W tym artykule dowiesz się o:
Mina lidera Falubazu mówi wszystko
Falubaz Zielona Góra skompromitował się w Grudziądzu. Powodów do optymizmu przed meczem o życie z Grupa Azoty Unią Tarnów nie ma nawet Patryk Dudek. Wicemistrz świata w rywalizacji z MRGARDEN GKM-em robił, co mógł, ale wygrał indywidualnie zaledwie dwa wyścigi. W czterech pozostałych startach z udziałem swojego lidera drużyna przegrywała 2:4. Poza tym, goście dowieźli do mety jeszcze tylko trzy trójki. To pokazuje, jak głęboki jest kryzys w zespole Adama Skórnickiego. A czasu na naprawę sytuacji nie ma zbyt wiele.
Pedersen znowu latał. Baran jak prokok?
Po porażce i stracie bonusu w Toruniu, Grupa Azoty Unia Tarnów była przez wiele osób skazywana na pewny spadek. Trener Paweł Baran przez cały tydzień szukał jednak pozytywów. Cieszył się, że w jego zespole było tyle silnych ogniw i mówił, że jeśli do optymalnej formy wróci Nicki Pedersen, to beniaminek będzie trudny do zatrzymania. Większość słowa szkoleniowca traktowała jak pobożne życzenie, ale w rywalizacji z forBET Włókniarzem Częstochowa wszystko się sprawdziło. Pedersen znowu był za szybki dla rywali. W całym meczu stracił tylko jeden punkt, a pozostali seniorzy zaliczyli zaledwie jedno zero. Tarnowianie złapali wiatr w żagle i do Zielonej Góry pojadą przekonani, że mogą sprawić niespodziankę.
Czy Frątczak rozdzieli braci?
Czy to koniec Chrisa Holdera w Toruniu? Get Well był w niedzielę o krok od sprawienia wielkiej niespodzianki i wyrzucenia Betard Sparty Wrocław z fazy play-off. Gościom z całą pewnością by się udało, gdyby nie kolejny kiepski występ na wyjeździe byłego mistrza świata. Australijczyk zdobył dwa punkty, z czego jeden na swoim koledze z pary. Na przeciwnym biegunie był jego brat Jack, który szalał na Stadionie Olimpijskim i mógł zostać cichym bohaterem spotkania. Torunianie szansę na czwórkę mają niewielkie i powoli myślą o nowym sezonie, w którym pewnie chcieliby mieć w składzie tylko jednego z braci. Czy uda im się ich rozdzielić?
Zawodnik zrobił show na trybunach
Orzeł nie ma już szans na awans do fazy play-off, ale w klubie robią, co mogą, by dać jak najwięcej radości kibicom. Podczas meczu z Euro Finannce Polonią Piła na ciekawy pomysł wpadł Hans Andersen. Duńczyk, który nie znalazł się tym razem w składzie, zjawił się w Łodzi i w trakcie spotkania udał się na sektor zajmowany przez najwierniejszych kibiców, by wspólnie z nimi dopingować drużynę.
Czy w Gdańsku będzie nadal rządzić duńska mafia?
Taki transparent pojawił się na trybunach w Gdańsku podczas meczu z Euro Finannce Polonią Piła. Kibice Zdunek Wybrzeża chcą, żeby w ich zespole na kolejny rok zostało trio Mikkel Michelsen, Anders Thomsen i Mikkel Bech. Co z tego wyjdzie? Zobaczymy. Nie jest tajemnicą, że cała trójka znalazła się już na celowniku klubów z PGE Ekstraligi. Na razie gdańszczanie robią wszystko, żeby uratować sezon. Po wygranej w Lublinie nadzieje na play-off odżyły. Wybrzeże nie może się już potknąć i musi liczyć na pomoc Car Gwarant Startu Gniezno w Daugavpils.
W Ostrowie płakali wszyscy
Kończymy obrazkiem z Ostrowa. Komentarz jest w tym przypadku zbędny. Napiszemy tylko, że działaczom, trenerom i zawodnikom MDM Komputery TŻ Ostrovii i Stali Rzeszów należy się wielki szacunek. Przed niedzielnym meczem było sporo niezdrowych emocji, ale w najważniejszym momencie wszyscy stanęli na wysokości zadania. Tomasz Jędrzejak został pożegnany przez oba kluby i tysiące kibiców jak prawdziwy bohater. Oprawa całego wydarzenia sprawiła, że łzy same cisnęły się do oczu.