobie poradzą, co pokazała ostatnia wizyta Marka Kępy i Daniela Jeleniewskiego w TVN-ie. Pozostaje tylko trzymać kciuki.
4. Agresywni kibice Get Well. Rzucali śrubami. Ochrona musiała użyć gazu łzawiącego - 30 lipca, 195 komentarzy
Podczas meczu MRGARDEN GKM - Get Well (49:41) kibice gości nie utrzymali nerwów na wodzy. - Rozmontowali siatkę odradzającą trybunę od toru. Może stamtąd wyciągnęli jakieś metalowe elementy i użyli ich przeciwko miejscowym kibicom - tłumaczy przedstawiciel firmy ochroniarskiej Wena. Konieczne było użycie gazu łzawiącego, gdyż najbardziej zagorzali torunianie chcieli opuścić przeznaczony dla siebie sektor gości.
Nie bez zażenowania przyjęliście informację o zachowaniu fanów Get Well. Piszecie o czerpaniu niedobrych wzorców z piłki nożnej, gdzie niszczenie sektora gości to nie takie rzadkie zjawisko. Pojawiły się również komentarze samych zainteresowanych, którzy tłumaczą, że gaz został użyty po meczu, a o żadnej rozwalonej siatce nie może być mowy. - Wstyd - za taką grupę wyrostków zepsuta opinia dla normalnych kibiców - wyłapać i zagnać do ciężkiej roboty!!! - napisał R R 25 TORUŃ.
Mój komentarz: Chamstwo trzeba tępić i tyle. Podejrzewam, że sprawdzenie, czy śruby poszły w ruch jest już niemożliwe. Bez wątpienia jednak aktywność kibiców z Torunia nie ograniczyła się do głośnego kibicowania swojemu zespołowi. Należy się cieszyć, że nie doszło do żadnych potyczek na stadionie. Miejmy nadzieję, że to tylko wybryk, godny potępienia, ale tylko wybryk. Nerwy mogą puszczać, ale są jakieś granice.
3. MIMP: Daniel Kaczmarek znów to zrobił i ponownie w Częstochowie! Faworyci pogodzeni (relacja) - 3 sierpnia, 208 komentarzy
Junior Get Well okazał się bezkonkurencyjny podczas finału Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski pod Jasną Górą. Kaczmarek nie stracił ani jednego punktu i okazał się lepszy od faworytów - Maksyma Drabika i Bartosza Smektały. Co ciekawe, to drugi tytuł w kolekcji młodzieżowca. Poprzednio został młodzieżowym mistrzem Polski w 2016 roku, również w Częstochowie.
W komentarzach przeważają gratulacje dla 21-latka. Kibice, którzy oglądali te zawody podkreślają, że Kaczmarek w pełni zasłużył na zwycięstwo i należy obserwować tego zawodnika. Może jeszcze dać wiele radości. - Gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta i w ten oto Daniels po raz drugi na ulubionym torze wywalczył tytuł. Ogolił rywali, jak chciał i może tylko dziękować Panu, że w finale zabrakło bydgoskiej "Perełki", czyli Matiego Jagły, bo ten rozniósłby rywali w pył - napisał Rysio-z-Klanu.
Mój komentarz: Lubię takie niespodzianki. Trudno mówić o sensacji, ale pewne zaskoczenie na pewno jest. Ostatnie występy juniora Get Well pokazują, że ciężka praca pod okiem duetu Karol Ząbik - Jacek Frątczak przynosi efekty. Warto przypomnieć sobie słowa menedżera torunian, który zapowiadał, że z tego chłopaka jeszcze będzie pożytek. Nie pomylił się. I całe szczęście.
2. Oświadczenie Ireneusza Nawrockiego. "Nie mamy żadnych zaległości. Kowalik był szybszy od nas" - 2 sierpnia, 213 komentarzy
Prezes Stali odniósł się do wszystkich zarzutów, z którymi musiał zetknąć się w mijającym tygodniu. Przede wszystkim oświadczył, że nie ma żadnych regulaminowych zaległości w stosunku do zawodników. Nawrocki ustosunkował się również do rozstania z Mirosławem Kowalikiem. - Był szybszy od nas, miał dostać wymówienie po meczu z Bydgoszczą. Na razie nie mogę i nie chcę się wypowiadać na jego temat, bo nie wiem co mi prawnie wolno, ale dałem mu szansę na przeprosiny i zdementowanie tych swoich wypowiedzi - napisał.
Wielu kibiców oburzyło się po przeczytaniu oświadczenia. Razi was nie tylko treść, lecz także styl wypowiedzi. Niektórzy wprost piszą, że boją się o przyszłość Stali i nie wierzą w zapewnienia Nawrockiego. Oczywiście nie brakuje głosów pochwalnych fanów Stali, jednak to zdecydowana mniejszość. - Bardzo "mętne" tłumaczenie "wodza" Rzeszowa. Powoli wybija szambo i brak pomysłu jak to zastopować. Bo tego typu oświadczenie praktycznie niczego nie wyjaśnia - napisał Lipowy Batonik.
Mój komentarz: Faktycznie należy zwrócić uwagę na jedną rzecz w tym oświadczeniu - nie ma w zasadzie konkretów dotyczących odejścia Kowalika. Zasłona w postaci RODO i braku wiedzy prawnej zawsze jest dobra, ale nie zawsze skuteczna. Jednoznacznego odcięcia się od zarzutów byłego trenera rzeszowian nie usłyszałem. Nic dziwnego, że kibice powątpiewają w rację Nawrockiego. Czas pokaże, czy mają rację.
1. Mirosław Kowalik zwolnił się ze Stali Rzeszów! - 1 sierpnia, 491 komentarzy
W środę dotychczasowy trener Stali złożył wypowiedzenie ze skutkiem natychmiastowym. Jak przyznał w rozmowie z naszym portalem, klub ma wobec niego zaległości finansowe za cztery miesiące. Kowalik chce otrzymać wypłatę zgodnie z Kodeksem Pracy. - Bardzo chcę podziękować kibicom oraz wszystkim zawodników, z którymi miałem okazję współpracować - powiedział.
Dla większości z was decyzja trenera nie była zaskoczeniem. 61 proc. z was przyjęło ją ze spokojem. W komentarzach zastanawiacie się, skąd ta cała afera, jeśli słyszymy o nowych kosztownych pomysłach Nawrockiego - perfumy, kosze na śmieci czy Diamond Cup. Trudno jednak szukać tych, którzy jakoś szczególnie by rozpaczali za Kowalikiem. Nie brakuje za to krytycznych głosów w stosunku do prezesa. - No i tak jak mówiłem przed sezonem! Spokojnie bez żadnej podniety, bo coś tu śmierdziało, że gość przyszedł nie wiadomo skąd, zapłacił długi i chce robić wielki żużel?!!! Tylko nie myślałem, że to tak szybko wyjdzie na jaw, że tu nie o żużel chodzi, tylko prywatny biznes! Trzeba działać, bo rzeczywiście nie zdążymy się obejrzeć, a na miejscu stadionu stanie apartament - napisał Zoltan Adorian.
Mój komentarz: Stal poradzi sobie bez Mirosława Kowalika. Co do płatności, trudno cokolwiek mówić, gdy nie znamy szczegółów. Sprawa jest prosta jak konstrukcja cepa - albo ktoś dostał pieniądze zapisane w umowie na czas, albo nie. Z niecierpliwością czekam na finał tej afery. Mam nadzieję, że szybko poznamy prawdę.