Żużel. Grand Prix. Czekano na to cztery lata. Maksymalny Leon Madsen dołączył do legend
"Takie chwile jak te. Nie zdarzają się zbyt często" - śpiewa Kamil Bednarek. Leon Madsen złotego medalu IMŚ nie zdobył, ale w Toruniu w siedmiu biegach wygrał siedem razy. Dołączył do zaszczytnego grona innych zawodników z kompletami w Grand Prix.
Tomasz Janiszewski
Taka historia nie zdarza się zbyt często
Wielką sztuką jest już samo dotarcie do finału, a potem wygranie go. W cyklu Grand Prix ścigają się przecież najlepsi lewoskrętni na świecie. Wygrać jednak zawody w elicie bez żadnych strat, z maksymalnym dorobkiem punktowym - to już wyższa szkoła jazdy. Jak pokazuje historia (bierzemy pod uwagę lata 2005-2019, gdy format zawodów jest niezmienny), nie zdarza się to zbyt często. W tegorocznej ostatniej rundzie w Toruniu jeden z zawodników zdołał jednak tego dokonać, jako pierwszy od blisko czterech lat, co dobitnie pokazuje skalę trudności.Na kolejnych stronach elitarne grono tych, którym ta sztuka udała się, w trzech przypadkach nawet dwukrotnie (i to w tym samym sezonie). Wszyscy wielcy, wszyscy medaliści, większość z tytułami mistrzowskimi na koncie. Zapraszamy do lektury.
CZYTAJ WIĘCEJ: Stałe "dzikie karty" w GP dla Łaguty, Lindbaecka, Woffindena i Hancocka
Aktualne składy drużyn: PGE Ekstraliga -> | Metalkas 2. Ekstraliga -> | Krajowa Liga Żużlowa ->
Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (8)
-
siber Zgłoś komentarzgłąba ?!
-
gorzowianin z Mazowsza Zgłoś komentarzzawodników. A jak przyczyna. Bo takie komentarze zwiększają ilość kłócących się, a za razem ilość komentarzy. W relacjach na żywo 1/3 komentarzy nie powinna ujrzeć światła dziennego.
-
SebiX CKM Zgłoś komentarzrozumiem usuwanie komentarzy obraźliwych lub zawierających wulgaryzmy... A... bez sensu. Pudelek w sportowym wydaniu...